Strona główna Na sygnale Zażądali 50 tysięcy i samochodu. Potem bili…

Zażądali 50 tysięcy i samochodu. Potem bili…

1
Zdjęcie ilustracyjne.

Sprawców było trzech, ofiarą – pabianiczanin. Znali się bardzo dobrze, gdyż kiedyś prowadzili wspólne interesy. Ta znajomość miała jednak dla mężczyzny fatalne skutki – został pobity. Dwóch przestępców policjanci zatrzymali. Jednego z nich w naszym szpitalu. Szukają ostatniego. 

Cała czwórka spotkała się 27 marca w Pabianicach („na mieście”, w samochodzie). Prokuratura nie chce ujawniać zeznań, jak to spotkanie miało przebiegać. Monika Piłat, jej szefowa, zdradza natomiast, że wersje są od siebie różne. Tak czy inaczej wiadomo, że bandyci chcieli zmusić byłego wspólnika do przekazania im 50 tys. zł oraz do zbycia wartego 20 tys. zł samochodu (Mercedesa Benz).

– W celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozili pokrzywdzonemu zamachem na zdrowie i życie i używali wobec niego przemocy, bijąc go po twarzy i tułowiu – wyjaśnia prokurator Monika Piłat.

Mężczyźnie udało się uciec i wezwać pomoc. Karetka pogotowia zabrała go do szpitala.

Zatrzymani sprawcy – 24-letni Mateusz P. i 50-letni Dariusz P. – są mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego. Dwa dni po zdarzeniu (w czwartek, 29 marca) młodszy z nich przyjechał do pabianickiego szpitala. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, skarżył się na drętwienie twarzy. Przyjęto go do oddziału neurologicznego. W piątek w szpitalu pojawili się sędzia i prokurator. To dlatego, że Prokuratura Rejonowa w Pabianicach zwróciła się do sądu o zastosowanie wobec 24-latka tymczasowego aresztowania, a ze względu na stan zdrowia mężczyzny posiedzenie, na którym miał być rozpatrzony wniosek o areszt, nie mogło odbyć się w sądzie. Sprawca, przynajmniej na razie, uniknął więc krat.

– Lekarze nie wyrazili zgody na przewiezienie go do szpitala więziennego. Został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego (Mateusz P. musi stawiać się w komendzie policji cztery razy w tygodniu – przyp. red.) i zakazu opuszczania kraju –  informuje prokurator Monika Piłat.

Na wolności nie przebywa już 50-latek, gdyż prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt również wobec tego mężczyzny. Ani on, ani 24-latek nie przyznają się do winy. Usłyszeli zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego, za co grozi do dziesięciu lat więzienia.

Trzeci sprawca nie został jeszcze zatrzymany.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Bełkot.