Do jednego z mieszkań w bloku przy ul. Cichej 35 przyjechało pogotowie ratunkowe zaalarmowane przez sąsiadów.
Na łóżku, w jednym z pokoi leżał martwy 58-latek. Na miejsce zostali wezwani strażacy, bo w łazience znajdowała się nadpalona od świec pralka. W mieszkaniu odcięty był prąd, dlatego lokator używał świeć.
– Zbadaliśmy stężenie tlenku węgla w pomieszczeniach, ale pomiar nic nie wykazał. Niewykluczone, że osoba zmarła na skutek zatrucia gazami pożarowymi, my jednak nie prowadziliśmy na miejscu działań gaśniczych – wyjaśnia starszy technik – sekc. Szymon Giza, rzecznik prasowy pabianickich strażaków.
Przyczynę śmierci Sławomira P. wyjaśni sekcja zwłok. Jak mówili sąsiedzi, mężczyzna mieszkał sam, a po śmierci matki nadużywał alkoholu.
