Pabianiccy policjanci uwalniali wczoraj po południu małą dziewczynkę, która była uwięziona w zamkniętym samochodzie. Nic jej się nie stało, ale i dziecko, i jego mama najadły się strachu.
Zdarzenie miało miejsce na ul. Skłodowskiej, gdzie pabianiczanka zaparkowała Audi A3 i zatrzasnęła w nim kluczyki.
– Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w pojeździe na tylnym siedzeniu pozostała jej roczna córeczka. Z tego też powodu kobieta, która do nas zadzwoniła była roztrzęsiona i zdenerwowana – relacjonuje nadkomisarz Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach.
Na pomoc pabianiczance skierowano funkcjonariuszy patrolówki. Mając na uwadze bezpieczeństwo dziewczynki policjanci postanowili nie wybijać szyby, tylko dostać się do środka w inny sposób.
– W pobliskim sklepie z artykułami metalowymi jeden z nich kupił narzędzia i otworzył nimi drzwi, nie uszkadzając karoserii – dodaje rzecznik. – Matka w tym czasie zabawiała przez szybę płaczącą córeczkę. Uwolniona dziewczynka trafiła prosto w jej ręce.
REKLAMA