Strażacy zawodowi i ochotnicy zostali wczoraj postawieni na nogi po tym, jak z Centrum Powiadamiania Ratunkowego nadeszło wezwanie do pożaru w Dobroniu Dużym.
Palił się budynek z betonowych płyt. Dojeżdżające na miejsce zastępy widziały płomienie już z daleka. Istniała obawa, że ogień zacznie trawić sąsiednie zabudowania, m.in. stodołę. Na szczęście do tego nie doszło.
– Podaliśmy jeden prąd wody do wnętrza obiektu, jeden piany ciężkiej na znajdujący się w środku samochód z instalacją LPG i kolejny w obronie. Po ugaszeniu pożaru nadpalone elementy zostały rozebrane – poinformował dyżurny komendy powiatowej PSP.
Spłonął Daewoo Lanos o wartości 3 tys. zł. Staty są jednak większe, bo na kolejne 5 tys. zł oszacowano je w budynku (oprócz auta żywioł strawił też pozostałe wyposażenie).
Akcja rozpoczęła się o godz. 23.30 i trwała niespełna dwie godziny. Brał w niej udział jeden zastęp PSP oraz ochotnicze straże pożarne z Dobronia, Mogilna i Ldzania, łącznie 26 osób.
REKLAMA