W sobotę z bloku przy ul. św. Rocha wypadł 21-latek. Karetka zabrała go do szpitala. Miał dużo szczęścia, że przeżył upadek z około 10 metrów.
Do zdarzenia doszło po godz. 23.00, przy ul. św. Rocha. Mężczyzna stał na balkonie mieszkania na drugim piętrze i palił papierosa. W pewnym momencie zbyt mocno się wychylił i spadł na trawnik. Początkowo nie ruszał się.
– Oddycha, dzwońcie po karetkę – krzyczały osoby, które po chwili zbiegły z mieszkania, w którym przebywał poszkodowany.
Na miejsce wezwano pogotowie, przyjechała też policja. Funkcjonariusze zaczęli ustalać, co się stało.
– Był to nieszczęśliwy wypadek. Potwierdził to zarówno sam poszkodowany, jak i domownicy – informuje podkomisarz Ilona Sidorko z KPP w Pabianicach.
Mężczyzna trafił do jednego z łódzkich szpitali.
REKLAMA
kolejna ofiara covid
A tyle się mówi, że papierosy szkodzą
Mieszkaniec….
Ta….palił i śpiewał piosenkę…”I Belive I Can Fly”.
🤭🤭
Słaba impra ze chciał się ulotnić
Te barierki na balkonach w psm są zdecydowanie za niskie