W tej kolejce nasze ekipy mierzyły się z trudnymi rywalami. Niespodziewanie, jako jedyne zwycięstwo odniosło PTC Pabianice, bijąc 0:1 GKS Ksawerów w derbach powiatu.

Włókniarz Pabianice – Widzew II Łódź 0:3 (0:2)

Łodzianie przyjechali do Pabianic wzmocnieni siedmioma zawodnikami, którzy nie zmieścili się w kadrze na wieczorny mecz pierwszej drużyny ze Skrą Częstochowa. Tak więc na murawę przy ul. Grota-Roweckiego wybiegli między innymi Dobert Demjan, Kacper Falon, Marcin Pieńkowski, czy Bartłomiej Niedziela.

Zieloni nie przestraszyli się jednak faworyzowanych przeciwników. Już w czwartej minucie po rzucie rożnym wyprowadziliśmy dobrą kontrę i gdyby zakończyła się ona celnym podaniem do Dobroszka, to zapewne mielibyśmy gola. Niestety, podanie przeciął bramkarz. Później była chwila lepszej gry Widzewa, ale niewiele im z tego przychodziło. Za to w 10. minucie znów ze świetnym kontratakiem ruszył Gorący. Ponownie niestety zawiodło ostatnie, decydujące podanie.

Później znowu rywale przejęli inicjatywę, ale Włókniarz bronił się dzielnie. W 20. minucie łodzianie domagali się rzutu karnego, ale zamiast niego jeden z nich otrzymał żółtą kartkę za pyskowanie. Niestety, w 27. minucie nasza defensywa zaspała. Lewą stroną przedarł się Pieńkowski i zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego Demjana, który bez problemów strzelił na 0:1. Pabianiczanie szybko próbowali się odgryźć konstruując własne ataki, ale zawsze czegoś w nich brakowało. Za to w 42. minucie było już 0:2. Po głupiej stracie w środku pola rywale wyprowadzili kontratak. Pieńkowski podciągnął piłkę w stronę bramki i zagrał do Falona, a ten dokończył dzieła.

Po zmianie stron Widzew grał już znacznie spokojniej, mając w świadomości korzystny wynik. W 54. minucie goście strzelili bramkę na 0:3. Ponownie w rolach głównych wystąpił duet Pieńkowski-Demjan. Włókniarz się starał, ale doświadczona drużna Widzewa nie pozwalała im na zbyt wiele. Wynik mógł być na korzyść przeciwników wyższy, ale brakowało im szczęścia. Raz nawet piłkę z linii bramkowej wybił jeden z naszych obrońców. Tak więc wynik 0:3 utrzymał się do końca i Włókniarz zanotował piątą porażkę w sezonie.

Włókniarz: Olejnik, Acela (61. Stokłosa), Maślakiewicz, Mendak, Kowalski, Dobroszek, Potrzebowski, Mordzakowski, Dresler (81. Rudzki), Gorący (79. Bielawski), Wołynkiewicz (68. Sęczek).


GKS Ksawerów – PTC Pabianice 0:1 (0:0)

O ile zwycięstwo Widzewa II można było przewidzieć, o tyle wynik meczu w Ksawerowie to niemała sensacja. Niepokonani od czterech spotkań gospodarze podejmowali u siebie fioletowych, którzy w ostatnich siedmiu spotkaniach zdobyli okrągłe 0 punktów. Jak to mówią derby, nawet te powiatowe, rządzą się swoimi prawami i tak też było tym razem.

GKS musiał zagrać bez swojej głównej ofensywnej broni, czyli bez Patryka Olszewskiego. Ze względu na to iż nabawił się kontuzji. Problemy kadrowe mieli także fioletowi, bowiem urazu podczas rozgrzewki przed meczem doznał Łukasz Sikorski.

Pabianiczanie wyszli na ten mecz bardzo zmotywowani. Od samego początku dali gospodarzom znać, że nie będą chłopcami do bicia. Szybko doskakiwali do ksawerowian i nie dawali im łatwo rozgrywać piłką. Opłaciło się to, bowiem w pierwszej połowie GKS wypracował sobie właściwie jedną dogodną sytuację, po której głową uderzał Kozłewski. Za to PTC miało takich szans kilka. Wykończenia zabrakło jednak zarówno Dudzińskiemu, jak i Cukierskiemu.

W 30. minucie Daniel Dudziński został sfaulowany w polu karnym Ksawerowa, ale sędzia tego nie zauważył. Jednak dziesięć minut później po ostrym wejściu od tyłu w nogi Daniela arbiter się nie zawahał. Do rzutu karnego podszedł Piotr Szynka, ale po jego uderzeniu piłka poleciała nad poprzeczką bramki GKS-u.

Po zmianie stron Pepe szybko się zrehabilitował, bowiem już w 48. minucie zdobył gola na 0:1. Wykorzystał on przy tym podanie od Cukierskiego, później urwał się skrzydłem jak za dawnych czasów i minął obrońcę. Na koniec posłał mocne uderzenie po dalszym słupku i nie dał szans golkiperowi.

Po chwili świetną sytuację na podwyższenie miał Cukierski, ale zamiast lobować leżącego bramkarza starał się go minąć i ten zabrał mu futbolówkę. W końcu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Szczególnie groźni byli po stałych fragmentach gry. W 80. minucie z rzutu wolnego strzelał Tomasz Ostalczyk. Uderzył znakomicie, ale piłka trafiła w wewnętrzną część słupka i wyszła w pole.

Fioletowi dowieźli skromne zwycięstwo do końca spotkania pokazując, że jeszcze nie wszystko w tym sezonie stracone. Zobaczymy, czy ten mecz będzie punktem zwrotnym pabianiczan.


Termy Uniejów : KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki 1:3 (1:0)

Konstantynowianie przed sezonem zapowiadali grę na utrzymywanie się w środku tabeli. Początkowo wyglądało to nieźle, ale ostatnio ich gra stanęła. Od zwycięstwa 3:2 z PTC Pabianice odnieśli oni 3 kolejne porażki, a teraz przyszła już czwarta.

Wiadomo było, że mecz z zajmującymi czwarte miejsce w tabeli Termami Uniejów będzie trudny. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 35. minucie meczu. Później jednak żadna ze stron długo nie potrafiła znaleźć drogi do bramki. W końcu, w 72. minucie Włókniarz wyrównał. Niestety, jak zazwyczaj, ich obronie zabrakło koncentracji i kolejne gole Uniejowa z 79. i 89. minuty zapewniły przeciwnikom 3 punkty.

Konstantynowianie muszą powrócić do zdobywania punktów, bowiem zajmują już 13. pozycję w tabeli.


W kolejce 11. kolejna dawka ciekawych spotkań. W sobotę o godzinie 15:00 PTC podejmie u siebie Start Brzeziny. Za to w Konstantynowie Łódzkim (o tej samej godzinie) zabrzmi pierwszy gwizdek starcia KKS-u z Włókniarze Pabianice. Natomiast w niedzielę o 11:00 GKS Ksawerów zagra na wyjeździe z Widzewem II Łódź.

 

 

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments