Strona główna Blog Strona 456

Ekologiczne osiedle powstanie nieopodal Lewityna

0
Przy ul. Jutrzkowickiej 46 powstaje osiedle dwupoziomowych apartamentowców – Zielony Bugaj. Inwestor na pierwszym miejscu stawia na ekologię.

Osiedle budowane jest po wschodniej części ul. Jutrzkowickiej, około 500 metrów od ośrodka Lewityn. Będzie tam 36 dwupoziomowych apartamentowców o powierzchni od 66-88 metrów kwadratowych. Każde mieszkanie będzie miało własny ogródek, taras i miejsce parkingowe. Prace już się rozpoczęły.

Co ważne, osiedle ma być ekologiczne. Zaplanowane są instalacje fotowoltaiczne, pompy ciepła i ładowarki do aut elektrycznych. Takie rozwiązania w znacznym stopniu ograniczają koszty eksploatacyjne.

Ceny mieszkań zaczynają się od 429 tysięcy złotych.

Pełna ofertę można sprawdzić na stronie https://www.zielonybugaj.pl/

Deweloper odpowiedzialny za tę inwestycję kończy budowę segmentów na osiedli Bliska Wola przy ul. Rzgowskiej w Pabianicach.

Pożar przy ul. Pięknej: mieszkańcy ponoszą konsekwencje biurokracji

12
Zalane sufity, zniszczone podłogi i wypaczone drzwi – to m.in. skutki pożaru przy ul. Pięknej w murowanej części budynku, która ucierpiała na skutek tego, że paliła się drewniana. Mieszkańcy zabiegali wcześniej, aby tę drugą rozebrać. Jak mówią, na próżno. A teraz okazuje się, że muszą się wyprowadzić.

W niedzielne popołudnie w płomieniach stanął pustostan. Zostały z niego zgliszcza. Ale ogień wyrządził też wiele innych szkód. Dotknęły one trzyosobową rodzinę oraz mieszkającego samotnie mężczyznę. Niestety, wszystko wskazuje na to, że na finansową pomoc ze strony urzędów nie mogą liczyć.

Drewniano – murowany budynek miał wspólny dach, ścianę i korytarz. Część drewniana była pusta.

– Należy ona do Skarbu Państwa, jeśli się nie mylę, od 2018 roku, a zarządza nią starostwo powiatowe. Drewniak stał i niszczał. Widzieliśmy, co się dzieje i jakie mogą być konsekwencje tej postępującej degradacji. Zabiegaliśmy więc o rozbiórkę, prosiliśmy, drążyliśmy temat, pytaliśmy, jakie są możliwości. Bez rezultatu – mówi mieszkanka.

W jej ocenie przy ul. Pięknej urzędnicy budowali przez minione lata „ognisko” i gdyby nie ich bierność oraz zaniedbania, nie byłoby takiej sytuacji, jaka jest teraz. Tym bardziej, że już dwa lata temu powiatowy inspektor nadzoru budowlanego miał stwierdzić, iż drewniany budynek powinien być natychmiast rozebrany. Tak się jednak nie stało.

– Po tym, jak częściowo zawalił się dach, zabezpieczyli go specjalną folią, położyli od zewnątrz siatkę i zabili drzwi. Tyle. Zdając sobie sprawę, że takie „sąsiedztwo” stwarza zagrożenie, naszą część ubezpieczyliśmy. To jednak nie rozwiązuje problemu. A urzędy mówią, że nie mogą nam pomóc finansowo, ponieważ murowana część budynku jest własnością prywatną – stwierdza kobieta.

Konsekwencje pożaru drewniaka widać wyraźnie. W dwóch pokojach na poddaszu zalane są sufity, możliwe, że trzeba będzie wymienić podłogi, o pożarze świadczą też okopcone okna i zniszczona elewacja. Ale przede wszystkim dach.

Wczoraj zabezpieczono go płytami OSB i papą podkładową, ale to rozwiązanie tymczasowe.

– Ten dach trzeba po prostu rozebrać i odbudować – mówią mieszkańcy. – Już teraz wiemy, że koszt prac, które należałoby przeprowadzić, aczkolwiek na razie bardzo wstępny, może wynieść 100 tys. zł. Co ciekawe, jeden z urzędników powiedział nam, że pieniądze by się znalazły, ale nie ma przepisów, które pozwalałyby je nam przyznać.

Od Janusza Dąbka, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, usłyszeliśmy, że sporo wcześniej zanim wybuchł pożar do inspektoratu wpłynął wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie stanu technicznego drewniaka.

– Faktycznie, nadawał się tylko do wyburzenia i powinien być rozebrany w trybie natychmiastowym – przyznaje Janusz Dąbek. – Problem stanowił jednak fakt, że wraz z budynkiem murowanym miał części wspólne. Trudno było znaleźć biuro, które przygotowałoby projekt rozbiórki. W końcu otrzymaliśmy takie opracowanie. Niestety, 30 września, a więc tuż przed pożarem…

Dziś po południu nadzór budowlany nakazał właścicielom nieruchomości wyłączyć murowany budynek z użytkowania. Ponadto umieścić zawiadomienie o stanie zagrożenia i zakazie użytkowania oraz zabezpieczyć budynek przed dostępem osób postronnych.

Mieszkańcy nie mogą pogodzić się z tą decyzją.

– Zaraz po pożarze usłyszeliśmy, że będziemy mogli dalej tutaj mieszkać. Teraz nagle coś się zmieniło i okazuje się, że mamy się wyprowadzić, a po lokal zastępczy zgłosić do miasta. Sytuacja jest absurdalna… My nigdzie się nie wyprowadzimy. Odwołamy się od tej decyzji. I będziemy walczyć ze starostwem powiatowym o postawienie ściany nośnej oraz odbudowanie dachu – zapowiadają.

Kierowca chciał skręcić w lewo. Nie zdążył…

26
Koło miejskiego targowiska doszło dziś do kraksy. Rozbite są dwa samochody. Na szczęście nie ma rannych.

O godz. 11.00 zderzyły się Renault Scenic i Fiat Punto (na pabianickich numerach rejestracyjnych). W jaki sposób? Mężczyzna kierujący pierwszym z aut, wyjeżdżał z ulicy Południowej na ul. Moniuszki, z zamiarem skrętu w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa zmierzającemu tą ulicą w kierunku centrum Fiatowi. Prowadził go 24-latek.

– Wiem, że to moja wina, ale też Punto jechało bardzo szybko – mówił kierowca Renault.

Drugi miał inne zdanie – twierdził, że jechał normalnie, nie przekraczając prędkości.

Kolizja wywołała zamieszanie, a rejon skrzyżowania do czasu usunięcia samochodów z jezdni był zablokowany. Na miejscu pojawili się strażacy, aby usunąć skutki kraksy, przyjechała też policja.

Na szczęście żadnemu z mężczyzn nic się nie stało.

Jach grochem o ścianę: z piersi kuratora się wyrwało

38
Waldemar Flajszer, naczelny fotograf PiS i Katarzyna Miękina, radna miejska
Kto nie zaliczył wpadki w internecie niech pierwszy rzuci kamieniem. Tym razem padło jednak na nie byle kogo, bowiem taka wpadkę zaliczył Łódzki Kurator Oświaty, czyli znany w Pabianicach działacz Prawa i Sprawiedliwości – Waldemar Flajszer. 

Były dyrektor SP3 się zapieklił, bo jego koledzy-oponenci z Pabianic pojechali do stolicy skrytykować publicznie Polski Ład. A widomo, że pomysły z Nowogrodzkiej nie mogą podlegać krytyce.
Jak doszło do wpadki? Krzysztof Rąkowski z Platformy Obywatelskiej na swoją stronę prowadzoną jako przewodniczący rady miejskiej wrzucił zdjęcia z Warszawy. Pod nimi szybko znalazł się komentarz kuratora. Dość wymowny: „Kurwa nie pracuja”.

Waldemar Flajszer tłumaczył mi, że się pomylił „w internecie człowiek ma otwarte jednocześnie twiter, facebook i smsy. W ogóle pisząc nie kierowałem słów do tych adresatów”. Do kogo więc adresował ten wpis???

Jak wspomniałem wyżej wpadki w internecie się zdarzają, szkoda tylko, że tyle złości w tym wpisie. Bo niech też rzuci kamieniem ten polityk, który w czasie pracy nie załatwiał swoich partyjnych spraw. A co do tej sytuacji, to Krzysztof Rąkowski potwierdził, że każdy z pabianickiej delegacji był w tym czasie na urlopie.

Przemysław Jach – redaktor naczelny portalu epainfo.pl

„Jach grochem o ścianę” to cykl publicystyczny i prezentuje subiektywne opinie autora.

Panele fotowoltaiczne w województwie łódzkim

0
Zastanawiasz się nad inwestycją w fotowoltaikę, ale nie wiesz czy to rozwiązanie sprawdzi się w województwie łódzkim? Chcesz dowiedzieć się jakie formy finansowania projektu są dostępne w Twoim rejonie? Czytaj dalej!

Nasłonecznienie województwa łódzkiego

Średnia suma nasłonecznienia w województwie łódzkim przewyższa 1650 godzin rocznie, dzięki czemu region charakteryzuje się optymalnymi warunkami do montażu paneli PV. Niezależnie od tego czy wybierzesz instalację gruntową czy dachową, będzie ona produkować ekologiczną energię potrzebną do zasilania domowych sprzętów i urządzeń. Fotowoltaika może pomóc obniżyć Ci rachunki nawet o 90%, a dzięki dostępnym dotacjom, inwestycja w zielone źródło energii zwróci się w ciągu zaledwie kilku lat. 

Dofinansowania do fotowoltaiki – województwo łódzkie

Dla mieszkańców województwa łódzkiego, którzy są zainteresowani instalacjami PV przygotowano kilka ogólnopolskich programów, które oferują dofinansowanie na ten cel i znacznie ułatwiają podjęcie decyzji o rozpoczęciu inwestycji. Warto wypatrywać również regionalnych inicjatyw, które oferują dodatkowe dotacje do paneli fotowoltaicznych – w poprzednich latach mogli korzystać z nich m.in. mieszkańcy gmin Szczerców i Kleszczów.

Gospodarstwa domowe

Mieszkańcy województwa łódzkiego mogą korzystać z szeregu dotacji na instalacje PV, a jednym z głównych programów, który cieszy się dużą popularnością jest “Mój Prąd”. Obecnie zakończona została trzecia edycja akcji, a gospodarstwa domowe mogły uzyskać wsparcie na fotowoltaikę do 3 tys. złotych. Program dotyczył instalacji o mocy od 2 do 10 kWp, a jego uczestnicy mogli sfinansować do 50% kosztów kwalifikowanych. 

Drugą opcją finansowania paneli słonecznych jest akcja “Czyste Powietrze”, dzięki której można uzyskać aż do 5 tys. złotych dotacji na instalację PV. Warunkiem udziału w przedsięwzięciu jest jednak wymiana starego nieefektywnego źródła ciepła na nowsze i bardziej ekologiczne rozwiązanie. 

Od 2019 roku mieszkańcy całej Polski, w tym również województwa łódzkiego, mogą skorzystać z tzw. ulgi termomodernizacyjnej. Zapewnia ona możliwość odpisania od podatku kwoty do 53 000 złotych, która przeznaczona jest na działania związane z poprawą termomodernizacji budynku. Do prac można również zaliczyć montaż instalacji fotowoltaicznej.

Przedsiębiorstwa

“Energia Plus” to ogólnopolska akcja dla małych i średnich przedsiębiorstw, z której mogą korzystać również łódzkie firmy. Uczestnicy inicjatywy uzyskają finansowe wsparcie na zakup i instalację paneli fotowoltaicznych. W programie można otrzymać na ten cel zarówno pożyczki (do 85% kosztów kwalifikowanych), jak i dofinansowania (do 50% kosztów kwalifikowanych).

Gospodarstwa rolne

Łódzcy rolnicy zainteresowani montażem fotowoltaiki mogą wziąć udział w programie “AgroEnergia 2021”, który zapewnia dofinansowanie do 15 000 zł (instalacja o mocy 10-30 kWp) lub do 25 000 zł (przedział 30-50 kWp). Dodatkową kwotą, do 10 000 zł, wspierane są projekty hybrydowe, składające się np. z paneli fotowoltaicznych i mikroinstalacji wiatrowej.

Dla gospodarstw rolnych w województwie łódzkim dostępna jest także ulga inwestycyjna, która umożliwia odpisanie od podatku rolnego aż 25% kosztów, jakie poniesiono na zakup i montaż instalacji PV. Fotowoltaikę można odliczać maksymalnie przez okres 15 lat. 

Na temat fotowoltaiki w Łodzi i województwie łódzkim przeczytasz pod adresem: https://columbusenergy.pl/blog/fotowoltaika-lodz/ 

Wprowadź firmę na rynki zagraniczne

0

Do marca 2022 roku trwa rekrutacja do projektu Export Influencer, który jest skierowany do łódzkich firm MŚP. Przedsiębiorstwa z tego sektora dzięki udziałowi w projekcie zyskają wielką szansę na podbicie 5 olbrzymich rynków zagranicznych: w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Norwegii oraz Szwecji.

Firmy, które planują zgłosić się do udziału w Export Influencer powinny zaliczać się do regionalnych specjalizacji takich jak:

– informatyka i telekomunikacja;

– nowoczesny przemysł włókienniczy i mody (w tym wzornictwo);

– zaawansowane materiały budowlane;

– branża medyczna, farmacja, kosmetyki (w tym medycyna uzdrowiskowa);

– energetyka, w tym odnawialne źródła energii;

– innowacyjne rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze.

Informatyka i telekomunikacja została uwzględniona jako pierwsza na powyższej liście nie przez przypadek. Firmy z tej branży, zwłaszcza wpisujące się w niszę specjalizacyjną XLIX – (innowacyjne zastosowania sztucznej inteligencji w analityce, obliczeniach, robotyce oraz grach) – są w projekcie traktowane w sposób priorytetowy.

Przedsiębiorstwa, które pomyślnie przejdą rekrutację do Export Influencer, będą mogły liczyć na opracowanie strategii internacjonalizacji oraz wsparcie w jej wdrożeniu poprzez znalezienie odpowiednich kontrahentów zagranicznych. Ponadto udział w projekcie zapewnia kompleksową organizację i następnie udział w międzynarodowych eventach gospodarczych, takich jak choćby spotkania czy misje gospodarcze.

Firmy zakwalifikowane do projektu otrzymają ponadto kompendium wiedzy o rynkach zagranicznych, możliwość wymiany doświadczeń z innymi uczestnikami oraz szansę uczestniczenia w cyklicznych spotkaniach, których będą miały na celu utworzenie lokalnej wspólnoty MŚP zainteresowanej eksportem swoich produktów. Ciekawą opcją jest także bez wątpienia opcja uczestnictwa w 5 webinarach poświęconych uwarunkowaniom eksportu do USA, ZEA, Niemiec, Niemiec i Norwegii.

Projekt Export Influencer rozpoczął się w lutym tego roku. Przeznaczono na niego środki w wysokości ponad 1,8 miliona złotych, z czego prawie 1,4 miliona pochodzi z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2014-2020. Więcej szczegółów na temat projektu, w tym regulamin i wszystkie zasady rekrutacji znajdziesz tutaj.

Dom stanął w ogniu. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin

4
fot. OSP Lutomiersk
Przez kilka godzin zawodowa i ochotnicza straż pożarna walczyła wczoraj z pożarem budynku w Babicach (gmina Lutomiersk). Niestety, nie nadaje się on do zamieszkania.

Komenda powiatowa PSP otrzymała wezwanie chwilę przed godz. 16.00. O ogniu, który „wyszedł” na dach zaalarmowała sąsiadka mieszkającego na tej posesji małżeństwa. Starsi ludzie (73-letnia kobieta i 75-letni mężczyzna) znajdowali się wtedy poza domem.

Żywioł rozprzestrzenił się szybko, a gęsty dym był widoczny z kilku kilometrów. Po dojeździe zastępów na miejsce okazało się, że pali się budynek mieszkalno – gospodarczy.

– Ogniem objęte było poddasze i konstrukcja dachu na całej powierzchni oraz składowana w części gospodarczej słoma – informują na swoim FB ochotnicy z OSP Lutomiersk.

Strażacy gasili pożar z użyciem drabiny mechanicznej. Pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. W działaniach była też wykorzystana kamera termowizyjna. Po opanowaniu żywiołu przystąpiono do rozbiórki spalonego dachu i dogaszania.

W trakcie akcji zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy 73-letniej mieszkance nieruchomości, która źle się poczuła. Na szczęście nie wymagała hospitalizacji.

Budynek nie nadaje się do zamieszkania.

– Straty zostały oszacowane na 350 tys. zł. Przyczyną zdarzenia było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej – poinformował dyżurny PSP.

Ostatnie zastępy wróciły do baz po godz. 21.30. W akcji uczestniczyli druhowie z Lutomierska, Bechcic, Konstantynowa Łódzkiego i Kazimierza oraz strażacy zawodowi (w sumie 34 osoby). Na miejscu oprócz nich i pogotowia ratunkowego była też policja i pogotowie energetyczne.

Zabójstwo przy Niecałej: akt oskarżenia jest już w sądzie

1
Pabianicka prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa 20-letniej pabianiczanki. Oskarżony o zbrodnię Adrian R. stanie przed Sądem Okręgowym w Łodzi.

Właśnie tam, po niespełna dziesięciu miesiącach od zbrodni, trafił akt oskarżenia przeciwko młodemu mężczyźnie.

Przypomnijmy: 7 grudnia ubiegłego roku, po południu, w jednym z mieszkań przy ul. Niecałej na skutek ran zadanych nożem zmarła Marta K. Według śledczych zbrodnię tę miał popełnić rówieśnik ofiary, dobrze jej znany.

Na odzieży mężczyzny ujawniono ślady krwi, a w miejscu jego zamieszkania został zabezpieczony nóż kuchenny o długości ostrza około 20 cm.

Co doprowadziło do tragedii? Wiadomo, że między Martą K. i Adrianem R. był konflikt. Kobieta domagała się od 20-latka środków na utrzymanie małej córeczki, twierdząc, że jest on ojcem dziecka. Finalnie, po przeprowadzeniu badań DNA, okazało się to nieprawdą.

Mężczyźnie postawiono dwa zarzuty: zabójstwa, zagrożonego dożywociem oraz uprowadzenia dziecka, za co kodeks przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Jak ustalili śledczy, Adrian R. po zbrodni miał bowiem zabrać córeczkę Marty K. z mieszkania i zostawić w „oknie życia” Pabianickiego Centrum Medycznego.

– Biegli psychiatrzy orzekli, że w chwili popełnienia przestępstwa oskarżony był w pełni poczytalny. Nie przyznał się do winy. Na etapie postępowania prokuratorskiego konsekwentnie odmawiał też składania wyjaśnień – poinformowała Monika Piłat, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.

Adrian R. przebywa w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono.

O sprawie informowaliśmy m.in. TUTAJ i TUTAJ.

Inwestycja opóźniona. Przez problemy z dostawą surowców

14
Powstająca na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji arena lekkoatletyczna zostanie oddana do użytku później niż zakładano. Prawdopodobnie dopiero pod koniec roku. 

Pierwotny termin zakończenia inwestycji przez realizującą ją firmę z Warszawy ustalono na połowę października. Ale wiadomo już, że nie uda się go dotrzymać, a prace będą prowadzone w kolejnych tygodniach. Wykonawcy pozwala na to aneks do zawartej z MOSiR umowy, w którym zmieniono datę zakończenia robót. Obowiązuje koniec grudnia.

– Stało się tak ze względu na problemy z dostawami surowców, m.in. kruszywa – informuje Piotr Adamski, dyrektor MOSiR. – Firma miała je obiecane w konkretnym terminie, jednak nie otrzymała ich na czas. Nasz inspektor nadzoru potwierdził te kłopoty.

Roboty rozpoczęły się dopiero w drugiej połowie sierpnia, chociaż umowa między MOSiR i warszawską firmą była podpisana znacznie wcześniej.

– Przedsięwzięcie jest realizowane w systemie „zaprojektuj i wybuduj”, co dla wykonawcy oznaczało m.in. konieczność uzyskania pozwolenia na budowę. Natomiast aby takie otrzymać, trzeba mieć mapy do celów projektowych, na które z powodu innych prowadzonych w Pabianicach inwestycji trzeba teraz czekać dość długo – tłumaczy dyrektor.

Na arenę lekkoatletyczną będzie składać się bieżnia okrężna o długości 400 metrów wraz z ośmiotorową bieżnią do biegów sprinterskich na 100 metrów i 110 metrów przez płotki oraz rów z wodą przeznaczony do biegów z przeszkodami. Ponadto inwestycję rozszerzono o jeszcze jeden element – skocznię do skoków w dal.

Nocny pożar samochodu. Spłonęła Toyota

1
fot. OSP Konstantynów Łódzki
Dla druhów z Konstantynowa Łódzkiego to nie była spokojna noc. Krótko po godz. 1.30 wezwano ich do pożaru samochodu.

Na placu Kościuszki, w pobliżu pizzerii, paliła się Toyota Yaris. Gdy strażacy dotarli na miejsce, auto było już całe w ogniu. Został na nie podany jeden prąd piany ciężkiej. Na szczęście żywioł nie zdążył się rozprzestrzenić.

Samochód spłonął, straty wynoszą 15 tys. zł. Przyczyną zdarzenia było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej.

Akcja gaśnicza z udziałem dwóch zastępów trwała nieco ponad godzinę. Uczestniczyło w niej dziewięciu ochotników.