Włókniarz po wygranych derbach miał chrapkę na dłuższą serię zwycięstw. Rywal wyjazdowego starcia 3. kolejki okazał się jednak zbyt mocny.
Andrespolia Wiśniowa Góra – Włókniarz Pabianice 4:0 (3:0)
Pabianiczanie na mecz pojechali w mocno okrojonym składzie. Zabrakło Dobroszka, Klimka, Sęczka i strzelca pierwszej derbowej bramki Michała Mendaka. Cały czas kontuzjowany jest także Kacper Kirwiel. Gospodarze na 1:0 trafili już w 15. minucie. Według Jacka Włodarczewskiego bramka padła ze spalonego i później potwierdzić miał to nawet liniowy. Pabianiczanie później także nie mieli szczęścia. Andrespolia w 20. minucie wyszła na dwubramkowe prowadzenie, a pięć minut później było już 3:0. Włókniarz próbował, ale nawet sędzia był przeciwko nim. Gospodarze dwukrotnie zagrywali piłkę ręką w polu karnym, ale arbiter nie reagował.
Zieloni próbowali odmienić losy meczu, ale na nic się to nie zdało. W 80. minucie Wiśniowa Góra wyprowadziła akcję po błędzie Kacpra Kosmali i ustaliła wynik spotkania na 4:0. Włókniarz ma na koncie trzy punkty i o kolejne powalczy już w przyszłą sobotę. O 17:00 rozpocznie się w Pabianicach mecz z Widzewem II Łódź.
Skład: Rzeźniczak, Froncala, Maślakiewicz, K. Kosmala, Kowalski (46. Wołynkiewicz), Gorący, Potrzebowski, Rudzki (27. Jarych 70. M Kosmala), Madaj, Acela, Leonow.
