Strona główna Sport Piłka nożna Dziewięć bramek w meczu PTC

Dziewięć bramek w meczu PTC

0

Dziewięć bramek, sześć w ostatnich 30 minutach i dwie czerwone kartki – w meczu PTC z Sokołem II Aleksandrów działo się naprawdę sporo.

Sokół II Aleksandrów Łódzki – PTC Pabianice 3:6 (2:1)

Bramki: 1:0 – Łukasz Wojtczyk 10. min, 1:1 – Rafał Cukierski 23. min, 2:1 – Jakub Indraszczyk 37. min, 2:2 – Marcin Kaczmarkiewicz 61. min, 2:3 – Mateusz Kling 65. min, 2:4 – Michał Otomański 81. min, 3:4 – Łukasz Sikorski 85. min (bramka samobójcza), 3:5 – Artur Klimek 89. min (rzut karny), 3:6 – Paweł Hetmanek 90+2 min.

Pabianiczanie szykowali się na pojedynek ze swoim byłym supersnajperem Piotrem Szynką, który ostatnio trafiał dla rezerw Sokoła, ale tym razem „Pepe” udał się z pierwszym zespołem na pojedynek pucharowy ze Startem Brzeziny.

Na boisku w Aleksandrowie zaś od początku dominowało PTC. To jednak rywale w 10. min po kontrataku wyszli na prowadzenie. Skrzydłowy Sokoła dośrodkował do wbiegającego w pole karne Łukasza Wojtczyka, a ten strzałem głową dopełnił formalności.

Pabianiczanie wyrównali po niecałym kwadransie. Mateusz Kling przerzucił piłkę na lewo do Michała Madejskiego, a ten wpadł w pole karne i wyłożył futbolówkę Rafałowi Cukierskiemu.

Osiem minut przed przerwą Sokół ponownie objął prowadzenie. Jakub Indraszczyk znalazł się sam na sam z Radomirem Znojkiem i podcinką nad bramkarzem PTC umieścił piłkę w siatce. Natychmiast po wznowienu „fioletowi” mogli wyrównać, ale Cukierski mając już „położonego” bramkara uderzył wprost w niego. Do przerwy nieznacznie prowadzili gospodarze, choć stroną dominującą byli goście.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy nie zapowiadał niczego niezwykłego. Kanonada rozpoczęła się po godzinie gry i ostatecznie w ostatnich 30 minutach padło aż sześć bramek. Strzelanie rozpoczął Marcin Kaczmarkiewicz, któremu po minięciu w „szesnastce” dwóch rywali futbolówkę wyłożył Kamil Bartos.

Cztery minuty później „fioletowi” po raz pierwszy tego dnia wyszli na prowadznie. Na dwudziestym metrze faulowany był Kolasa. Do piłki podszedł Mateusz Kling i huknął nie do obrony.

Na domiar złego dla gospodarzy w 76. min za drugą żółtą kartę z boiska wyleciał Dawid Piątkowski. Pabianiczanie wykorzystali to pięć minut później, gdy podanie Miszczaka na czwartą bramkę dla PTC zamienił Otomański.

Dopiero końcowe minuty meczu przyniosły jednak apogeum emocji. W 85. min niespodziewanie bramkę kontaktową dla Sokoła zdobył … Łukasz Sikorski. Kapitan PTC chciał zażegnać niebezpieczeństwo po dośrodkowaniu w pole karne, a ostatecznie przelobował własnego bramkarza.

W 88. min z boiska wyleciał jednak kolejny piłkarz Sokoła i stało się jasne, że „fioletowi” punktów nie stracą. Przemysław Miszczak minął bramkarza gospodarzy i uderzył na pustą bramkę, ale tam piłkę z linii wybił jeden z wracających obrońców. Futbolówka trafiła jednak pod nogi Artura Klimka, którego powalił bramkarz Sokoła za co obejrzał czerwoną kartkę, a sam poszkodowany pewnie egzekwował „jedenastkę”. Kropkę nad „i” już w doliczonym czasie gry postawił zaś Paweł Hetmanek wykorzystując podanie Madejskiego.

Sokół: Dębowski – Piątkowski, Czechulski, Wijas (Borowski), Sikorski – Mereć (Nowacki), Waszczyk, Zieliński, Indraszczyk, Schmeichel (Dybiec) – Wojtczyk

PTC: R. Znojek – Bartyzel, Sikorski, Kaźmierczak, Madejski – Kaczmarkiewicz (75. min, Miszczak), Hetmanek, Kling (65. min, Otomański), Bartos, Kolasa (83. min, Piasecki) – Cukierski (75. min, Klimek).

Żółte kartki: Piątkowski, Wojtczyk, Sikorski – Otomański, Klimek.

Czerwone kartki: 76. min Dawid Piątkowski (za dwie żółte), 88. min Dominik Dębowski (obaj Sokół).

REKLAMA