Mieszkańców Mogilna Dużego w gminie Dobroń postawił dzisiaj rano na nogi potężny huk – przy posesji nr 28 wydarzył się groźnie wyglądający wypadek. Kobieta jadąca Renault Laguną (na pabianickich numerach rejestracyjnych) wbiła się w zaparkowany na poboczu samochód.
Do zdarzenia doszło kilkanaście minut przed godz. 9. Od strony Róży w kierunku Dobronia podróżowała 33-latka. W pewnej chwili straciła panowanie nad pojazdem. Dlaczego?
– Z jednej z posesji wyjeżdżała laweta, która zagrodziła kobiecie drogę. Widząc to kierująca Laguną „odbiła”, złapała pobocze i uderzyła w stojącego koło ogrodzenia Opla Astrę – wyjaśnia nadkomisarz Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach.
Siła uderzenia była duża – Renault obróciło się o 180 stopni, a Opel znalazł się w innym miejscu.
– Przepchnęła go ładnych kilka metrów – mówili świadkowie wypadku.
W Lagunie „poleciały” dwie lewe szyby, wystrzeliła poduszka powietrzna, a na jezdnię posypały się odłamki rozbitej karoserii. Kobiecie nie udało się samej wyjść z samochodu – pomogli jej w tym strażacy.
– Wydobyliśmy ją od strony pasażera, nie było więc potrzeby rozcinania samochodu. Następnie została przekazana obecnemu już na miejscu zespołowi ratownictwa medycznego. Była przytomna, skarżyła się na ból kręgosłupa i stłuczone biodro – informował Paweł Karasiński z komendy powiatowej straży pożarnej.
Poszkodowaną kobietę (jechała sama) pogotowie zabrało do szpitala.
