Strona główna Aktualności Z miasta Rozbili namiot na strzelnicy. I tam mieszkają

Rozbili namiot na strzelnicy. I tam mieszkają

18
Mimo śniegu i mrozu za dom służy im namiot. W takich warunkach żyją dwaj mężczyźni, wobec których interwencję podejmowała wczoraj straż miejska. 

Do komendy przy ul. Narutowicza zadzwonił po południu mieszkaniec Pabianic, z informacją, że w parku Wolności, na terenie strzelnicy „Walter”, ktoś rozpalił ognisko. Na miejsce został skierowany patrol. Ogniska wprawdzie nie było, ale funkcjonariusze zastali tam dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał 32 lata, drugi – 57 lat. Okazało się, że mieszkają w namiocie.

– Nie mieli problemu, by wejść na strzelnicę i w tym miejscu go rozbić, bo ogrodzenie jest zniszczone. Nie powiedzieli, od kiedy dokładnie tam są, stwierdzili jedynie, że od dłuższego czasu – wyjaśnia dyżurny straży miejskiej.

Obydwaj byli trzeźwi. Patrol zaproponował im udanie się do schroniska im. św. Brata Alberta, ale odmówili.  Dzisiaj przed południem funkcjonariusze znów pojechali do parku Wolności. A jeszcze wczoraj o 32-latku i jego starszym znajomym zostało powiadomione Miejskie Centrum Pomocy Społecznej.

– Mężczyźni czują się dobrze. My możemy jedynie kontrolować to miejsce, sprawdzać, czy nic im się nie stało. I będziemy to robić. Nie da się jednak zmusić ich do pobytu w schronisku – dodaje dyżurny.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
18 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Kozacy . Przy takim mrozie i dają radę

Nie zamarzną bo piją borygo

obys ty kolego nie znalazl sie kiedys w takiej sytuacji nie ma sie z czego nasmiewac bo zycie bywa przewrotne i nie wiesz kiedy palec w dupie zlamiesz

W jakiej?? Młodzi ludzie. Zdolni do pracy i co?? Zdrowi bo kto chory jest w stanie tak przeżyć? Do Polski przyjeżdżają z Ukrainy znajdują pracę i kwatery, a nasi nie?? Nic nie tłumaczy takiego życia. Rozumiem że brak wsparcia ze strony ich rodzin jest powodem. Gdy obecne dzieci z 500 urosną to takich namiotów będzie dużo. Trzeba produkować odpowiednio ocieplone.

a znasz ich historie? to wybor a nie przymus takiego zycia ale nie trzeba sie nasmiewac

moze to do ciebie kobieto przemowi

Nie oceniaj kobieto bo nic nie wiesz o ich życiu. Sama sobie zadajesz pytania i na nie odpowiadasz. I nie Ty będziesz o tym decydować czy coś ich tłumaczy czy nie.

Dlaczego ma nie oceniać?
Mają szansę wyjść z tego, ale widać tak wolą żyć.
A osoba z linka straciła wiele, ale czy stoczyła się jak ci z artykułu?

Każdy ma prawo oceniać, szczególnie tych co upadli ale chcą wstać.

Moje dziecko otrzymuje 500 i nie życzę sobie takiego hamstwa z pani strony, nie wszystkie dzieci to patologia i nie każde będzie mieszkać w namiocie. Repreze tuje pani dno. Pani dzieci albo wnuki też zamieszkają w namiocie? Myśl trochę wstrętna przebrzydła zawistna babo!

Weźcie nie sprawdzajcie tylko zawieźcie im konkretny namiot i ciepłe śpiwory! Serio piszę!

Im raczej potrzebna jest „wędka” a nie „ryba”. Nie doraźna pomoc, ale długo terminowa. Niestety odmówili oferty pomocy i mają do tego prawo. Oby przetrwali.

Last edited 3 lat temu by Aerospace

I utrwalajcie ich model życia, dając sygnał że zawsze ktoś pomoże

Szok! gdzie oni są?zazwyczaj żebrakom na ulicy nie daję ale tym jakiś koc i termos bym podrzucił mrozy jeszcze trochę potrzymają.

Jaki chlew… dramat… dno totalne…

W schronisku są zasady, są wymogi, a przede wszystkim trzeba zapłacić bo nasza rada miejska ustaliła opłatę za pobyt w schronisku może dla tego Joe chcą tam iść czekam na wypowiedź pani Bożenny, jak pani głosowała za ustaleniem opłaty czy przeciw? Dołożyła pani cegiełkę do tworzenia się takich namiotów czy nie? Chętnie przeczytamy Panią „mądrą”

Zaraz,co ja czytam?
Za schronisko dla bezdomnych trzeba PŁACIĆ?
To skąd ma taki bezdomny na to mieć? Ja rozumiem, że jak już zyska schronienie, ogarnie się, dostanie ubranie, kąpiel, dojdzie do siebie, podejmie jakąś pracę, to może coś tam zapłacić, ale chyba nie pobierają tej opłaty za schronienie z góry? Przecież to bez sensu.

Zawsze ma jakiś dochód, zasiłek z ZUS albo z opieki, rentę rodzinną albo inwalidzką. Bezdomny nie znaczy, że bez dochodu. Nie da się żyć za 0