Ta tragedia wstrząsnęła nie tylko okolicznymi mieszkańcami, informowały o niej ogólnopolskie media. W Okupie Wielkim (gmina Łask) zginęli w wypadku dwaj 19-latkowie. Jeden przeżył. Na co dzień jest uczniem pabianickiego Zespołu Szkół nr 2.
Do dramatu doszło przed weekendem na drodze wojewódzkiej nr 482. Panowała noc, gdy od strony Zduńskiej Woli w kierunku Łasku jechał Volkswagen Golf. W pojeździe było trzech mężczyzn, wszyscy w tym samym wieku. Na prostym odcinku drogi samochód nagle wypadł z drogi i z impetem uderzył w słup oświetleniowy.
Kierowca i siedzący obok niego pasażer ponieśli śmierć na miejscu. Uniknął jej tylko ten, który podróżował na tylnym siedzeniu.
– Karetka zabrała mężczyznę do szpitala. Odniesione przez 19-latka obrażenia nie zagrażały życiu – informuje asp. Katarzyna Staśkowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łasku.
To Jakub, trzecioklasista, uczęszczający do technikum w „Elektryku” (mieszka w okolicach Łasku).
– Jest sympatycznym i bardzo dobrym uczniem. Nie wiedziałem o tym, że uczestniczył w wypadku… – przyznaje Henryk Kucharski, dyrektor szkoły.
Ustalaniem przyczyn dramatu zajmuje się prokuratura. Zlecono sekcję zwłok oraz badania krwi.
– Od zdarzenia minęło niewiele czasu, nie mamy jeszcze wyników. Sprawa jest rozpoznawana w kierunku nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, skutkującego śmiercią dwóch osób. To jednak dopiero początek postępowania. Na rezultaty trzeba poczekać przynajmniej kilkadziesiąt dni – zaznacza Jolanta Szkilnik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Na pewno jechał przepisowo
W gazecie napisali, że prędkościomierz zatrzymał się na 160 km/h.
Elektryka latarnia nie tyka
Kierowca raczej zginął na własne rzyczenie ! A za sobą pociągnął kolegę. Prawo jazdy pewnie miał nie długo .
życznie* i niedługo*
@AF nie szukaj sensacji! OK? Jechał przepisowo, 45-50 km/h i nagle go wyrzuciło na latarnię, kapiszi ? Więc twoje uwagi są zdecydowanie przesadzone 😉 Niestety latarnie są coraz silniejsze i puzzle z samochodu jeno się ostały…
Jak sprawca nie zyje to, co da to rozpatrywanie zdarzenia… Temu co przezyl nie zadoscuczyni, a za tego co zabil do wiezienia nie pojdzie… A analiza co, jak, czemu, dlaczego to juz nic tu nie da.
ale zawsze można zadośćuczynić , jak to nazywasz, rodzinie zabitego , jeżeli udowodnią winę kierującego
Rozumiem ale i tak kierowca za to nie beknie wiec nie wiem… Panstwo albo rodzina? Wiec ktos za nie swoje czyny chyba nie bedzie odpowiadal.
OC sprawcy.