Strona główna Aktualności Z miasta Koniec naboru do straży miejskiej. Ale nie koniec problemów

Koniec naboru do straży miejskiej. Ale nie koniec problemów

3
Pabianiccy strażnicy miejscy mają nadzieję, że w ich szeregi wstąpią nowi funkcjonariusze, bo znaleźli się chętni, którzy chcieliby służyć w tej formacji.

Z problemem braku rąk do pracy boryka się ona od dawna. Odstraszają przede wszystkim niskie zarobki – wcześniej cały czas była to najniższa krajowa, teraz są minimalnie wyższe i wynoszą 2400 zł brutto (do pensji dochodzi jeszcze „trzynastka”, dodatek stażowy i premie).

Komendanta Tomasza Makrockiego, wziąwszy pod uwagę, że do jednego z niedawnych naborów nie zgłosił się nikt, tym bardziej cieszy odzew na ogłoszenie.

–  Dotyczyło trzech wakatów, a dokumenty złożyły trzy osoby. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie na pewno zostaną przyjęte, bo najpierw muszą spełnić wymogi formalne, a potem zdać testy, z wiedzy ogólnej i sprawności fizycznej, ale jest szansa, że kogoś zatrudnimy – mówi komendant.

Aby sytuacja kadrowa w komendzie przy ul. Narutowicza stała się w miarę stabilna, należałoby możliwie szybko przyjąć do pracy nie trzech, a sześciu nowych strażników miejskich.

– To pozwoliłoby nam zabezpieczyć miasto w odpowiedni sposób. Teraz jest ciężko, a obowiązków przybywa – dodaje Tomasz Makrocki.

Można się więc spodziewać, że ogłoszenia o naborze będą się jeszcze pojawiały.

Pabianicka straż miejska liczy teraz 29 funkcjonariuszy. Na początku funkcjonowania tej formacji było ich ponad 40.

REKLAMA
Poprzedni artykułUl. Torowa przejezdna od wtorku
Następny artykułByle nie disco polo! Takich imprez chcemy w naszym mieście
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

3 desperatow :))) w biedronie lepiej placa 🙂

Jeśli patrzeć na stawkę vs roboczogodzina to biedra jest dla niewolników. W biedrze zasuwa na maxa bez przerwy. w straży owszem 2400 ale z tego masz prawie połowę czasu pracy wolnego na obijanie się , czy siedzenie w aucie w jakiś krzakach.

Wszyscy którzy pchają się do parlamentu z naszego regionu mogliby zobowiązać się, że będą pobierać 2400 +dodatki. Problem znany od dawna, więc jeśli nic z tym nie potrafią zrobić to nic na Wiejskiej w Wawie nie zdziałaja.