Na ulicy Konopnickiej doszło do awarii wodociągowej. Część jej mieszkańców została pozbawiona wody.
Miejsce, gdzie nastąpiła awaria próbują zlokalizować pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Ale jak usłyszeliśmy w wydziale sieci, nie jest to łatwe i zanim zostanie ona zlikwidowana, może upłynąć co najmniej kilka godzin.
– Woda „wybiła” na wysokości posesji nr 20. Najpierw się sączyła, później zaczęła się lać mocniejszym strumieniem – informuje jeden z pracowników. – Odkopaliśmy wodociąg, ale wszystko było w porządku. Zwykle woda pojawia się nad miejscem awarii, takie sytuacje jak ta zdarzają się bardzo rzadko.
ZWiK zakręcił wodę w kranach i obiecał ustawić jeden lub dwa beczkowozy. Nie ma jej w budynkach przy ul. Konopnickiej między ulicami Skłodowskiej i Moniuszki. W miejscu, gdzie trwają roboty, można spodziewać się utrudnień w ruchu.
REKLAMA
jak zwykle, zero konserwacji, tylko odcinanie kuponów. i kiedyś zawsze gdzieś wywali ze starości… i zawsze problem ze znalezieniem, bo albo papiery nie pokrywają, albo w ogóle co innego na mapie jest.
Ok, ale tak z ciekawości. Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać konserwacja instalacji podziemnych?
Wpuszcza się sondy w rury i zapobiega się awariom jak znajdzie się podejrzaną sprawę? Wodociągi pracują w obwodach więc po wskaźnikach też można wywnioskować, że coś się dzieje w którymś obwodzie i można zareagować. Tak wiem w tym kraju się leczy zamiast zapobiegać bo na prewencje szkoda pieniędzy lepiej wziąć później w łape i dać zarobić koledze, zapozować do zdjęcia na tle rozkopanej ulicy czy chodnika i zgarnąć poklask gawiedzi. Wiadomo, że wszystkiego się nie wyłapie ale wypadałoby chociaż stwarzać pozory co nie?
Aż strach pomyśleć jak przyjdzie mróz co się będzie działo.