Strona główna Aktualności Pożar w wieżowcu. Ewakuowano ponad 100 lokatorów

Pożar w wieżowcu. Ewakuowano ponad 100 lokatorów

14

Paliło się piwnicy w bloku przy ul. Skłodowskiej 19. Na miejscu było 8 zastępów straży pożarnej. 

Wozy do akcji gaśniczej ruszyły o 23.18. Z powodu bardzo dużego zadymienia ratownicy musieli rozpocząć ewakuację, a sami pracowali w aparatach powietrznych. Gęsty dym wydobywał się z klatek schodowych.

Swoje mieszkania opuściło ponad 100 lokatorów. Na klatkach schodowych pracowały wentylatory oddymiające budynek. Akcja strażaków trwała do godz. 1.45.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Szkoda, tylko że nikt nie pomyślał o nas mieszkańcach i pozostawił nas na ponad 2 godziny w piżamach i kurtkach przed wieżowcem. Nie wszyscy mają samochody i mogą się do nich schować.

trzeba było wsiadać do wozów strażaków 🙂

Następnym razem napiszcie podanie dzień wcześniej i jakis ****hotel się znajdzie. No i oczywiście zostaną podstawione taksówki mercedesy aby was sprawnie przetransportować.
Następnym razem zastanów się co piszesz. Zamiast tu podziękować strażakom to ty masz jakieś żale

Tu nie chodzi o straż tylko o urząd miasta są tam ludzie którzy biorą pieniądze za sytuację kryzysowe i nic nie robią darmozjady

sorry bro – czynne do 15:00. Przyjdź jutro po 8:00 do UM

Zatrudnij się i bierz tak samo minimalna czeka. Zdziwiony że w niedzielę o 23 jaśnie Panu nie zapewnili należytego lokum. Jaśnie Pan płaci 50 zł podatku od nieruchomości rocznie od mieszkania i wyga. Mieliśmy już dzwonić po sztab kryzysowy który czekał w gotowości ale z Pana podatku starczyło na abonament w styczniu za telefon dla tego dyżurującego. Proszę dzwonić w kolejnym roku w styczniu. Znaczy dyżurujący nie odbierze bo go nie ma, bo nie ma kasy ale chociaż numer będzie dostępny dla naszego Pana.

Rozwiązanie proste: zlikwidować ten cały sztab.

Część lokatorów tak zareagowała …

559abfdd9093d1f3f2f55ea576d03903.jpg

comment image

Lokatorom nigdy nie dogodzisz

Brakuje mi informacji podstawowej, gdzie był pożar, co się paliło? Komuś w mieszkaniu, śmieci w zsypie, któraś piwnica, elektryka na klatce?

Nie jest to złośliwość, po prostu ciekawość, bo widzę, że działania trwały dosyć długo.

O, dzięki Przemek. Nie byłem akurat na nasłuchu i mnie to zaintrygowało, że tak długo. 😉