Widzew z porażką po wznowieniu sezonu. Kibice czekają na Kitę

Po przerwie spowodowanej koronawirusem piłkarze łódzkiego klubu w końcu wrócili do zmagań w II. lidze. Walcząca o utrzymanie SKRA Częstochowa sprawiła jednak nie lada niespodziankę, wywożąc z Łodzi komplet punktów.

Widzewiacy czekali z niecierpliwością na powrót do zmagań, aby kontynuować walkę o awans na zaplecze Ekstraklasy. W końcu zapadła decyzja o powrocie do gry i w ramach 23. kolejki II. ligi RTS miał się zmierzyć u siebie z ekipą z Częstochowy. SKRA, która traciła przed tym meczem ponad dwadzieścia punktów do rywala nie położyła się jednak na boisku i postawiła gospodarzom wysoką poprzeczkę. Goście w 49. minucie wyszli na prowadzenie po skutecznie wykonanym rzucie karnym, a w 55. minucie zrobiło się już 0:2.

W 87. minucie Marcel Gąsior zdobył gola kontaktowego dla Widzewa, ale na doprowadzenie do remisu nie starczyło czasu. Na pewno nie na taki powrót do ligowych zmagań czekali fani łódzkiego klubu. Fani krytykowali fakt, że trener ich drużyny wystawił przeciwko teoretycznie słabszej ekipie tylko jednego napastnika. W komentarzach na profilach społecznościowych pojawiały się także wpisy o tym, że nadzieją na poprawę gry Widzewa jest powrót Przemysława Kity.

Przypomnijmy, że pabianiczanin nabawił się w lutym poważnej kontuzji kolana (więcej). Kita w trakcie przygotowań do rundy wiosennej błyszczał formą, ale uraz doznany w sparingu z KKS-em Kalisz wyłączył go z gry. Pabianiczanin przeszedł operację i w trakcie pandemii koronawirusa pracował, aby jak najszybciej wrócić na boisko. Wstępne szacunki informowały o nawet sześciu miesiącach przerwy od piłki. Wydaje się jednak, że leczenie przebiega nad wyraz dobrze, gdyż Kita miał już okazję biegać po murawie obiektów treningowych. Fani Widzewa na pewno chcieliby zobaczyć pabianiczanina w wyjściowej jedenastce możliwie jak najszybciej. Zobaczymy, czy Przemysław wystąpi jeszcze w którymś ze spotkań kampanii 2019/2020. Do końca sezonu pozostało 11 kolejek. Ostatnia seria spotkań planowana jest na dni 25 i 26 lipca.