Strona główna Aktualności Z miasta Wieczorne ćwiczenia w pabianickim SOR

Wieczorne ćwiczenia w pabianickim SOR

0

22 października 2018 roku, dżdżysty wieczór, godzina 18.30. Od 30 minut funkcjonuje Nocna i Świąteczna Pomoc Medyczna. Trwa również codzienny dyżur  w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Do poczekalni oddziału wbiega mężczyzna, który informuje personel, iż przed szpitalem potrzebuje pomocy osoba z wypadku komunikacyjnego i że jej stan jest ciężki.

Zespół medyczny otrzymuje wyraźny komunikat, że rannych będzie więcej i są już w drodze do naszego szpitala. Jedzie już kilka zespołów  karetek. W tym samym czasie w poczekalni są obecni pacjenci, którzy oczekują na wizytę.

Dyżurny lekarz SOR powiadamia błyskawicznie starszego dyżurnego lekarza szpitala. Tego dnia po raz pierwszy w swojej karierze medycznej pełni tę funkcję doktor Agnieszka Brykowska internista z oddziału wewnętrznego I.
To na niej ciąży odpowiedzialność kierowania całą akcją ratunkową. Od tej chwili następuje równolegle po sobie koordynacja wielu działań – medycznych, administracyjnych, proceduralnych.

Pierwsza do oddziału trafiła kobieta z raną ciętą szyi, z intensywnym krwawieniem tętniczym. W czasie pierwotnej segregacji otrzymała kolor czerwony, jej stan określono na bardzo ciężki, pomimo podjętej akcji reanimacyjnej pacjentka zmarła.

W tym samym czasie zespół medyczny SOR dokonywał segregacji kolejnych pacjentów autobusu, który został zaparkowany na przyszpitalnym parkingu.

Druga ofiara, również zakwalifikowana jako stan bardzo ciężki, to młoda kobieta w ósmym miesiącu ciąży. Skarżyła się na bóle brzucha. Do pacjentki wezwano lekarzy z oddziału ginekologicznego. Diagnoza – odklejające się łożysko.

W wyniku segregacji pierwotnej stwierdzono łącznie 6 poszkodowanych w grupie czerwonej, wobec czego zdarzenie zakwalifikowano jako mnogie. Została przekazana informacja do SOR, po której 2 kolejne osoby personelu medycznego udały się do autobusu ze sprzętem do tamowania krwawień, wlewów dożylnych i tlenoterapii oraz lekami, aby pomóc lekarzowi i pielęgniarkom oraz ratownikom w udzielaniu pomocy poszkodowanym, a następnie przy pomocy strażaków przemieszczono pozostałych, poszkodowanych czerwonych do SOR. Jeden z nich, będący w stanie wstrząsu neurogennego potrzebował konsultacji neurochirurgicznej, po której zadysponowano dla niego transport medyczny celem przewiezienia do szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Do pacjenta z raną ciętą powłok brzusznych wezwano chirurgów. Poszkodowany trafił bezpośrednio na blok operacyjny. Pacjent z widocznymi oparzeniami twarzy i oczu oraz zaburzeniami widzenia został objęty opieką anestezjologiczną. Natomiast poszkodowanemu z otwartym złamaniem kości udowej po wstępnej konsultacji ortopedycznej i zabezpieczeniu zmieniono kwalifikację na żółtą.

W tym samym czasie na SOR trafiła pozostała grupa 14 pacjentów, których według klasyfikacji TRIAGE (czyli oceny poszkodowanych w zależności od stopnia obrażeń, parametrów życiowych, rokowania) zakwalifikowano do grupy żółtej i zielonej.

Tak przebiegła symulacja zdarzenia masowego i mnogiego, którego konspekt napisali kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – doktor Mariusz Kasiński oraz Krajowy Koordynator Ratownictwa Medycznego PSP doktor Ignacy Baumberg.

Scenariusz ćwiczeń zakładał zdarzenie drogowe w wyniku, którego poszkodowanych zostało łącznie 20 osób. Skutkami takiego zdarzenia było bezpośrednie zagrożenie utraty życia i zdrowia dużej ilości osób.

Za autobus z rannymi służył postawiony przez strażaków ogrzewany namiot.  

Przewidziany plan działań znany był tylko nielicznej grupie osób, dla pozostałych scenariusz owiany był tajemnicą. Pomimo tego faktu personel i pozoranci zdali egzamin. Całość ćwiczeń odbywała się w czasie rzeczywistym – do momentu zabezpieczenia podstawowych funkcji życiowych poszkodowanych i wdrożenia ratunkowych procedur diagnostyczno-terapeutycznych. W czasie tej intensywnej godziny w stan podwyższonej gotowości postawiony został nie tylko szpitalny oddział ratunkowy, ale i cały szpital. Z oddziałów szpitalnych, do pomocy przy poszkodowanych, wezwano personel lekarski oraz pielęgniarski. Tym samym zostały utworzone zespoły urazowe, które zabezpieczały poszczególne obszary działania.

W całej godzinnej akcji w czasie rzeczywistym i w realnym otoczeniu brali udział: personel medyczny z oddziałów anestezjologii i intensywnej terapii, chirurgii ogólnej, ortopedii, ginekologii, wewnętrznego I, pracownicy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i Nocnej i Świątecznej Pomocy Medycznej POZ, ratownicy medyczni, dwa zastępy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach  i jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej Pabianice oraz grupa wolontariuszy z Grupy Wolontarystycznej AGRAFKA  i studenci ze Studenckiego Koła Medycyny Ratunkowej i Medycyny Katastrof przy Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Wszyscy uczestnicy symulacji posiadają przeszkolenie w pierwszej kwalifikowanej pomocy medycznej.

Ćwiczenia były doskonałą okazją do sprawdzenia w praktyce skuteczności działań opisanych w „Procedurze postępowania na wypadek wystąpienia zdarzenia mnogiego, masowego i katastrofy”, a także doskonalenia umiejętności personelu z zakresu segregacji poszkodowanych podczas takich zdarzeń. W trakcie ćwiczeń doskonaleniu poddano również koordynację wszystkich działań: łączność wewnętrzną i zewnętrzną, współpracę z oddziałami W całym tym zamieszaniu zespół musiał przestrzegać wszystkich procedur i podejmować właściwe decyzje medyczne.
Ćwiczenia obserwowali wyznaczeni pracownicy. Podsumowując: ćwiczenia zakończyły się pozytywnym odczuciem. Był to bardzo duży wysiłek dla wszystkich uczestników, ale dało to materiał do analizy i wyciągnięcia wielu wniosków w celu  skorygowania wychwyconych niedociągnięć.

Należy mieć świadomość, że zdarzenia masowe charakteryzują się tym, iż określone w wyniku segregacji poszkodowanych zapotrzebowanie na medyczne działania ratownicze realizowane w trybie natychmiastowym i o podwyższonej gotowości często przekraczają możliwości sił i środków zespołów ratowniczych obecnych na miejscu zdarzenia. Ćwiczenia przeprowadza się nie po to, aby wypadły idealnie, ale po to, aby wyeliminować błędy w przyszłości. Dzięki zaangażowaniu wszystkich służb biorących udział w akcji oraz uzdolnionym, doskonale odgrywającym swoje role pozorantom nasza symulacja przebiegła bardzo sprawnie. Tego typu przedsięwzięcie pozwala na wzmocnienie oraz poszerzenie współpracy pomiędzy wszystkimi jednostkami ratowniczymi oraz daje możliwość wypracowania wspólnych rozwiązań niwelujących pojawiające się w trakcie współpracy ewentualne niedociągnięcia. Niezmiernie ważne jest zatem, aby działania te powtarzać systematycznie, angażując w nie coraz to nowsze siły.

Mając na uwadze cel jaki przyświeca tego typu akcjom liczymy na wyrozumiałość naszych realnych pacjentów. Sytuacja taka może zdarzyć się przecież naprawdę.  A wtedy sekundy i właściwe decyzje zaważą na ludzkim życiu.

Tekst przygotowany przez pracowników PCM.  
REKLAMA