Włókniarz zdominował derby Pabianic. Udany mecz debiutantów

Włókniarz Pabianice wygrał dzisiejsze spotkanie z PTC Pabianice 3:0. „Zieloni” byli nie do zatrzymania, a pierwszą bramkę strzelił debiutujący przy ul. Grota Roweckiego Łukasz Serafinowicz, drugą rownież nowy w skladzie – Tomasz Niżnikowski. 

Włókniarz Pabianice – PTC Pabianice 3:0 (2:0)
(Ł. Serafinowicz 9′, T. Niżnikowski 15′, S. Dresler ’74)

Włókniarz od początku dał do zrozumienia, że jak w ubiegłym roku chce zostać „królem jesieni”. Do tego postanowienia już w 9. minucie przybliżył debiutujący w drużynie Łukasz Serafinowicz, który huknął z dystansu pokonując Adriana Kowalskiego. 6 minut później na 2:0 podwyższył drugi debiutant Tomasz Niżnikowski, po udanej wrzutce od… Serafinowicza.

Pomimo prowadzenia Włókniarz nie cofnął się do defensywy tylko cały czas konstruował akcje, raz z lewej, za sprawą debiutanta, raz z prawej wykorzystując szybkiego Jakuba Dobroszka. Ten drugi nie potrafił jednak dokładnie dograć do napastników za co dostał kilka uwag od kapitana Grzegorza Gorącego.

Druga połowa to podobny obraz gry. Gdyby Włókniarz wykorzystał wszystkie dogodne okazje świetnie broniący Kowalski wyciągałby piłkę z bramki co najmniej 7-8 razy. Doskonały przykład to akcja z 57. minuty: Dobroszek wszedł w pole karne i z około 10 metrów nie zdołał pokonać bramkarza. Odbitą piłkę przejął Paweł Leonow, okiwał dwóch obrońców PTC i również nie wykorzystał okazji strzelając w bramkarza.

Jedną z niewielu groźnych akcji PTC kibicie zobaczyli w 72. minucie. Po głębokim dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową uderzył Filip Bednarski. Futbolówka trafiła jednak w słupek. Lepszych okazji do strzelenia gola „fioletowi” raczej nie mieli.

Dwie minuty później gości dobił Sebastian Dresler, który chwilę wcześniej wszedł z ławki. Dostał świetne podanie na piąty metr. Nie mógł się pomylić. W 77. minucie dogodną sytuację miał Gorący, ale silny strzał wybronił Kowalski. Włókniarz wygrał zasłużenie i pokazał, że przegrana w Dłutowie to potknięcie na start sezonu.