Były zawodnik „zielonych” zdobył w miniony weekend mistrzostwo Polski Playarena w piłce nożnej 6-osobowej.
Dwudniowy turniej finałowy został rozegrany na głównej płycie warszawskiej Polonii. Witold Kurzawa (na zdjęciu głównym z nr 11 na dole), bo o nim mowa grał w barwach łódzkiej drużyny – Flying Dragons. Latające smoki jak burza przeszły przez rozgrywki grupowe pierwszego dnia, kończąc je z kompletem punktów i imponującym bilansem 23:4. Łodzianie pokonali kolejno 10:2 Warriors 1968 Toruń, 8:1 SuperstarTeam Białystok oraz 5:1 Pro-Met Koźmin Wielkopolski.
W 1/8 finału zespół byłego piłkarza Włókniarza pokonał 3:1 Kozły Brodnica, a on sam dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Kolejne dwa mecze zdecydowanie nie były spacerkiem. W ćwierćfinale Dragonsi pokonali skromnie 1:0 Esportivo Varsovia Warszawa, a w półfinale ich rywalem był obrońca tytuły mistrzowskiego – Bad Boys Szczecin. Po emocjonującym meczu i dogrywce nadal był remis 2:2, o wszystkim zadecydowały rzuty karne, które łodzianie wygrali 4:3.
W wielkim finale, z którego przeprowadzona była relacja wideo na żywo drużyna Kurzawy wykorzystała fakt, że jej rywal przez połowę turnieju grał w zaledwie 6-osobowym składzie bez zawodników rezerwowych i pomimo dwukrotnego prowadzenia rywali, w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Flying pokonało 4:3 Ogniwo Babinek Gryfino, a jedną z bramek zdobył Witold Kurzawa.
W ramach ciekawostki można dodać, że pabianicka drużyna Playareny i mistrz naszego miasta – Dobrzynka Reserves, dwukrotnie niedawno miała okazję mierzyć się ze świeżo upieczonym mistrzem i … żadnego z tych meczów nie przegrała. W meczu sparingowym górą byli pabianiczanie (choć rywale tłumaczyli się rezerwowym składem), zaś podczas starcia w turnieju półfinałowym Mistrzostw Polski w Ostródzie padł remis 1:1, a nasi stracili bramkę w ostatniej minucie.
