Strona główna Sport Piłka nożna Zaczarowany Parzęczew. Od 5 lat

Zaczarowany Parzęczew. Od 5 lat

0

Wysoka porażka „zielonych” w podzgierskiej wsi, niespełna 700-osobowym Parzęczewie.

Orzeł Parzęczew – Włókniarz Pabianice 7:2 (5:1)

Bramki: 1:0 – Dominik Bonikowski 2. min, 2:0 – Łukasz Olczyk 3. min, 3:0 – Artur Garbacz 7. min, 4:0 – Łukasz Olczyk 11. min (rzut karny), 5:0 – Kamil Łuczak 27. min, 5:1 – Jakub Dobroszek 34. min, 6:1 – Łukasz Olczyk 63. min, 7:1 – Michał Dębski 85. min, 7:2 – Krzysztof Rudzki 90+1 min.

Strzelanie na stadionie w Parzęczewie już po dwóch minutach rozpoczął Dominik Bonikowski. Pabianiczanie nie zdążyli się dobrze otrząsnąć po pierwszym ciosie, a zastępujący Damiana Rzeźniczaka w bramce Adrian Włodarczewski musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. To nie był jednak koniec kanonady gospodarzy. Przed upływem kwadransa „Włodar” jeszcze dwukrotnie musiał schylać się po piłkę do bramki. Po takim nokaucie ciężko było się podnieść, 4:0 w 11. min.

Przed przerwą obie drużyny zdobyły jeszcze po jednej bramce. Najpierw na 5:0 podwyższył Kamil Łuczak, a w 34. min bramkę honorową do szatni zdobył Jakub Dobroszek i do przerwy było 5:1.

W drugiej połowie spotkanie nie było już tak jednostronnym widowiskiem, ale to oczywiste, że gospodarze nie musieli już forsować tempa. Mimo tego w 63. min Olczyk podwyższył na 6:1 kompletując hat-tricka, a na 7:1 dwadzieścia minut później trafił Dębski. Wynik spotkania na 7:2 w doliczonym czasie gry ustalił natomiast Krzysztof Rudzki.

Stadion w Parzęczewie od dawna nie kojarzy się dobrze pabianiczanom. W sezonie 2012/13 1:8 przegrał tam zarówno grający juniorami w Pucharze Polski Włókniarz, a także w takim samym stosunku w lidze uległo tam PTC. „Fioletowi” zresztą także sezon później zebrali łomot w Parzęczewie ulegając 3:7.

W poprzednim sezonie natomiast walczący o awans Włókniarz dwukrotnie potykał się z tym rywalem remisując u siebie 2:2 i przegrywając na wyjeździe 1:2. Ba, ostatni raz „zieloni” w Parzęczewie wygrali trzy próby temu, w listopadzie 2010 roku było 2:0 dla Włókniarza.

Orzeł ten sezon zaczął od falstartu, porażki u siebie na inaugurację 1:2 z GLKS-em Dłutów, ale w kolejnych wysoko wygranych meczach udowodnił, że będzie się liczył w walce o awans. Najpierw pokonał 6:2 KKS Koluszki, a teraz o bramkę wyżej nasz Włókniarz. Zawodnicy Orła są jedyną drużyną, która dwa poprzednie sezony kończyła w ścisłej czołówce, ale nie uzyskała jeszcze awansu do IV ligi. Dwa lata temu byli 2., a rok temu 4.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments