Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od poniedziałku 16 marca wszystkie placówki oświatowe będą zamknięte.
– Chcemy, żeby nasz system służby zdrowia był przygotowany na przyjęcie większej ilości służby zdrowia. Włochy są w poważnych tarapatach, bo jest bardzo duży przyrost chorych – mówił premier. – Najlepszym sposobem walki z wirusem jest izolacja. Będzie to prowadziło do zakłócenia normalnego życia, jednak jesteśmy przekonani, zbierając doświadczenia od innych, że nasze działania są słuszne.
– To nie jest czas ferii, to nie jest czas wolny. Ten błąd popełniono we Włoszech. To jest czas kwarantanny społeczeństwa, to jest czas, który powinniśmy spędzić w domu – przestrzegał Łukasz Szumowski, Minister Zdrowia.
W szczególnych wypadkach, gdy rodzice nie będą mogli zapewnić opieki swoim dzieciom, będą mogli zostawić dzieci w szkole czy przedszkolu. Nie będą jednak odbywały się regularne zajęcia dydaktyczne.
Specustawa dotycząca koronawirusa wprowadziła możliwość pobrania zasiłku na opiekę nad dzieckiem do lat 8 na 14 dni.. Niewymagane jest zwolnienie lekarskie.
Od 12 marca zawieszono zajęcia dydaktyczne na wszystkich uczelniach.
Rząd zadecydował o zawieszeniu funkcjonowania instytucji kulturalnych oraz kin!
A co z hotelami ? Pracuję w jednym hotelu w Pabianicach różni goście przyjeżdzają jedyne zabezpieczenie jakie mamy to jednorazowe rękawiczki a mydło zwykłe
A coz kościolami czemu będą otwarte skoro zamyks się kina
Bo Kościół zawsze rozprzestrzenia epidemie
Im większą zaraza
Tym większy płacz
Im większą ciemnota społeczna
nt.chorób i higieny
Tym więcej osób szuka ratunku w modlitwie
A jak pokazują fakty historyczne i
Teraźniejsze
Woda swiecona nie działa
Opłatek też nie działa
A co marketami ? Różni ludzie przychodzą nie wiadomo gdzie byli wcześniej. Zamknijmy wszystkie sklepy !! Pozdrawiam z krainy normalności 🙂
Ponoć w Lidlu nie ma świrowirusa : )))))))
: ))))) Czy jest na sali lekarz… psychiatra? : ))))))))))))))))))))))
Ludzie się prują, że sklepy powinni także zamknąć, bo tam są ludzie…
Nie chodzi przecież o wyeliminowanie ryzyka zakażenia a o jego zminimalizowanie. Robi to różnicę, prawda? Poza tym, w kinie czy teatrze z potencjalną osobą zarażoną spędzimy kilkadziesiąt minut natomiast w sklepie ledwie się miniemy.