Czworonożny funkcjonariusz Ares wpadł na trop pijanego kierowcy, który po spowodowaniu kolizji drogowej uciekł z miejsca zdarzenia. Sprawca ukrywał się w krzakach.
3 września dyżurny pabianickiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej w Jerwonicach. Kierujący Oplem Zafirą wypadł z drogi, po czym uderzył w kapliczkę i ogrodzenie pobliskiej posesji.
– Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, pozostawiając rozbite auto i rannego pasażera. Do akcji poszukiwawczej wkroczył policyjny owczarek – informuje policja.
Ares w pabianickiej komendzie służy od 2017 roku jako pies patrolowo-tropiący. Czworonożny funkcjonariusz podjął trop i doprowadził do kryjówki winowajcy. 37-latek ukrywał się w pobliskich zaroślach. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 2 promile alkoholu w organizmie. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Co ciekawe, Ares to pies, o którego miesiącami starał się radny powiatowy Włodzimierz Stanek. Pierwszy raz temat ten w kwietniu 2014 poruszył radny Włodzimierz Stanek, który złożył interpelację.
– Co roku dokładamy się do kupna radiowozu nieoznakowanego, ale czy na potrzeby policji nie powinniśmy spojrzeć szerzej – pytał radny. – Komenda posiada tylko jednego psa patrolowego. Przydałby się jeszcze jeden.
W końcu pies trafił do komendy w 2017 roku.