Pogotowie ratunkowe i straż miejska interweniowały wczoraj na polach hermanowskich po tym, jak do komendy przy ul. Narutowicza wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie potrzebującym pomocy. Po zażyciu dopalaczy.
Mieszkaniec Pabianic siedział na betonowym murku i dziwnie się zachowywał. Uwagę osoby, która poprosiła o przyjazd patrolu zwróciło nie tylko nienaturalne zachowanie 31-latka, ale też fakt, że był w… slipach. Przybyłym na miejsce mundurowym początkowo trudno było nawiązać kontakt z mężczyzną.
– W końcu się ocknął. Nawet podał numer telefonu do matki. W międzyczasie wezwaliśmy karetkę, która zabrała go do szpitala – poinformował dyżurny straży miejskiej.
REKLAMA
Setezyk