Strona główna Blog Strona 473

Nasze miasto „zagra” w nowym filmie

40
Nasze miasto posłuży jako plan zdjęciowy. Wkrótce w Pabianicach pojawi się ekipa, która będzie kręciła tutaj zdjęcia do nowego filmu Telewizji Polskiej. 

Został on zatytułowany „Pogrom 1905. Miłość i hańba”. Jak czytamy na stronie TVP, „przedstawia historię Polski i Polaków pod rosyjskimi zaborami, zwłaszcza losy dwóch niezwykłych kobiet, które w świetle rewolucyjnych nastrojów i burzliwych wydarzeń pragną zmienić swoje dotychczasowe życie”.

Realizatorzy pracowali już nad tą produkcją w Łodzi, a niedługo zobaczymy ich również u nas, na Starym Mieście. Mają tutaj być półtora tygodnia (od 6 do 16 września), chociaż samo kręcenie zdjęć potrwa według założeń tylko dwa dni. Zaplanowano je 13 i 14 września.

Wcześniej ekipę czeka przygotowanie do tego fragmentu Pabianic w taki sposób, aby nie było widać, że mamy XXI wiek, a nie początek XX wieku. Chodzi m.in. o usunięcie banerów reklamowych, znikną też znajdujące się na kamienicach bohomazy i napisy.

Materiały TVP/fot. Ola Grochowska

Gdzie będą filmowcy? Jak  usłyszeliśmy od Andrzeja Barańskiego, dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, do którego wpłynął wniosek o zajęcie pasa ruchu, chodzi o część Starego Miasta w kwartale ulic: Sobieskiego – Warszawska – Bóźniczna – Piotra Skargi. Ekipy należy się więc spodziewać również na Poprzecznej, Szewskiej i Kościelnej.

– Dla mieszkańców obecność filmowców oznacza utrudnienia lub czasowe wyłączenia tych ulic z ruchu. O zmianach będziemy informować na bieżąco. Warto natomiast zauważyć, że mimo pewnych niedogodności stanowi to promocję miasta – mówi dyrektor.

Oprócz  Pabianic i Łodzi w filmie „zagrają” też Poznań, Sosnowiec Modlin, Radom oraz Warszawa i jej okolice.

Reżyserem tej produkcji jest Michał Rogalski („Czas honoru”, „Wojenne dziewczyny”, „Stulecie Winnych”). W rolach głównych wystąpią: Sonia Mietielica („Stulecie Winnych”), Monika Krzywkowska („Odwróceni. Ojcowie i córki”, „39 i pół tygodnia”) i Piotr Nerlewski („Wojenne dziewczyny”, „Za marzenia”). TVP zapowiada premierę filmu na połowę 2022 roku.

Co ciekawe, ponad 40 lat temu na ulicy Szewskiej kręcone były sceny do serialu „Kariera Nikodema Dyzmy”. Plenery z naszego miasta można obejrzeć w pierwszym odcinku tego legendarnego już serialu. Po ulicy Szewskiej przechadzał się główny bohater grany przez Romana Wilhelmiego.

Kariera Nikodema Dyzmy

https://youtu.be/kNYr1w3Itmg?t=2439

Ostatnio zawodowi filmowcy działali na cmentarzu komunalnym przy ul. Kilińskiego. W grudniu 2020 roku na terenie naszej nekropolii powstała część zdjęć do serialu Klangor produkowanego przez stację Canal+. W Pabianicach pracowali m.in. Maciej Musiał i Arkadiusz Jakubik (SZCZEGÓŁY).

Koniec „Zielonych Pabianic”. Spółdzielnia w stanie likwidacji

20
W ciągu prawdopodobnie kilku miesięcy spółdzielnia socjalna „Zielone Pabianice”, wobec której toczy się prokuratorskie śledztwo, przestanie istnieć. 

Informację o tym zamieściła na swoim Facebooku.

„Czas na zmiany… Jesteśmy w procesie likwidacji” – czytamy we wpisie.

„Zielone Pabianice” powstały w listopadzie 2016 roku. Założyli je miasto oraz stowarzyszenie Oratorium – Przygoda Życia. Teraz zapadła decyzja, że to koniec spółdzielni.

– Rzeczywiście, wraz z naszym wspólnikiem postanowiliśmy postawić ją w stan likwidacji – potwierdza Aleksandra Jarmakowska – Jasiczek, wiceprezydent Pabianic. – Proces ten może potrwać do wiosny przyszłego roku. Teraz spółdzielnia zaczyna wypowiadać umowy na usługi, które świadczy.

Należały do nich m.in. usługi opiekuńcze, w ramach umowy z Miejskim Centrum Pomocy Społecznej, a także te udzielane komercyjnie. Spółdzielni można było również powierzyć utrzymanie i porządkowanie terenów zielonych, chodników, placów i skwerów, prace ogrodowe, a nawet przeprowadzki. Ponadto administrowała tablicami i słupami ogłoszeniowymi, przyjmując zlecenia na plakatowanie.

O „Zielonych Pabianicach” zrobiło się w naszym mieście głośno w maju bieżącego roku, po tym, jak w wyniku kontroli finansów spółdzielni pojawiły się wątpliwości co do sposobu gospodarowania pieniędzmi i rzetelności wywiązywania się z umów. Prezydent Grzegorz Mackiewicz powiadomił o sprawie prokuraturę, aby ta przyjrzała się finansom „Zielonych Pabianic”. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że „wyparowało” stamtąd ponad 37 tys. zł (temat ten poruszaliśmy TUTAJ i TUTAJ).

Dlaczego spółdzielnia będzie zlikwidowana?

– Zadecydowała sytuacja finansowa. „Zielone Pabianice” zaczęły generować straty, które tylko by się pogłębiały – tłumaczy Paweł Rózga, sekretarz miasta.

Bezpiecznik termiczny

0
Temperatura to jedno z największych zagrożeń dla układów elektronicznych. Zbyt wysoka może spowodować ich trwałe uszkodzenie. Aby je ochronić, stosuje się różnego rodzaju zabezpieczenia. Jednymi z najprostszych i zarazem najskuteczniejszych są bezpieczniki termiczne.

Jak działają bezpieczniki termiczne?

Typowe bezpieczniki topikowe reagują na prąd. Rozłączają obwód, gdy natężenie jest zbyt wysokie. W ten sposób chronią instalację lub urządzenia. Bezpieczniki termiczne działają podobnie, z tym że czynnikiem powodującym rozłączenie jest nadmierna temperatura. Jego działanie jest jednorazowe i po przerwaniu przepływu prądu należy wymienić ten element. Jednak koszt bezpiecznika termicznego jest niski w porównaniu do utraty zniszczonego sprzętu. Właśnie dlatego ich stosowanie ma ekonomiczny sens.

Podstawowym składnikiem bezpiecznika termicznego jest trzymający sprężynę topliwy wkład wykonany ze związków metali lub polimerów. Przy krytycznej temperaturze następuje zwolnienie sprężyny i separacja styków oraz przerwanie obwodu.

Oprócz topikowych stosowane są też bezpieczniki bimetaliczne. W tym przypadku to element bimetaliczny stanowiący część konstrukcji wygina się pod wpływem temperatury i blokuje dalszy przepływ prądu. Gdy przegrzane urządzenie ulegnie schłodzeniu, bimetal powraca do swojego poprzedniego stanu, nie trzeba więc dokonywać wymiany bezpiecznika.

Jakie są właściwości bezpiecznika termicznego?

Obecnie stosowane bezpieczniki termiczne mogą reagować nawet na wysoką temperaturę, dochodzącą aż do 240°C. Mają niewielką rezystancję i mogą przewodzić prądy zmienne o dużym natężeniu dochodzącym do 20 A.

Podczas montażu bezpieczników termicznych, których temperatura krytyczna jest niska, warto uważać na ich przegrzanie. Może to doprowadzić do ich uszkodzenia.

Gdzie stosowane są bezpieczniki termiczne?

Niska cena i duża efektywność sprawiły, że bezpiecznik termiczny znalazł szerokie zastosowanie. Używa się go m.in. w transformatorach i maszynach przemysłowych, ale znajdziemy go także w wielu sprzętach domowych, które z racji swojej funkcji są narażone na podwyższoną temperaturę. To m.in.:

  • ekspresy do kawy,
  • suszarki,
  • kuchenki indukcyjne,
  • żelazka,
  • podgrzewacze wody,
  • czajniki.

W żelazkach i czajnikach używa się bezpieczników bimetalicznych, wielorazowego użytku. Bezpieczniki termiczne pojawiają się także w kserokopiarkach, drukarkach laserowych czy silnikach elektrycznych.

Czym różnią się bezpieczniki termiczne?

Wybór właściwego bezpiecznika termicznego to przede wszystkim dobranie produktu o właściwych parametrach. Na co warto zwrócić uwagę? W pierwszej kolejności na maksymalną temperaturę pracy. Należy wybrać taką, przy której istnieje zagrożenie uszkodzenia sprzętu lub pożaru. Ważne jednak aby nie była też za niska, wówczas bowiem bezpiecznik przepali się w normalnym trybie pracy urządzenia.

Inną ważną wartością jest prąd znamionowy, który może się zawierać w przedziale od 1 A do 16 A. Warto też brać pod uwagę napięcie znamionowe oraz prąd maksymalny. Najczęściej w sklepach elektronicznych takich jak tme.eu można bez problemu znaleźć bezpieczniki termiczne o pożądanych parametrach.

Będziemy kręcić kilometry dla porodówki

0
To propozycja dla wszystkich, którzy lubią jeździć jednośladami: można wziąć udział w rajdzie rowerowym.

Odbędzie się on w ramach akcji „Aktywne Pabianice”, mającej na celu finansową pomoc naszemu szpitalowi.

Rajd jest organizowany przez Koalicyjny Klub Radnych. Wpisowe wynosi 5 zł, ale mile widziane są większe kwoty.

Cykliści wyruszą w trasę w niedzielę, 5 września, o godz. 10.00, z parku Wolności. Meta, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich tegorocznych edycji, podczas których była w miejscu startu, tym razem będzie na Lewitynie. Tam też, po przejechaniu około 20 kilometrów, uczestnicy otrzymają ciepły posiłek.

Zapisy na wydarzenie w tym samym dniu, od godz. 9.00.

Pieniądze, jakie uda się zebrać otrzyma PCM. Celem zbiórki jest zakup aparatu elektrochirurgicznego dla oddziału ginekologiczno – położniczego.

Łódzkie na plus – podsumowanie tygodnia w skrócie

0

200 stoisk, tysiące gości i niezliczone ilości produktów lokalnych. Do tego znakomita zabawa i koloryt całego regionu. Rogów, gdzie zorganizowane zostały dożynki wojewódzkie, był w ubiegły weekend rozrywkową stolicą regionu.

Ale dożynki to święto, które łączy sacrum i profanum, dlatego zaczęliśmy od mszy dziękczynnej, której przewodniczył arcybiskup Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, a oprawę muzyczną zapewniał zespół Mocni w Duchu.

Gospodarz wydarzenia, marszałek Grzegorz Schreiber, również zwracał uwagę, by świętość dożynek nie przechodziła w zapomnienie i nie pozostawało z nich wyłącznie to co ludzkie, ziemskie. – Niech  dożynki będą czasem refleksji nad świętością tej wspaniałej uroczystości, nad świętością chleba. Abyśmy potrafili przenieść tę refleksję w naszą codzienność – mówił marszałek województwa.

Grzegorz Schreiber zapowiedział przy okazji nowy projekt Województwa Łódzkiego, w ramach którego powstanie kilkanaście różnych programów skierowanych m.in. do rolników, sadowników, pszczelarzy – „Województwo Łódzkie Ogrodem Polski”. – To projekt, w którym chcemy wspierać rozwój szeroko rozumianego rolnictwa, wykorzystując potencjał naukowy naszego regionu – opisywał.

– Chcemy wspomóc rolników, by mogli ze zdrową żywnością trafić bezpośrednio do odbiorców, otworzyć możliwość sprzedawania ich bezpośrednio mieszkańcom dużych miast w regionie.

Po obrzędach dożynkowych poznaliśmy Sołtysa na Plus (to Maria Stępień z sołectwa Pawłówek w gminie Dłutów) i smak najlepszej potrawy lokalnej, ciasta dożynkowego oraz potrawy wigilijnej. To efekt konkursów kulinarnych dla Kół Gospodyń Wiejskich, które nadawały smaku i kolorytu dożynkom. Dzieci bawiły się na dmuchańcach, wszyscy chętnie sprawdzali sprzęt Wojsk Obrony Terytorialnej, swoją ofertę prezentowały instytucje kultury samorządu województwa łódzkiego i samorządy lokalne. Wisienką na torcie były koncerty gwiazd: Krzysztofa Cugowskiego z Zespołem Mistrzów i Zakopower.

Tak kończyliśmy żniwa, wakacje i lato. W następne weekendy przyjdzie czas na refleksję. Marszałek województwa łódzkiego Grzegorz Schreiber zaprasza na wojewódzkie inscenizacje bitwy nad Wartą i Bzurą. Będą to najbardziej widowiskowe rekonstrukcje historyczne w regionie.

4 września między Strońskiem a Beleniem pod Zduńską Wolą zagrzmią wybuchy bomb, granatów, będzie słychać odgłosy karabinów. Kilkuset rekonstruktorów wcieli się w najeźdźców niemieckich i żołnierzy Wojska Polskiego broniących wschodniego brzegu Warty.

Po dwóch latach przerwy, dzięki wsparciu samorządu województwa łódzkiego, w bardzo efektowny sposób zaprezentowana zostanie wojna obronna z września 1939 r. Druga odsłona projektu „Łódzkie Pamięta” będzie miała miejsce w Łowiczu 11 września, gdzie zaprezentowana zostanie obrona miasta podczas bitwy nad Bzurą. Organizatorzy zapowiadają dużo wybuchów i efektów pirotechnicznych, które oddadzą klimat tamtych dni.

Opowieści z Wietnamu i Sri Lanki. Zaprasza klub podróżnika

1

Po przerwie wywołanej pandemią wznawia działalność pabianicki klub podróżnika PTTK. A to oznacza nowe opowieści z różnych zakątków świata. 

Jednej z nich będzie można posłuchać w najbliższy piątek, 3 września, w galerii „Ex Libris” Miejskiej Biblioteki Publicznej (ul. św. Jana 10). O swojej motocyklowej podróży po Wietnamie i Sri Lance oraz wypadkach, jakie się podczas niej wydarzyły opowiedzą Wojciech Hankiewicz i Norbert Kaszycki.

W związku z wymogami sanitarnymi odbędą się dwie takie prelekcje – pierwsza o godz. 17.00, a druga o godz. 18.30. Wstęp bezpłatny. Liczba miejsc ograniczona.

O Wojciech Hankiewiczu i jego podróżach po Azji pisaliśmy TUTAJ.

Kierująca nie ustąpiła pierwszeństwa…

8
Służby ratunkowe zostały dziś wieczorem postawione na nogi po otrzymaniu wezwania do kraksy z udziałem dwóch samochodów osobowych.

Doszło do niej na Piaskach. W jaki sposób? Ulicą Wileńską, od strony cmentarza, podróżowała Seatem Leonem (na pabianickich numerach rejestracyjnych) młoda kobieta, sama. Przed skrzyżowaniem z ulicą Wiejską nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu Peugeotowi. Auto jechało prawidłowo od strony szpitala w kierunku ul. Łaskiej. Seat uderzył przodem w bok Peugeota.

– W samochodzie znajdowały się trzy osoby, wśród nich dziecko. Zdarzenie mogło skończyć się poważniej – stwierdził obecny na miejscu policjant.

Została tam wezwana karetka, ale okazało się, że na szczęście nikomu nic się nie stało. Kraksa spowodowała jednak zamieszanie i utrudnienia w ruchu w czasie działań służb (do usunięcia skutków kolizji zostali wezwani strażacy).

– Sprawczyni otrzymała mandat w wysokości 500 zł – dodał policjant.

Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.

Weekendowy Festiwal Smaków: kuchnie świata w jednym miejscu

16
Chcesz spróbować oryginalnych dań? Na parkingu przed centrum handlowym „Echo” stanęły oferujące je mobilne restauracje.

W ten weekend odbywa się bowiem w Pabianicach III Festiwal Smaków Food Trucków. A to oznacza, że potrawy z różnych zakątków świata są na wyciągnięcie ręki.

Czego można spróbować? Na przykład specjałów kuchni azjatyckiej. W ofercie są też m.in. burgery, pastrami oraz tajskie lody. Oprócz pysznego jedzenia organizatorzy zapowiedzieli konkursy, gry terenowe, zawody jedzenia na czas oraz wspólne wybory najsmaczniejszego food trucka.

Dzisiaj Festiwal Smaków potrwa do godz. 21.00, a jutro do 20.00 (od godz. 12.00).

Park Wolności opanowali biegacze

1
Park Wolności w Pabianicach opanowali biegacze. Właśnie tutaj trwa ABM Jędraszek UltraPark Weekend. Czy podczas trzeciej edycji tej imprezy padną kolejne sportowe rekordy?

Składają się na nią trzy biegi. Wczoraj wieczorem rozpoczął się bieg 48-godzinny, w którym bierze udział 32 zawodników. Znacznie więcej, bo aż 90 postanowiło sprawdzić się w 24-godzinnym. Wystartował on dziś o godz. 7.00.

– W tym biegu uczestniczy m.in. Litwin Sania Sorokin, który będzie próbował pobić rekord świata, ustanowiony 24 lata temu przez Greka Janisa Kurosa. Czy mu się uda, przekonamy się już za kilkanaście godzin – mówi Piotr Kardas, dyrektor zawodów.

W obydwu tych biegach zawodnicy biegną po pętli liczącej około 1725 metrów. Krótsza (1535 metrów) jest przeznaczona dla tych, którzy przystąpią jutro do biegu na 100 kilometrów. Zgłosiło się do niego 30 zawodników, wśród nich pabianiczanka Milena Grabska – Grzegorczyk. Jak usłyszeliśmy od Piotra Kardasa, faworytka wśród kobiet.

Organizatorzy nie kryją radości i dumy, że właśnie Pabianicom PZLA powierzył już po raz trzeci organizację tak dużego, ważnego wydarzenia i że przyjechali do nas najlepsi z najlepszych.

– Jeśli chodzi o wyniki sportowe, nasz ubiegłoroczny UltraPark Weekend był czołową imprezą. I chociaż w tej edycji imprezy mamy mniej zawodników, spodziewamy się, że te wyniki będą jeszcze lepsze – stwierdza dyrektor zawodów.

„Pożyczyli” Golfa, bo chcieli pojeździć. Policja domagała się aresztu

15
Około 1700 złotych (jeśli nie mniej) jest warty Volkswagen Golf 2, który został skradziony w środę przy ul. Zgoda w Pabianicach. Dwaj młodzi mężczyźni chcieli sobie nim pojeździć… Policjanci domagali się dla nich tymczasowego aresztu. Prokuratura miała na ten temat odmienne zdanie. 

W spektakularną akcję zatrzymania 18-latka i 21-latka oraz ich trzech kolegów, którzy jechali leciwym samochodem zaangażowano aż siedem radiowozów policji. Wszystko rozegrało się w środowe popołudnie przy ul. Piłsudskiego (pisaliśmy o tym TUTAJ). Kierowca i jego pasażerowie zostali skuci w kajdanki i rzuceni na ziemię, a finalnie całą piątkę zabrano do komendy.

Sprawa trafiła do prokuratury, gdzie zarzut kradzieży z włamaniem usłyszeli dwaj mężczyźni. Pozostała trójka była przesłuchana w charakterze świadków. Co się okazało?

– 18-latek i 21-latek tłumaczyli, że chcieli tylko pojeździć sobie autem. Kluczyki do Volkswagena leżały w pojeździe, w widocznym miejscu. Drzwi, jak wynika z zeznań, były zamknięte, natomiast miała być otwarta klapa bagażnika. I w ten sposób udało się dostać do środka – relacjonuje Monika Piłat, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. – Później dosiedli się do nich pozostali mężczyźni.

Policja chciała, aby 18-latek i 21-latek od razu trafili za kraty, stąd wniosek o areszt. W ocenie prokuratury nie było żadnych podstaw ku temu, aby stosować tak surowy środek zapobiegawczy.

https://youtu.be/HKn-dLCdhKA

– Za kradzież z włamaniem grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności, ale możliwe, że zarzut zostanie zmieniony – na zabór w celu krótkotrwałego użycia. Ten czyn jest zagrożony karą od trzech miesięcy do pięciu lat – dodaje prokurator.

Jak usłyszeliśmy od Moniki Piłat, właściciel Volkswagena Golfa 2 przyznał, że auto było już nadszarpnięte zębem czasu, w wątpliwym stanie technicznym i nie przedstawiało sobą znacznej wartości…

Ani 18-latek, ani 21-latek nie byli wcześniej karani.