Z Fiata Seicento pozostał tylko wrak. Mężczyzna miał wielkie szczęście i przeżył.
Do groźnego zdarzenia doszło po godz. 13.30 w Gadce Starej. 28-letni mężczyzna jechał od strony Gospodarza. Zaraz za zakrętem przy wjeździe do Gadki Starej z niewyjaśnionych przyczyn samochód zjechał na pobocze. Seicento wybiło się na krawężniku i staranowało siatkę. Zatrzymało się na dachu na terenie posesji.
Kierowca przeżył zdarzenie i jest przytomny – informuje policjant na miejscu zdarzenia. – Tłumaczył, że wyjechało mu auto, dlatego był zmuszony wykonać taki manewr. Na miejscu jednak nie było żadnych świadków ani innych uczestników zdarzenia. Kierowca był trzeźwy.
REKLAMA