Strona główna Sport Piłka ręczna Efektowne przełamanie

Efektowne przełamanie

6

Lepszego meczu na przełamanie pabianiczanie nie mogli sobie wybrać. Choć zaczęli słabo i w 12. min przegrywali 1:6 to podnieśli się i pokonali w derbach powiatu Włókniarz Konstantynów 29:19.

Pabiks MAG-MAR Pabianice – Włókniarz Konstantynów 29:19 (14:9)

Obie drużyny przystępowały do pojedynku derbowego w odmiennych nastrojach, Pabiks z kompletem porażek i zwiększającą się z meczu na mecz presją, a Włókniarz jako zespół środka tabeli, który wygrał 3 z 5 meczów. Strzelanie rozpoczęli przyjezdni. Już w 1. minucie Tomasza Wężyka pokonał doświadczony Bartłomiej Kosma. Po stu dwudziestu sekundach pabianiczanie wyrównali za sprawą Łukasza Pielesiaka, ale kolejne 10 minut należało dla „Kanzasu”.

Rywale raz za razem trafiali do bramki Pabiksu, a w bramce KKS-u świetnie spisywał się Grzegorz Brański, który wygrywał pojedynki z Bartłomiejem Gościłowiczem, Marcinem Trojanowskim i Grzegorzem Gozdalskim. W efekcie w 12. min goście prowadzili aż 6:1! Wtedy czas wziął trener Włodzimierz Stawicki, a po wznowieniu gry pabianiczanie mozolnie zaczęli odrabiać straty.

Sygnał dał Bartłomiej Gościłowicz pewnie trafiając z rzutu karnego. W kolejnych minutach zawodnicy Pabiksu raz za razem przejmowali piłkę i popisywali się szybkimi zabójczymi kontratakami. W ten sposób zdobyli 4 bramki z rzędu (trzy razy Marcin Trojanowski i raz Łukasz Pielesiak), a piątą z karnego dołożył Gościłowicz. W efekcie w 19. min to my prowadziliśmy po raz pierwszy w tym meczu 7:6.

Z prowadzenia Pabiks nie cieszył się jednak długo, bo po czasie dla gości wyrównał Bartosz Borsiak. Wtedy jednak przykład z „Trojana” wziął Przemysław Brosuk i rozpoczął swoje show zdobywając trzy bramki z rzędu po szybkich kontrach. W 26. min prowadziliśmy 10:7. Do końca pierwszej połowy Pabiks zdobył jeszcze 4 bramki, a KKS odpowiedział dwiema i po pierwszych trzydziestu minutach gry pabianiczanie prowadzili 14:9. Ostatnią bramkę równo z syreną końcową zdobył Trojanowski.

 

Po wznowieniu gry Pabiks nie oddawał inicjatywy rywalom w ciągu 7 minut zdobywając sześć bramek. Na parkiecie szalał szczególnie Grzegorz Gozdalski, który zdobył dwie bramki po ładnych indywidualnych akcjach i zanotował kluczowe długie podanie przy trafieniu Przemysława Borsuka. Ponadto do siatki trafili po razie Marcin Trojanowski i Damian Pieczyński, a rywale odpowiedzieli tylko jedną bramką autorstwa Michała Borsiaka. W efekcie w 37. min pabianiczanie prowadzili już dziesięcioma bramkami – 20:10.

W kolejnych minutach gra toczyła się niemal bramka za bramkę. Pabianiczanie utrzymywali dzięki temu bezpieczną 10-punktową przewagę. Trzy bramki z rzędu dla Pabiksu zaliczył w tym okresie gry Damian Pieczyński, a po drugiej stronie próbował odpowiedzieć mu Daniel Stępień. W 47. min było 24:14.

Między 48. a 52. min w szeregach Pabiksu nastąpiło jednak rozprężenie, co natychmiast wykorzystali rywale grający w przewadze jednego zawodnika i za sprawą Filipa Jencza i zbliżyli się na 25:18. Przyjezdni nie wytrzymali jednak próby nerwów, w dogodnych sytuacjach rzucali nad bramką Kacpra Łuczyńskiego i sfrustrowani takim stanem rzeczy zaczęli łapać kary próbując powstrzymać pabianiczan. W efekcie przez moment grali nawet tylko w 4!

Doświadczeni zawodnicy Pabiksu nie omieszkali tego nie wykorzystać. Do siatki KKS-u z rzutu karnego na 26:18 trafił Gościłowicz, a za chwilę trzy razy z rzędu kontry celnymi rzutami wykończył Pielesiak i w 59. min znów było bezpieczne 29:18. Stało się jasne, że pabianiczanie po raz pierwszy w tym meczu wygrają. Wynik spotkania w ostatniej minucie ustalił Maciej Opara zdobywając dziewiętnastą bramkę dla rywali.

Pabiks: Tomasz Wężyk, Kacper Łuczyński, Marcin Grzanka – Łukasz Pielesiak i Przemysław Borsuk po 6, Marcin Trojanowski 5, Damian Pieczyński i Bartosz Gościłowicz po 4, Grzegorz Gozdalski 2, Radosław Matyjasik i Sebastian Stawicki po 1, Kamil Stegliński, Jakub Walocha, Adrian Nowicki, Bartłomiej Kiełbasiński, Daniel Zajączkowski.

KKS: Grzegorz Brański, Jakub Biernat, Konrad SupersonFilip Jencz 6, Daniel Stępień 5, Michał Borsiak 3, Bartosz Borsiak, Maciej Opara, Bartłomiej Kosma, Bartłomiej Zajc, Mateusz Kaczorowski po 1, Marcin Kubiak, Piotr Główczyński, Marek Włodarczyk, Tomasz Rutkowski, Patryk Drelich.

REKLAMA
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Trojanowski dźwignął pierwszą połowę a tym samym cały mecz, reszta drużyny przeszła pierwszą połowę obok meczu

A tatuś trener dokonywał wszelkich prób aby synek był na boisku, a wartościowi zawodnicy grzali ławę.

a może ktoś doceni grę lewoskrzydłowych bo Pielesiak zagrał bardzo dobry mecz, a Borsuk wszedł i zrobił wiecej niz powinien…

No chyba na innym meczu byliśmy opel. Chyba bardzo przeszkadza Ci młody Stawicki. Mam nadzieję że kiedyś pokaże na co godz naprawdę stać by słońcu godz doceniono a nie oglądano tylko przez pryzmat ojca trenera.

hahhahahaha na co go naprawde stac hhahahah, 6 akcji miał , rzucil jedna bramke… az w koncu zszedl na koło bo nigdzie na rozgraniu nie dawal rady.
rzeczywiscie inny mecz ogladalismy

kiks, dobre spostrzeżenie, Trojan dźwignął mecz, bo w pierwszej połowie to tylko On wiedział w co grają