Radny miejski wymalował przed słowem VIP na parkingu przed szpitalem wielki napis „TO PACJENT”. Zrobił to w miejscu, gdzie parkuje pani prezes szpitala i jej goście.
– Mają powstać w Pabianicach baseny termalne, a nie potrafimy zorganizować miejsc parkingowych dla pacjentów – tak radny Piotr Chrabelski rozpoczął argumentację swojej akcji podczas dzisiejszej sesji rady miejskiej.
– Chciałbym, żeby zarządzeniem prezydenta zlikwidowano uprzywilejowane miejsca parkingowe dla tak zwanych vipów. Ludzie chorzy i ze złamaną nogą nie mogą podjechać pod samo wejście, bo parkuje tam pani prezes.
Żółte napisy szybko zostały zamalowane czarną farbą. – Mam gotowy scenariusz na kolejną akcję – zdradził radny.
Piotr Chrabelski nie ubiega się o kolejny mandat radnego. Dziś była jego ostatnia sesja.
VIP to ni, widziałam osobiscie listy od pacjentów chwalące pania Konopacką,a takze szpital pod niebiosa, które pani prezes wiesza w gablotach przy wejściu na oddział. Normalnie jak w Misiu, jak to było: „Łubu dubu,łubu dubu niech żyje nam prezes klubu…”
Pisane odręcznie czy na drukarce.
Niech ten, pożal się Boże „radny”, niech się zajmie konkretami a nie odgrywa bohatera tydzień przed wyborami. Napis VIP jest tu od lat i jak dotąd nikomu nie przeszkadzał, nikt nie zwrócił na niego uwagi. Żałosna ta cała kampania. A tak w ogóle nawiązując do parkowania „Vipów”, dlaczego co po niektórzy radni parkują na parkingu USC i po innych kątach uchylając się tym samym od płacenia za postój w parkometrach? Jaki dają przykład? Najpierw głosują za ich postawieniem a potem robią innych w konia. Było swojego czasu o tym głośno a dziś jak makiem zasiał… Czepiać się innych potrafią wspaniale… Czytaj więcej »
Ten „pożal się Boże radny” nie kandyduje w obecnych wyborach.. i to nie jest żadna kampania!!
Aneto, ten „pożal się Boże radny” nie musi startować wystarczy, że jest któregoś z kandydatów „białą rękawiczką”. Otwórz oczy, to nie jest trudne 🙂 Pozdrawiam
Nowa grupa vip powstanie po najbliższych wyborach. Tylko pamiętajmy, jakie miasto takie vipy
Ja znów z innej beczki. Ten radny zdejmował kiedyś tablicę informacyjną w mieście, teraz dewastuje mienie miejskie, malując napisy. To taki sam czyn jak robienie graffiti na murze w miejscu zabronionym. To wandalizm. Wandalizm zgodnie z prawe jest ścigany i karany. Skoro radny dokonał aktu wandalizmu i sam na sesji się do tego przyznał to jeśli władze miasta mają „jaja” to powinny radnego ukarać mandatem za akt wandalizmu na mieniu miejskim.
Pytanie, kto za te VIP-owskie miejsca postojowe płaci, bo jeśli idzie na to kasa miejska, to ciekaw jestem, czy Pani prezes ujmuje taki przychód w swoim rocznym zeznaniu podatkowym.