Strona główna Blog Strona 468

Remont po pabianicku, czyli tradycyjny falstart organizacji ruchu

54
Od rana kierowcy dosłownie gubią się na ulicy Zamkowej. Wszystko przez brak koordynacji działań związanych z wprowadzeniem nowej organizacji ruchu. 

Od ponad tygodnia pabianickie media informują o zmianach jakie od środy mają zostać wprowadzone na ul. Zamkowej w związku z przebudową torowiska i całej ulicy. Zmiana miała wiązać się z zamknięciem północnej części jezdni na odcinku od ul. Łaskiej do św. Jana.
W nocy z wtorku na środę drogowcy wymalowali żółte linie poziome na jezdni. Wcześniej ustawiono znaki pionowo, ale w środę rano nikt ich nie odkrył, nie zablokowano również wjazdów.

Skutek? Jedni kierowcy jadą „po staremu”, drudzy stosują się do wymalowany żółtych linii, co prowadzi do tego, że pojazdy znajdują się na jednym pasie ruchu.

https://youtu.be/mk7_uKbKZ7A

Podobna sytuacja z niejednoznacznym określeniem organizacji ruchu miała miejsce podczas budowy ronda na Bugaju. Część samochodów jeździło według oznaczenia pionowego, inni stosowali się do linii wymalowanych na jezdni. Doszło wtedy do kilku kolizji, a sprawa zainteresowały się ogólnopolskie media.

AKTUALIZACJA: o godz. 9.30 wjazd na północną stronę jezdni ul. Zamkowej od św. Jana został zablokowany.

Kinga z kolejnym srebrem MP w tym sezonie

0
GOLENIOW 24.04.2021 LEKKOATLETYKA PZLA MISTRZOSTWA POLSKI W BIEGU NA 10 000 M NZ KINGA KROLIK BEATA TOPKA SYLWIA SARNECKA FOT MAREK BICZYK PZLA/ ŹRÓDŁO: http://www.mp10000m.goleniow.pl/

W ostatnią sobotę miesiąca w Goleniowie rozegrane zostały Mistrzostwa Polski na 10 000 m seniorów i zawodników z kategorii U23, czyli poniżej 23 lat. Zawody zgromadziły rekordową ilość uczestników. W zmaganiach wystartowały 42 kobiety, a wśród nich reprezentantka UKS Azymutu Pabianice – Kinga Królik.

Obie kategorie wiekowe biegały wspólnie, a całe zawody rozgrywane były seriami na czas. Kinga wystartowała w najlepszej serii. Był to jej debiut na bieżni na tym dystansie.

Od początku biegu biegła wraz z czołową grupą ustanawiając na półmetku nowy rekord życiowy na 5000 m 16:55,02 (poprzedni 17:42,58). Kinga ostatnią część dystansu pokonała w ekspresowym tempie – ostatni kilometr 3:08,08, ostatnie 400 m 1:09,81. Była to bezpośrednia walka o 1. miejsce w kategorii U23 z Beatą Topką. Ostatecznie zawodniczka z Pabianic uplasowała się na 8 miejscu wśród seniorek i 2 w kategorii U23, z czasem 33:59,81. Zwyciężyła Sylwia Indeka z czasem 33:24,16.

 

– Test wypadł rewelacyjnie tym bardziej, że czas uzyskany przez Kingę jest lepszy od minimum na Mistrzostwa Europy U23 o ponad minutę, a w dodatku jest to aktualnie czwarty czas w Europie w kategorii U23. Warto dodać, że ubiegłym roku ten czas dawałby 6 miejsce w Europie. Wartości dla tego rezultatu dodaje też fakt, że podczas tego biegu było chłodno, tylko dziewięć stopni i wiał zimny wiatr, w porywach do 20 km/h – podsumowuje trener Kingi, Jerzy Woźniak

 

Sama zawodniczka po zawodach powiedziała – czuję się dobrze, że startu na start coraz lepiej – a jak wiadomo dystans 10 000 m nie jest jej docelowym dystansem. Zawody te pabianiczanka potraktowała jako test wytrzymałościowy po solidnie przepracowanej zimie. Nie zmieniło to jednak faktu, że w Goleniowie lekkoatletka z Pabianic pokonała wszystkie rywalki specjalizujące się na jej koronnym dystansie, czyli 3000 m przez przeszkody.

Jak wiemy, główny cel Kingi na ten sezon, to Mistrzostwa Europy U23 na 3000 m z przeszkodami, które na początku lipca odbędą się w Norwegii. Minimum wynosi 10:25.

– Mój rekord życiowy to 10:26.52, które nabiegałam w tamtym roku, więc nie mam jeszcze minimum na przeszkody. Na ten moment nie znam szczegółowego planu moich startów, więc dokładnie nie wiem kiedy i gdzie będę startowała na tym dystansie, żeby nabiegać to minimum. Niemniej, wczoraj przyjechałam do Iten na obóz i tu spędzę najbliższe 3 tygodnie – mówi Kinga Królik

Za zawodnikami sezon halowy, przed nimi letni, a na koncie pabianiczanki już srebro w biegu na 3000 m w hali i teraz srebro na 10 000m na stadionie – oba rezultaty nabiegane z rekordami życiowymi, czym jeszcze Kinga zaskoczy nas w tym sezonie?

Link do zawodów: http://www.mp10000m.goleniow.pl/.

Cały bieg można obejrzeć od 3:22:30: https://www.youtube.com/watch?v=LVzCIbyXBZY.

Link do wyników: http://live.domtel-sport.pl/?seria=1&runda=1&konkurencja=K10000&dzien=2021-04-24&impreza=6.

Sierżant zatrzymał pijanego kierowcę

5

36-latek jechał wężykiem drogą wojewódzką w Bychlewie. Niepewne manewry nie umknęły uwadze pabianickiego policjanta, którzy będąc po służbie zatrzymał niebezpiecznego kierowcę.

Do zdarzenia doszło we wtorek 27 kwietnia. Honda kierowana przez 36-latka dwukrotnie zahaczyła o pobocze. Funkcjonariusz nabrał podejrzeń, iż kierujący jest pijany lub może potrzebować pomocy. Niestety okazało się, że mieszkaniec powiatu pabianickiego „prowadzi auto na podwójnym gazie”. Sierżant Konrad Hornich wezwał na miejsce patrol ruchu drogowego, który zajął się nieodpowiedzialnym 36-latkiem. Badanie alkomatem wykazało w organizmie mężczyzny ponad dwa promile alkoholu.

Pabianicka drogówka w okresie od stycznia do końca marca 2021 roku zatrzymała 40 nietrzeźwych kierujących, o 6 więcej niż w zeszłym roku. Policyjna statystyka pokazuje, że mimo licznych apeli i prowadzenia wielu kampanii społecznych nadal na drogach można spotkać osoby kierujące „na podwójnym gazie”. Przypominamy, że jest to przestępstwo podlegające grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości grozi kara do 12 lat w więzieniu.

Bawiliśmy się świetnie: eko i logicznie

1

Ponad osiem tysięcy pabianiczan wzięło udział w rajdach, warsztatach, konkursach i przedstawieniach w ramach projektu „Pabianice o wodę dbają, bo środowisko kochają”.

Celem projektu było kształtowanie postaw proekologicznych poprzez edukację ekologiczną przedszkolaków oraz uczniów szkół podstawowych i średnich. Ponoć najlepiej uświadamiać znaczenie wody dla zdrowia człowieka właśnie poprzez zabawę i ruch na świeżym powietrzu. Dlatego rowerami na poszukiwania Dużej Wody pojechaliśmy dwa razy. Okazją były: Dzień Bez Samochodu i Święto Wody. Ostatni z rajdów z powodu pandemii został przesunięty na wrzesień. Ale i tak oba rajdy „Na dwóch kółkach do Dużej Wody” cieszyły się bardzo dużą frekwencją. Na mecie dla uczestników przygotowano minikonkursy eko. W nagrodę były między innymi ekologiczne budki dla małych ptaków, które samodzielnie można było złożyć i zamontować na drzewach, balkonach i bocznych ścianach budynków.

Przedstawienie „Plum i Chlup ratują świat” zostało wystawione aż jedenaście razy. Przez sześć dni te interaktywne spektakle teatralne w Miejskim Ośrodku Kultury obejrzało ponad 1.100 dzieci z przedszkoli i szkół podstawowych.

Do przedszkolaków skierowane były również warsztaty „Skąd się bierze woda w kranie”, które w dobie pandemii dla bezpieczeństwa dzieci oglądały przez internet.

Z kolei „Niebieska planeta – warsztaty o wodzie” dla szkół średnich były prowadzone aż 15 razy. Grupy liczyły po 30 osób. Spotkania w reżimie sanitarnym w Młodzieżowym Domu Kultury prowadziło Centrum Działań Ekologicznych „Źródła” z Łodzi. Warsztat „Nabici w butelkę” miał sprowokować do refleksji nad sensem kupowania wody butelkowanej. Młodzież zastanawiała się, co ma wpływ na jej cenę i jak można ograniczyć ilość butelek wyrzucanych do śmieci. Choć zorganizowany później konkurs wiedzy „Woda bez tajemnic” do najłatwiejszych nie należał, to uczniowie mogli popisać się zdobytą na warsztatach wiedzą. Każda szkoła średnia wystawiła do konkursu 5 uczniów. Pierwsze miejsce zajął Zespół Szkół nr 2, drugie było II Liceum Ogólnokształcące, a na trzecim miejscu uplasował się Zespół Szkół nr 1. Czwarty był Zespół Szkół nr 3, a piąte I Liceum Ogólnokształcące. Konkurs przeprowadzono we współpracy z Wydziałem Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego. W sumie udział w warsztatach i konkursie wzięło około 450 uczniów szkół średnich.

Projekt „Pabianice o wodę dbają, bo środowisko kochają” współfinansowany był przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, a zrealizowała go spółka Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Pabianicach.

– Nie pierwszy raz jako spółka miejska wpisujemy się w ekologiczny projekt realizowany na terenie Pabianic – mówi Rafał Kunka, prezes ZWiK. – To nasza inwestycja w młode pokolenie pabianiczan, które dzięki zabawie coraz częściej nabywa ekologicznych nawyków.

Część warsztatów przygotowana została przez pracowników ZWiK w stacji uzdatniania wody „Zagajnikowa” przy ul. 15. Pułku Piechoty „Wilków”. Jednym z celów projektu było uświadomienie dzieciom i młodzieży znaczenia wody dla zdrowia człowieka i środowiska.

Przy realizacji projektu skorzystaliśmy z dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Koszt projektu wyniósł 132.425 zł. Z WFOŚiGW otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 78.144 zł – wylicza Joanna Fuks, zastępca prezesa ZWiK.

Spółka ZWiK zaopatruje w wodę mieszkańców Pabianic i okolicznych gmin.

– Działania proekologiczne spółki to nie tylko wydatki na inwestycje, remonty kanalizacji, wodociągów, stacji uzdatniania, ujęć wody czy budowa przyłączy. Cieszy, że możemy uczyć młodych pabianiczan szacunku do natury. Za parę lat to oni będą naszymi klientami – zauważa Robert Janus, zastępca prezesa ZWiK.

Dlatego jednym z celów projektu było uświadomienie młodym ludziom odpowiedzialności za istniejące zasoby wody pitnej nie tylko w Pabianicach.

– We wszystkich projektach edukacyjnych chodzi nam o zwiększenie świadomości wpływu człowieka na środowisko. Dlatego tym bardziej nas cieszy, że wiedza dzieci i młodzieży na temat dbania o środowisko naturalne jest naprawdę wysoka i rośnie z projektu na projekt. To był już nasz szósty taki projekt – wylicza Krzysztof Rąkowski, kierownik Działu Rozwoju, Marketingu i Funduszy Zewnętrznych ZWiK.

Na warsztatach dla uczniów szkół średnich była mowa między innymi o zwiększeniu świadomości niedostatku wody słodkiej na świecie. Dlatego mówiono o oszczędzaniu wody i jej znaczeniu dla organizmu człowieka.

– Naszym celem jest kształtowanie właściwych postaw w zakresie poszanowania wody i racjonalnego wykorzystywania jej zasobów – wyjaśnia Katarzyna Tkacz ze ZWiK, koordynator projektu.

Chodziło też o zwiększenie świadomości współczesnych zagrożeń środowiska naturalnego i rozbudzenie odpowiedzialności za jego stan, w tym stan wód w Polsce i na świecie.

– Projekt adresowany był do wszystkich mieszkańców Pabianic. Zależało nam, żeby zarówno dzieci, jak i młodzież przy okazji świetnie się bawili – dodaje Paulina Sadowska ze ZWiK. – Przy zabawie obserwujemy entuzjazm dzieci w zdobywaniu i pogłębianiu wiedzy ekologicznej. Rywalizacja natomiast wśród młodzieży uaktywniła integrację dla osiągnięcia wspólnego celu.

Zakończony właśnie projekt „Pabianice o wodę dbają, bo środowisko kochają” był szóstą akcją ekologiczną przeprowadzoną przez ZWiK. W 2014 roku zrealizowaliśmy projekt „Pij wodę z kranu”, dzięki któremu do dziś w wielu miejscach Pabianic możemy pić bezpłatnie pabianicką „kranówkę”, która serwowana jest dla klientów, pacjentów i gości w szklanych karafkach. Kolejny projekt „Przyłącz się” spowodował, że od 2014 do 2020 r. powstało 249 nowych przyłączy wodnych i kanalizacyjnych. Projekt „Zdrowa kranówka w naszych podstawówkach” pozwolił między innymi na montaż zdrojów wodnych we wszystkich szkołach podstawowych i wykonanie przy nich grafik edukacyjno-ekologicznych. „Pabianickie dobre rady na odpady” obejmował montaż zdrojów wodnych w kolejnych szkołach i placówkach miejskich. Następnym projektem była „Pabianicka Ekomoda – czysta, zdrowa woda”. Tym razem mogliśmy zamontować zdroje wodne we wszystkich szkołach średnich, w kolejnych placówkach miejskich i na ulicy. Zdroje uliczne z „kranówką” dla wszystkich, ale celowo dostosowane też do osób poruszających się na wózkach i dla dzieci, stanęły w pięciu miejscach Pabianic.

Materiał promocyjny przygotowany przez ZWiK Pabianice.

Targowisko, żłobek, PSZOK, sala sportowa. To dobry czas dla mieszkańców

9
W Konstantynowie Łódzkim sporo się dzieję, a burmistrz Robert Jakubowski ma wiele powodów do zadowolenia. Przyjrzeliśmy się inwestycjom z drugiego miasta powiatu pabianickiego.

Targowisko za prawie 5 mln złotych

To pewne, że Pabianice będą zazdrościć sąsiadom nowoczesnego targowiska. Modernizacja rynku przy ul. Sucharskiego w Konstantynowie Łódzkim ruszyła jesienią 2020 roku. Inwestycja kosztuje 4 mln 700 tys. złotych ( w tym 874 938,00 zł to środki unijne). Finał budowy targowiska coraz bliżej. Obecnie trwa montaż zadaszenia. Niestety, niedotrzymany został pierwotny termin zakończenia budowy, czyli 31 marca 2021 i inwestycja ma zostać oddana do użytku w połowie maja.
Nowe targowisko będzie ciągiem pieszo-jezdnym bez odrębnego chodnika. Wzdłuż wykostkowanego placu zostaną zorganizowane boksy handlowe – płytsze, 3,2-metrowe od strony ulicy Sucharskiego i głębsze, 6,5-metrowe naprzeciwko nich. W sumie zaplanowano 185 miejsc handlowych, z których część będzie zadaszona białą membraną (na długości około 250 metrów). Będzie tutaj organizowany jarmark świąteczny, dożynki, wystawy rękodzieła czy np. kino letnie.

Będzie miejsce (dodatkowo) dla 24 maluchów

Jedną z ważniejszych inwestycji jest budowa miejskiego żłobka. Ma być zrealizowana do końca października 2021 roku. Wynagrodzenie wykonawców wraz z należnym podatkiem wyniesie 2 049 250,55 zł brutto. Na rozbudowę Przedszkola nr 1 przy ul. Daszyńskiego 3/5 miasto Konstantynów Łódzki otrzymało 1 440 000 zł dofinansowania z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ramach programu „Maluch+”. Teren pod budowę został niedawno przekazany firmie, która wygrała przetarg.

Żłobek ma stanąć obok przedszkola przy ul. Daszyńskiego. Nowa placówka będzie musiała zapewnić nowe miejsce dla 48 maluchów. Teraz w oddziale żłobkowym zapisanych jest 24 dzieci. Nowy budynek będzie miał 432 m², w tym szatnie, 2 sale, 2 łazienki, jadalnię, gabinet dla pedagogów kuchnię i pomieszczenia dla personelu. Zostanie połączony z istniejącym przedszkolem. Do zapewnienia opieki podopiecznym planuje się zatrudnić 6 opiekunek, 2 woźne oddziałowe oraz dwie kucharki.

– Na tę inwestycję czekamy od 67 lat. Od tak dawna w Konstantynowie Łódzkim nie budowano  żłobka. Jesteśmy bardzo zdeterminowani, żeby realizacja tego projektu przebiegła sprawnie i szybko, bo jest on obwarowany terminami związanymi z otrzymaną dotacją – podkreślił burmistrz Robert Jakubowski.

Trzeba gospodarować odpadami

Przy ulicy Cmentarnej w Konstantynowie Łódzkim powstanie Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. W tym tygodniu podpisano umowę na jego budowę. Dokument sygnowali: zastępca burmistrza Łukasz Napieralski oraz Grzegorz Osiewała z firmy Tech-Fen, która zajmie się wykonaniem inwestycji. Firma z  woj. wielkopolskiego wygrała wcześniej postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego, przedstawiając ofertę wartą 612 000 zł brutto.

Termin realizacji inwestycji zaplanowano na 6 miesięcy od dnia przekazania terenu budowy, czyli maksymalnie do 27 października 2021 roku. W tym czasie wykonawca zrealizuje m.in budowę budynku-kontenera socjalnego, postawi wiaty na pojemniki na odpady (wraz z pojemnikami), oświetli i utwardzi i ogrodzi teren, zainstaluje tez wagę pomostową.

Kolejna sala gimnastyczna

W 2019 roku do użytku oddana została sala gimnastyczna wybudowana w 1,5 roku przy Szkole Podstawowej nr 2. Inwestycja kosztowała 4 mln złotych. Teraz planowana jest realizacja kolejnego obiektu sportowego. Konstantynów Łódzki pozyskał z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych kolejne środki. To już drugi milion złotych na budowę pełnowymiarowej hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 1 przy ul. Łódzkiej 5/7.

Planowana inwestycja to budowa pełnowymiarowej hali sportowej w systemie pasywnym – podobnie jak ta przy SP2. Powstanie budynek wraz z niezbędnym zapleczem sanitarno-technicznym i wyposażeniem. Prace obejmą wszystkie branże budowlane: architektoniczną, konstrukcyjną, sanitarną, elektryczną, instalację odgromową i deszczową. Wykonana zostanie również instalacja fotowoltaiczna, a teren wokół hali zostanie zagospodarowany zielenią.

Sprawy Czytelników: czy ktoś tu posprząta?

10

Trudno ustalić właściciela zaśmieconego terenu nieopodal torowiska. 

„Od 3 lat czekam i patrzę na zaśmiecony plac zieleni między torowiskiem PKP a ul. Partyzancką, odcinek pomiędzy ul. Poniatowskiego a ul. Reymonta. Widziałem ekipę sprzątającą, niestety tylko chodnik. Myślałem, że po remoncie torowiska ekipa od PKP posprząta, myliłem się, zrobili jeszcze większy bałagan, poobcinali gałęzie i tak zostawili ze śmieciami. Byłem w wydziale dróg i zieleni miejskiej, powiedzieli że to nie do nich należy. Albo PKP albo oddział dróg krajowych. Czy jest możliwość namierzyć odpowiedzialnych za ten stan rzeczy? A swoją drogą ekipa PKP na całym odcinku remontowanego torowiska nie przyłożyła się do uporządkowania terenu.”

Masz sprawę? Napisz do nas!

    Dozwolone formaty plików: jpg, jpeg, png, bmp, tiff / Maksymalny rozmiar: 3MB



    Własna firma w Pabianicach. Zobacz, jak zacząć zarabiać na dowozach z McDonald’s

    0
    Dowozy posiłków to bardzo dynamicznie rosnący rynek. W 2020 roku urósł aż o 42% i jest wart prawie 9,5 mld złotych. Mieszkając w Pabianicach można wejść w ten biznes w ciągu kilku tygodni i na start zacząć dostawy z dużym, rozpoznawalnym klientem – restauracją sieci McDonald’s.

    Coraz więcej Polaków woli zamówić jedzenie z restauracji niż gotować. Już teraz w wielu polskich domach definicja „niedzielnego obiadu” nie oznacza obiadu przygotowanego samodzielnie, lecz zamówiony z restauracji. Właśnie niedziela to dzień tygodnia, w którym posiłki zamawiamy najczęściej.

    Polacy wydają też coraz więcej na zamawianie jedzenia – średnia wartość zamówienia posiłków z dowozem w 2020 roku wyniosła 57,77 zł. To o 10,1% więcej niż rok wcześniej. W porównaniu do 2017 roku natomiast, średnia wartość rachunku w dostawie wzrosła o 17,6%.

    To się opłaca restauracjom

    Zamawianie jedzenia to wygoda dla konsumentów, ale to też ważny element biznesu dla restauracji. W okresach lockdownów pozwala lokalom przetrwać, ale restauratorzy jeszcze przed pandemią rozwijali dowozy.

    – Kupiłem dwa używane samochody, zatrudniłem dwóch kurierów – mówi Marcin, właściciel restauracji z miasta, w którym działa firma Stava. Z czasem okazało się jednak, że zatrudnianie własnych kierowców jest uciążliwe, a zarządzanie dowozami po prostu trudne.

    – W pewnym momencie doszliśmy do takiej liczby zamówień, że nie byliśmy w stanie ich obsłużyć przez własnych kurierów – tłumaczy restaurator. Największym problemem stała się obsługa wielu zamówień w krótkim czasie, na przykład piętnastu w ciągu godziny.

    Marcin podobnie jak wielu innych restauratorów w całej Polsce postanowił skorzystać z usług firmy Stava. Odpadł problem dowozu wielu zamówień w krótkim czasie nie musi zatrudniać własnych kierowców ani kupować samochodów.

    – Ze Stavą jest to bardzo sprawnie rozwiązywane, kurierów jest wielu, 15 zamówień można rozwieźć w ciągu godziny albo szybciej. Dzięki współpracy z firmą Stava wolumen sprzedaży i wielkość dowozów zwiększyły się o kilkadziesiąt procent – mówi restaurator.

    Miliony dowozów

    Stava to pierwsza w Europie i największa w Polsce sieć franczyzowa w branży gastro-kurierskiej, która działa w 29 miastach Polski i ma 34 oddziały. Nowe wciąż przybywają. Firma szuka właśnie franczyzobiorcy w Pabianicach. Na start oferuje umowę z restauracją McDonald’s.

    Dlaczego restauracje i sklepy korzystają z usług Stava?

    – Usługa oferowana przez oddziały Stava jest przeciętnie o 20–25 proc. tańsza niż własny kurier, a jednocześnie skraca czas oczekiwania klienta na zamówienie średnio o 20–30 minut. Do tego restaurator czy właściciel sklepu otrzymuje niezawodność dostaw i najzwyczajniej w świecie ma spokojną głowę – tłumaczy Paweł Aksamit, prezes Stava.

    Kurierzy Stava zrealizowali już miliony dowozów w całej Polsce. Współpracują z największymi sieciami gastronomicznymi (np. McDonald’s, KFC, Pizza Hut), znanymi markami handlowymi (Decathlon, Stokrotka), ale i setkami niezależnych restauracji i sklepów.

    System pomoże Ci rozwinąć biznes

    Klienci chcą pracować ze Stavą a kolejni franczyzobiorcy otwierają swoje oddziały, bo firma ma unikalną wiedzę i narzędzia, które pozwalają niezwykle sprawnie organizować dowozy posiłków i zakupów. Główna przewaga Stavy to autorski system IT, czyli zaawansowane oprogramowanie logistyczne, które pozwala m.in. na optymalizację przewozów, a przez to obniżenie kosztów. System automatycznie rozdaje zlecenia kurierom i pokazuje najlepsze trasy przejazdu.

    Poza tym wspomaga takie zadania jak nadzór nad wyposażeniem, układanie grafików czy rozliczenia. Franczyzobiorcy bardzo sobie chwalą to oprogramowanie. – Narzędzia dostępne w systemie są nieocenione – mówi Agnieszka, franczyzobiorca z Opola. Bo, jak dodaje, pozwalają one zastąpić pracę kilku ludzi.

    Dzięki optymalizacji logistyki ten biznes staje się opłacalny już przy trzech samochodach i 30-50 dostawach dziennie. Każdy samochód zaangażowany w dowozy zarządzane przez system Stava przynosi 1-2,5 tys. zł zysku miesięcznie. Największe oddziały mają po kilkadziesiąt samochodów i organizują kolejne, bo zapotrzebowanie na usługi ze strony restauracji i sklepów cały czas rośnie.

    Co musi zrobić, żeby otworzyć oddział w Pabianicach?

    Aby otworzyć oddział Stavy, trzeba mieć co najmniej 20 tys. zł kapitału obrotowego, takiej “poduszki finansowej”, na pierwsze miesiące działalności. Potrzebne są też pieniądze na wynajem biura i samochodów, na torby z podgrzewaczami, telefony komórkowe z aplikacją, koszulki, kurtki, czapki dla kurierów itp. W inwestycja ok. 50 tys. zł. Pieniądze na start możesz mieć z pożyczki czy dofinansowania. Stava pomoże Ci te pieniądze zorganizować.

    https://youtu.be/Vh9Ffs-eZKM

    Stava wymaga też od franczyzobiorców całkowitego zaangażowania w biznes dowozowy, bo tylko wtedy można naprawdę odnieść sukces.
    – Na pewno nie jest to biznes dla kanapowców. Jeżeli ktoś myśli, że będzie siedział w domu, oglądał telewizję, patrząc na komputer i dostarczających kurierów, to się myli. Trzeba poświęcić wiele, żeby osiągnąć sukces w tej branży. Ale ten sukces wart jest wysiłku – podkreśla Robert, franczyzobiorca Stava z Rzeszowa.

    Stava oprócz oprogramowania zapewnia również szkolenia teoretyczne i praktyczne dotyczące prowadzenia oddziału od A do Z, w tym rozpoczęcia działalności i pozyskiwania klientów. I daje nieustanne wsparcie w codziennej pracy i rozwiązywaniu problemów, m.in. w zakresie sprzedaży i wyceny usług oraz optymalnego układania grafiku kurierów. Zapewnia również specjalną ofertę flotową na najem samochodów.

    W Pabianicach możesz zacząć swój własny biznes od współpracy z restauracją McDonald’s. To kilkadziesiąt dowozów dziennie, które pozwolą zbudować Ci dochodową firmę.

    Chcesz poznać biznesplan oddziału Stava? Wejdź na stronę i uzupełnij formularz zgłoszeniowy. Wyślemy Ci dodatkowe informacje.
    Zapraszamy na https://www.zarabiajnadowozach.pl/lokalnie

    Serwis telefonów – gdzie szukać pomocy?

    0

    Serwis telefonów i smartfonów to jedna z tych rodzajów działalności, które poddane są szczególnej presji klientów i powinny spełniać szereg wyśrubowanych wymagań.

    XXI wiek to niekwestionowany czas elektronicznej rewolucji a smartfony są jej najjaśniejszym symbolem. Nie ma już chyba człowieka na ziemi, który nie posiadałby starszego bądź nowszego modelu takiego urządzenia, bowiem producenci sprzedaż smartfonów liczą już w miliardy sztuk. Według jednego z najpopularniejszych zestawień firm analitycznych tylko w 2019 roku sprzedano globalnie niemal 1,5 miliarda tych urządzeń – a światowym liderem był Samsung, który sprzedał niemal 300 milionów swoich telefonów. To niewątpliwie pokazuje jak dużo ludzie korzystają z tych niewielkich urządzeń i jak bardzo zdominowały nasze życie. Używamy ich do surfowania po Internecie, komunikowania się ze znajomymi, płacenia za zakupy a nawet do inwestowania na giełdzie. Smartfonom powierzamy nasze największe sekrety – od miłości przez pieniądze i informacje. Właśnie dlatego, gdy smartfon się zepsuje jest to tak bardzo dotkliwe. Nie każdego stać na kupno nowego modelu, co bardzo często zmusza nas do poszukiwań miejsc takich jak serwis telefonów, który zajmie się jego naprawą. Warto jednak zadać sobie wcześniej pytanie, jaki powinien być serwis telefonów, któremu można zaufać?

    Profesjonalizm, bezpieczeństwo i koszty

    Serwis telefonów to rodzaj usługi, który bez wątpienia powinien być wykonywany przez profesjonalistę. Z każdym miesiącem rynek elektroniki powiększa się a kolejne firmy wprowadzają swoje nowinki i patenty, które sprawiają, że zwykły serwis telefonów to naprawdę skomplikowana sprawa. Bez odpowiedniej bazy wiedzy i umiejętności serwisant-amator może łatwo dokonać większych spustoszeń – dlatego oddając swój ukochany smartfon do naprawy, warto sprawdzić opinie na temat danego serwisu i podpytać na miejscu o certyfikację producentów sprzętu czy autoryzowane metody naprawy. Drugą niezwykle ważną kwestią jest kontakt z klientem. Dobry serwis telefonów stawia wstępną diagnozę usterki jeszcze w obecności klienta a potem kontaktuje się z nim na każdym etapie usługi. Pozwala to klientowi zachować kontrole a jednocześnie eliminuje problem niespodziewanych kosztów. Profesjonalny serwis telefonów uczula również klientów, by przed oddaniem swojego sprzętu dokonali kopii zapasowej swoich danych, skopiowali kontakty i wyjęli kartę SIM. Najlepiej swoje urządzenie przywrócić w takiej sytuacji do ustawień fabrycznych.

    Osłonki na balkon i ich rodzaje

    0

    Osłonki na balkon są dostępne w wielu różnych odsłonach. Tak szeroki wybór pozwala na zakup odpowiedniej, która spełni Twoje wszystkie oczekiwania. A tego typu rozwiązania są coraz popularniejsze, ponieważ pozwalają na chwilę prywatności na balkonie nawet w centrum dużego miasta. Przekonaj się, jakie są rodzaje osłonek.

    Twoja własna oaza spokoju w centrum miasta, na świeżym powietrzu. Dlaczego nie? Postaw na odpowiednie wyposażenie swojego balkonu, a wiele zyskasz. Przede wszystkim relaks z kubkiem kawy w ręku, a także dobrą książką, a to wszystko na świeżym powietrzu, bez konieczności wychodzenia z domu. Osłonki na balkon mogą Ci to zagwarantować. Przekonaj się jednak, jakie rodzaje masz do wyboru.

    Naturalne osłonki na balkon

    Osoby, które lubią sielskie, boho klimaty, mogą chcieć wyposażyć swój balkon w pasujące osłonki. Te wykonane z tworzyw naturalnych bez wątpienia wpiszą się w ich gust. Przede wszystkim na rynku możesz znaleźć osłonki wiklinowe, które są dość łatwe w montażu. Jest to jednak delikatny materiał, a więc może ulec deformacji po narażeniu na zmienne warunki atmosferyczne. Materiał jest miękki, a przy tym odporny na uszkodzenia mechaniczne. Osłonki na balkon wykonane z bambusa są nieco trwalsze. Co ważne, pędy bambusa różnią się od siebie średnicą, dzięki czemu można je łatwo dostosować do swoich indywidualnych potrzeb. Z kolei osłonki trzcinowe są same z siebie piękną ozdobą, a przy tym zapewniają prywatność. Są jednak delikatne i nawet podmuchy wiatru mogą je zniszczyć.

    Osłonki na balkon z tworzyw sztucznych

    Osłonki na balkon wykonane z tworzyw sztucznych są równie efektowne, a przy tym odporniejsze od ich naturalnych odpowiedników. Pierwszy materiał to PCV, który występuje w wielu różnych odsłonach kolorystycznych, jest doskonałą ochroną przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi, a przy tym nie trzeba go demontować na zimę. Jest łatwy w montażu i niezwykle trwały oraz szybko można go wyczyścić. Technorattan to odpowiedź na potrzeby miłośników stylu boho. Jest to praktyczne rozwiązanie, łączące w sobie naturalny design. Z kolei osłony winylowe również są trwałe, a przy tym mogą stanowić niepowtarzalną dekorację balkonu. Najlepsze rozwiązania znajdziesz w sklepie internetowym Cover It. Tam czeka na Ciebie szeroki wybór kolorystyczny, a co ważne możesz również zamówić osłonkę na wymiar, dzięki czemu będzie idealnie dopasowana do barierki na Twoim balkonie, a więc zagwarantuje Ci maksimum prywatności.

    Próba włamania? Właściciel przepędził niechcianych „gości”

    11
    Dwie kobiety, najprawdopodobniej narodowości romskiej, wtargnęły na teren jednej z posesji w Dłutowie. Możliwe, że była to próba włamania do domu. 

    Sytuację nagrał jeden z mieszkańców gminy. Na filmiku widać, jak dwie kobiety wychodzą z posesji i wsiadają do zaparkowanego przed bramą Renault Megane na niemieckich numerach rejestracyjnych. Kobiety szybko wsiadają do auta, a siedzący za kierownicą mężczyzna odjeżdża. Wcześniej między nim a filmującym wywiązuj się rozmowa.

    – Policja już jedzie – mówi mieszkaniec.

    – I bardzo dobrze, za to, że ten samochód kamerujesz zaraz milicja będzie – mówi mężczyzna.

    Do świadka w niecenzuralny sposób zwraca się natomiast jedna z kobiet.

    Właściciel posesji, który przepędził kobiety, potwierdził, że weszły na jego teren bez zgody. Sprawa została zgłoszona na policję.