Strona główna Blog Strona 421

Nie żyje mężczyzna, który uległ wypadkowi w pracy

23
Ten wypadek zakończył się tragicznie: nie żyje mężczyzna, którego w miniony czwartek podczas pracy wciągnęła maszyna rozdmuchowa.

Mimo wysiłków lekarzy 64-latka nie udało się uratować – zmarł we wtorek w jednym z łódzkich szpitali.

Do wypadku doszło w czwartkowe popołudnie na terenie firmy przy ul. Szkolnej w Ksawerowie. Mężczyznę znalazł inny pracownik. Próbował go ocucić, on też zadzwonił po pomoc.

64-latek był reanimowany. Zabrano go do szpitala, gdzie przez kilka dni trwała walka o jego życie. Niestety, bezskuteczna.

Jak usłyszeliśmy od Moniki Piłat, szefowej Prokuratury Rejonowej w Pabianicach, to, co wydarzyło się w hali zostało zarejestrowane, znajdują się tam bowiem kamery monitoringu.

W sprawie wszczęto śledztwo.

– Będziemy je prowadzili pod kątem narażenia pracownika na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Zlecimy też sekcję zwłok – wyjaśnia Monika Piłat.

Na miejscu wypadku oprócz służb ratunkowych była Państwowa Inspekcja Pracy, aby sprawdzić, czy nie doszło do zaniedbań ze strony pracodawcy. Sporządzony przez nią protokół z opisem m.in. okoliczności i możliwych przyczyn wypadku ma pomóc prokuraturze w prowadzonym śledztwie.

– Na ten dokument musimy jednak poczekać. Wiadomo już natomiast, że maszyna była sprawna technicznie – dodaje prokurator.

Wysoka absencja w komendzie PSP. Choruje 40% załogi

35
W ślad za policjantami, którzy domagają się podwyżek od rządu poszli strażacy. Przynajmniej wszystko na to wskazuje, wziąwszy pod uwagę wyjątkowo wysoką absencję w komendzie powiatowej PSP w Pabianicach. 

Z naszych ustaleń wynikało, że wielu strażaków przebywa na zwolnieniach lekarskich. Okazało się, że rzeczywiście.

– Choruje niemal 40% załogi (na ponad 80 etatów – przyp. red.) – potwierdza st. kpt. Michał Kuśmirowski. – Ta sytuacja wymagała reorganizacji pracy, ale radzimy sobie.

Jak wynika ze słów Michała Kuśmirowskiego, wszystkie samochody bojowe są obsadzone i nie ma ryzyka, że w razie zdarzenia, w którym potrzebna jest pomoc strażaków, nie będzie miał kto do niego wyjechać.

Pierwsi strażacy zachorowali we wtorek. Od tego dnia do komendy wpływają kolejne zwolnienia. Ci, którzy pozostali na służbie pełnią ją w innym systemie. Do tej pory trwała ona 24 godziny, później było 48 godzin wolnego. Teraz strażacy są w pracy 24 godziny i przed kolejną trwającą dobę służbą odpoczywają tylko 24 godziny, a nie 48.

Kto wyremontuje dawną przychodnię? PCM szuka chętnych

7
Pabianickie Centrum Medyczne ogłosiło przetarg na remont dawnej przychodni przy ul. Wileńskiej 61. I liczy, że uda się go rozstrzygnąć w pierwszym postępowaniu. 

Gdy prace będą już wykonane, budynek stanie się siedzibą Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. Najpierw pomieszczenia trzeba jednak na ten cel zaadaptować, stąd poszukiwania firmy, która podjęłaby się realizacji robót.

Oferty można składać do 6 października (do godz. 9.00). Kilka dni wcześniej, 30 września, zainteresowani będą mogli zobaczyć, co pod wspomnianym adresem jest do zrobienia.

– Inwestycja przebiegnie w dwóch etapach. Na początek wyremontujemy jedną czwartą budynku, bo zależy nam na jak najszybszym otwarciu centrum. W dalszej kolejności – pozostałą część – mówi Adam Marczak, dyrektor ds. techniczno – administracyjnych w PCM.

Od dnia podpisana umowy wykonawca będzie miał siedem tygodni, aby uporać się z pracami. 

Zostaną one przeprowadzone w ramach programu „Wiedza, Edukacja, Rozwój”, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Na cały projekt Pabianickie Centrum Medyczne pozyskało około 12 mln zł (pisaliśmy o nim TUTAJ). Z tej kwoty określoną w umowie pulę pieniędzy spółka może wydać właśnie na prace remontowe.

Jej ambitnym zamiarem jest uruchomienie Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży jeszcze w tym roku.

Dwie godziny czekania na drogówkę

50
To skutki licznych zwolnień lekarskich, które dostarczyła większość z funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego pabianickiej komendy.

O kłopotach kadrowych w pabianickiej drogówce pisaliśmy wczoraj. Rzeczniczka prasowa zapewniała, „że ciągłość służby na poszczególnych stanowiskach, w poszczególnych jednostkach i komórkach jest zachowana”.

Okazuje się jednak, że czas oczekiwania na przyjazd patrolu znacznie się wydłużył. Przekonali się dziś o tym uczestniczy kolizji, do której doszło na ulicy Partyzanckiej. Na radiowóz czekali około dwóch godzin.

Ile osób w pabianickiej komendzie choruje?

– Z uwagi na stan bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie powiatu nie jest wskazane udzielanie szczegółowych informacji w podanym zakresie – mówi podkomisarz Ilona Sidorko. 

Część zwolnień ma związek z prowadzonym przez funkcjonariuszy protestem. Mundurowi chcą od rządu natychmiastowej podwyżki, znacznie wyższej niż ta obiecana trzy lata temu. Oprócz tego policjanci domagają się odpolitycznienia formacji i wprost piszą o pogarszającym się wizerunku policji. W poniedziałek odbyły się rozmowy związkowców z przedstawicielami rządu, którzy zaproponowali m.in. podwyżkę o 677 zł brutto, awanse w ramach podwyższenia grup zaszeregowania dla funkcjonariuszy na najniższych etatach oraz odmrożenie funduszu nagród na poziomie 5,4 proc. w tym i 2,7 proc. w kolejnym roku.

Dwa adresy rozbiórek. „Ograniczony budżet” nie pozwoli na więcej

9
Na ponad 100 tysięcy złotych oszacowano koszty przewidzianych w tym roku rozbiórek ruder, które znajdują się w zasobach miasta.

Wszystko wskazuje na to, że prace będą prowadzone tylko pod dwoma adresami. A jak dowiedzieliśmy się od Szymona Kozery, dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, ZGM nie planował na bieżący rok żadnych takich robót. Powód? „Ograniczony budżet”.

Ostatecznie zamierza dokonać rozbiórki budynków przy ul. św. Rocha 11 oraz Narutowicza 11.

Na ten pierwszy podczas lipcowej nawałnicy przewróciło się drzewo, aczkolwiek był on wytypowany do wyburzenia już wcześniej (więcej o sprawie TUTAJ).

– Budynek główny możemy już rozbierać. Wszystkie procedury, związane m.in. z uzyskaniem zgody konserwatora zabytków, zostały spełnione. Chcemy również rozebrać znajdujący się w głębi budynek gospodarczy. Kompletujemy dokumenty – informuje Szymon Kozera.

Rudera przy ul. Narutowicza 11 została wyłączona z użytkowania w pierwszym kwartale tego roku. Pod koniec czerwca miał tam miejsce pożar, w którym zginął mężczyzna (TUTAJ). Jak mówi Szymon Kozera, po pożarze konserwator pozwolił na tylko częściową rozbiórkę (informowaliśmy o tym TUTAJ).

Koszt rozbiórki przy ul. św. Rocha 11 oszacowano na 45 tys. zł, a przy ul. Narutowicza 11 – na 60 tys. zł. Prace będą realizowane z funduszu rezerwowego.

Wykonawca zostanie wyłoniony w przetargu, który ZGM dopiero zamierza ogłosić.

Ogrodzenie naprawione, piłkarze mogą grać

4
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zabezpieczyli teren przed dzikami, które zniszczyły murawę boiska „Włókniarza”

Zostało ono niedawno wyremontowane, a kilka dni temu, na skutek wtargnięcia zwierząt na obiekt, zdewastowane (pisaliśmy o tym TUTAJ).

Strat jeszcze nie oszacowano, bo w pierwszej kolejności MOSiR skupił się na tym, aby nie dopuścić do tego, by sytuacja się powtórzyła.

– W ogrodzeniu z betonowych płyt pojawiły się kiedyś ubytki i została tam założona siatka. Dziki musiały podchodzić właśnie pod tę siatkę, podkopywać się pod nią i tak dostały się na boisko. W tych miejscach zostały już jednak postawione betonowe przęsła – wyjaśnia Tomasz Giedrojć, kierownik obiektu.

Mimo zniszczeń dokonanych przez niepożądanych „gości” piłkarze mogą na nim trenować, rozegrano tam już także mecze. Jak usłyszeliśmy od Tomasza Giedrojcia, udało się bowiem naprawić boisko w sposób umożliwiający korzystanie z niego, bo wbrew początkowemu wrażeniu „tragedii nie było”.

– Ułożyliśmy darń ponownie i ją zawałowaliśmy – dodaje kierownik. – Ostateczna decyzja, co dalej nie została jeszcze podjęta.

Na boisku zamontowano też fotopułapki.

– Mamy takie na wyposażeniu cztery, dwie były wolne, więc je wykorzystaliśmy. Będziemy mieć ten obiekt na uwadze – mówi Tomasz Makrocki, komendant straży miejskiej.

Drogo za mieszkania. Pabianice wyprzedza tylko Łódź

4
Mieszkania z rynku wtórnego są w Pabianicach drogie, przynajmniej na tle innych miast w naszym regionie. Pod tym względem wyprzedza nas tylko Łódź.

Tak w każdym razie wynika z zestawienia, które sporządził Rankomat. Eksperci wzięli pod lupę ceny w miastach mających powyżej 50 tysięcy mieszkańców, przyglądając się 77 największym.

Co się okazało? Że za 1 metr kwadratowy mieszkania, które nie jest nowe trzeba u nas zapłacić średnio 5041 zł (źródło: adresowo.pl; dane pochodzą z drugiego kwartału bieżącego roku). W porównaniu z innymi miastami województwa taka cena daje Pabianicom 2. miejsce po Łodzi. W całym rankingu największych miast nasze uplasowało się na 34.

Taniej jest choćby w Bełchatowie, ze stawką 3968 zł za 1 metr kwadratowy i Tomaszowie Mazowieckim, gdzie wynosi ona 4865 zł. A także w Zgierzu, chociaż w tym przypadku mówimy o mniejszej różnicy między tym miastem i Pabianicami (41 zł na 1 metrze kwadratowym).

Najdroższe mieszkania z rynku wtórnego są w Łodzi – 1 metr kwadratowy kosztuje tam średnio 6268 zł. Średnia w całym województwie łódzkim to 5842 zł.

Pomóż w powrocie na rynek pracy osobom opiekującym się małymi dziećmi

0

Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego ogłosił konkurs, którego stawką będą dotacje na projekty dedykowane osobom sprawującym opiekę nad dziećmi do lat 3. Dofinansowania będzie można uzyskać m.in. na utworzenie żłobków, klubów dziecięcych, a także szkolenia i doradztwo zawodowe.

Do naboru mogą zgłaszać się wszystkie podmioty z Pabianic i okolic, oprócz osób fizycznych (z wyjątkiem tych, które prowadzą działalność gospodarczą lub oświatową na podstawie przepisów odrębnych) oraz podmiotów wykluczonych na podstawie określonych przepisów. Informacje na temat przepisów znajdują się w serwisie internetowym Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego – www.rpo.lodzkie.pl.

Dofinansowanie obejmuje dwa typy instrumentów pomocowych. Pierwszy z nich dotyczy tworzenia nowych miejsc opieki nad dziećmi do lat 3 w formie żłobków, klubów dziecięcych oraz opiekunów dziennych. Drugi instrument to natomiast aktywizacja zawodowa osób sprawujących opiekę nad małymi dziećmi poprzez usługi doradztwa zawodowego, doradztwa indywidualnego, pośrednictwa pracy, czy szkoleń. Należy przy tym zaznaczyć, że projekt obligatoryjnie musi wykorzystać pierwszy z opisanych instrumentów. Działania na rzecz aktywizacji zawodowej są z kolei fakultatywne.

Wnioski konkursowe należy składać za pośrednictwem generatora wniosków. Jest on dostępny pod adresem www.efs-fundusze.lodzkie.pl.

Minimalna wartość projektu, który weźmie udział w naborze, to 457 820,08 zł, przy czym najniższa wartość wkładu własnego musi wynieść przynajmniej 15 procent wartości projektu. Budżet całego konkursu wynosi natomiast nieco ponad 4,9 miliona złotych.

Pobiegną, aby ratować małego Miłoszka

0
Zdjęcie ilustracyjne (fot. UKS "Piątka")
To wydarzenie ma bardzo szczytny cel: zebranie funduszy na kosztowną operację, która ma uratować życie maleńkiego chłopca. A włączając się w imprezę i pomagając można fajnie spędzić czas. 

Gdzie i kiedy? W najbliższą niedzielę, 26 września, w „Ośrodku nad Stawem” w Konstantynowie Łódzkim. Tego dnia, pod hasłem „Biegamy, pomagamy”, odbędzie się tam RUNda po Kanzasie, czyli pierwsza edycja charytatywnej sztafety.

Wezmą w niej udział aż 52 czteroosobowe drużyny. Wystartują w czterech seriach, po 13 drużyn każda. Każdy zawodnik będzie miał do pokonania dwie pętle po 400 metrów (w związku z dużą liczbą uczestników drużyny zostały podzielone na kolory).

Wszyscy pobiegną dla Miłoszka Rybickiego. To pięciomiesięczny chłopczyk, który przyszedł na świat z wadą serca w postaci zarośnięcia pnia płucnego z ubytkiem przegrody międzykomorowej i naczyniami krążenia obocznego. Szansą na przeżycie jest specjalistyczna operacja, którą można przeprowadzić w Genewie lub w Stanford. Niestety, bardzo droga.

W ramach wydarzenia odbędzie się też RUNdka po Kanzasie, czyli bieg dla dzieci – dla tych od 2 do 5 lat na dystansie około 200 metrów, a dla starszych, od 6 do 15 lat – około 400 metrów.

Wpisowe wynosi co najmniej 5 zł za osobę (20 zł za drużynę), ale mile widziane są większe kwoty.

Harmonogram imprezy przedstawia się następująco: 

9:00 – 11:30 – otwarcie biura zawodów w „Ośrodku nad Stawem”
9:50 – wspólna rozgrzewka obu dystansów biegu dziecięcego
10:00 – start biegu dziecięcego (rozpocznie się od krótszego dystansu)
10:50 – w okolicy startu odbędzie się odprawa dla drużyn NIEBIESKICH i ZIELONYCH
11:00 – start drużyn NIEBIESKICH
11:30 – start drużyn ZIELONYCH
12:05 – odprawa dla drużyn CZERWONYCH i ŻÓŁTYCH
12:15 – start drużyn CZERWONYCH
12:45 – start drużyn ŻÓŁTYCH
13:15 – dekoracja zwycięskich drużyn

Na najmłodszych czekają niespodzianki i animacje. Każdy uczestnik otrzyma natomiast medal, pakiet startowy, a po biegu – ciepły posiłek.

Wybór daty imprezy nie był przypadkowy. W niedzielę przypada bowiem Światowy Dzień Serca. Organizatorzy zachęcają do kibicowania biegaczom i wspieranie rodziców Miłoszka w zbiórce funduszy na ratowanie jego życia.

Pieniądze pomaga zebrać fundacja SiePomaga. Zbiórka trwa do 30 listopada. Link do zbiórki znajduje się TUTAJ.

Marka zegarków, na której zawsze można polegać – niezawodne zegarki męskie Timex. Zobacz, co je wyróżnia!

0

Zegarek to praktyczny gadżet, który może również pełnić funkcję biżuterii lub dodatku do stylizacji. Na rynku znajdziesz szeroki wybór modeli, które różnią się designem, funkcjonalnością oraz przeznaczeniem. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek, która może pochwalić się zróżnicowaną ofertą, jest Timex. Zobacz, co wyróżnia te zegarki i dlaczego są tak popularne.

Zegarki Timex męskie – komu przypadną do gustu?

Zegarki już dawno przestały jedynie służyć do odmierzania czasu, gdyż obecnie stanowią ważny element uzupełniający stylizację. Można je dopasować do swojego stylu i podkreślić osobowość, wybierając spośród wielu dostępnych modeli. W tym przypadku nie ma sobie równych marka Timex, która oferuje czasomierze w wielu ciekawych wariantach. Cieszą się szczególną popularnością wśród mężczyzn, którzy cenią sobie niezawodność i funkcjonalność.

Zegarki sportowe męskie Timex – gdzie kupić?

Marka jest dobrze znana na całym świecie, dlatego jej produkty znajdziesz w większości sklepów stacjonarnych i internetowych. Jednym z godnych polecenia dystrybutorów jest sklep Zegarki Centrum zajmujący się sprzedażą oryginalnych zegarków męskich Timex Classic oraz modeli z innych kolekcji. Może się on pochwalić rozbudowanym asortymentem oraz konkurencyjnymi cenami, dzięki czemu można sporo zaoszczędzić. Ponadto oferuje możliwość zakupu na raty, dlatego to doskonała okazja, jeżeli marzy Ci się najnowszy zegarek męski Timex Expedition, ale nie dysponujesz odpowiednim budżetem. Zanim jednak zdecydujesz się na zakup, zobacz, dlaczego warto zainwestować w zegarek Timex męski.

Ponadczasowe wzornictwo

Zegarek męski Timex Classic

Marka w swoich projektach chętnie nawiązuje do klasyki, dlatego wiele modeli charakteryzuje się klasycznym designem. Jako przykład może posłużyć zegarek męski Timex Classic, który łączy w sobie styl nowoczesny i elegancki. Na uwagę zasługuje przede wszystkim tarcza wyposażona w granatowy cyferblat, który świetnie kontrastuje z tradycyjnym, skórzanym paskiem. Prezentowany zegarek męski Timex Classic został ponadto wyposażony w przydatne funkcje, takie jak chronograf, datownik czy licznik okrążeń.

Niezawodność

Zegarek męski Timex Expedition

Czasomierze tej marki są chętnie wybierane ze względu na niezawodność i solidne wykonanie. Firma wypuściła ponadto na rynek specjalną linię zegarków męskich Expedition, które zostały stworzone z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach. Prezentowany model oprócz tego, że wyróżnia się ponadprzeciętną wytrzymałością, to oferuje szereg funkcji, które przydadzą się w terenie. Jest to zegarek męski Timex Indiglo wyposażony w specjalną technologię podświetlania tarczy. Oprócz tego znajdziesz w nim też kompas, termometr i datownik.

Uniwersalność

Zegarek męski Timex Weekender

Cechą charakterystyczną zegarków Timex męskich jest to, że sprawdzą się w każdej sytuacji. Ze względu na klasyczne, a jednocześnie nowoczesne wzornictwo, będą doskonałym gadżetem do pracy i na co dzień. Prezentowany model zegarka męskiego Timex Weekender ma też do zaoferowania chronograf, datownik oraz podświetlaną tarczę, dlatego sprawdzi się również podczas wyprawy w teren. Na uwagę zasługuje też jego wytrzymałość, co gwarantuje solidny, skórzany pasek oraz szkło mineralne zabezpieczające cyferblat.

Zegarki sportowe męskie Timex – czy warto kupić?

Czasomierze proponowane przez markę Timex to niezawodne urządzenia wyposażone w szereg przydatnych funkcji. Cechują się najwyższą jakością wykonania oraz oryginalnym designem, dlatego nie ma wątpliwości, że są warte swojej ceny.