Strona główna Aktualności Z miasta Ośmioklasista online, czyli lekcje na pół gwizdka

Ośmioklasista online, czyli lekcje na pół gwizdka

25
Przed ośmioklasistami pierwszy poważny egzamin w życiu. Jak będą do niego przygotowani, gdy lekcje przeniesiono ze szkół do sieci? Niektórzy rodzice przyszłych absolwentów nie kryją swoich obaw i zastrzeżeń dotyczących takiego sposobu nauczania.

Krytyczne uwagi pojawiły się pod adresem największej pabianickiej podstawówki – SP nr 3. Dotarły do wydziału edukacji, kultury i sportu w magistracie, a ojciec ucznia jednej z ósmych klas poruszył ten temat w mailu do naszej redakcji, podkreślając, że reprezentuje również innych rodziców. Problemem jest zbyt mała liczba zajęć.

–  Plan lekcji dla ósmej klasy to normalnie ponad 30 godzin w tygodniu. Obecnie dzieci mają przykładowo: w poniedziałek polski i historię, we wtorek niemiecki i matematykę, w środę fizykę i WOS, w czwartek matematykę i angielski, w piątek polski i chemię. Jednak tylko część z tych zajęć odbywa się zdalnie. Jak przy tak małej ilości godzin będzie zrealizowany program nauczania, który jest wymagany na egzaminach? – pyta pabianiczanin.

Są też bardziej sprecyzowane zarzuty – braku lekcji języka polskiego online.

– W ósmej klasie nie było ich wcale! Dosłownie nigdy! A wydaje się, że język polski jest stosunkowo najłatwiejszym przedmiotem do przygotowania online. Czy nauczycielka rzeczywiście nigdy nie korzystała z komunikatorów w swoim życiu prywatnym, czy zwyczajnie się jej nie chce? W sprawozdaniach wszystko wygląda ładnie, ale w rzeczywistości? – irytuje się pabianiczanin.

I dodaje, że rodzice, którzy mają dzieci w różnych klasach odnoszą wrażenie, że te młodsze mają więcej lekcji niż starsze, które w czerwcu będą zdawały egzaminy. Z jakim rezultatem? Czas pokaże. Wątpliwości jest jednak mnóstwo. W tym też kontekście – nauczania zdalnego i jego rezultatów – rodzą się pytania dotyczące pensji.

– Podczas nauki zdalnej pedagodzy otrzymują pełne wynagrodzenie, również za swoje nadgodziny. Tymczasem w tej szkole nikt z nauczycieli nie pracuje nawet na gołym etacie, nie wspominając o nadgodzinach – uważa czytelnik.

Na temat tych krytycznych uwag rozmawialiśmy z Waldemarem Flajszerem, dyrektorem SP nr 3 oraz Kamilą Szczegodzińską, jego zastępczynią. Oboje odpierają zarzuty, zapewniając, że szkoła realizuje wytyczne Ministerstwa Edukacji Narodowej. Według tych wytycznych zostały ułożone nowe, tygodniowe plany zajęć, tak, aby zgodnie z rekomendacją MEN nie obciążać nadmiernie uczniów zajęciami. Dyrekcja starała się natomiast słuchać głosów rodziców i nie dopuścić do sytuacji, w której dziecko pracowałoby przy komputerze 7-8 godzin dziennie.

– Plany zajęć nie wyglądają tak samo, jak przed pandemią. Wysyłaliśmy je rodzicom drogą mailową i każdy został o tym powiadomiony. Jeżeli ktoś twierdzi, że 30 lub więcej lekcji powinno odbywać się online, jest w dużym błędzie. Uczeń nie może mieć ich zbyt wiele, bo ma też dużo pracy samodzielnej. Nie chcemy przesadzać, zresztą docierają też do nas skargi, że dzieci są przeciążone, że zadajemy za dużo… – mówi Waldemar Flajszer.

W podobnym tonie wypowiada się Kamila Szczegodzińska: że trudno wyobrazić sobie codziennie 7-8 lekcji online, bo „jest to sprzeczne z bezpieczeństwem i higieną pracy”.

– Gdyby uczniowie siedzieli po kilka godzin przy komputerze i odrabiali jeszcze dodatkowe zadania, spędzaliby w ten sposób więcej czasu niż pracownik w firmie – mówi wicedyrektor.

Jak wygląda sprawa z językiem polskim? Według planu ósme klasy mają trzy zdalne lekcje polskiego. W czterech z pięciu klas odbywają się dwie lub trzy lekcje online. Natomiast jedna klasa jest objęta jedynie nauczaniem zdalnym. Dlaczego?

– Z powodu problemów technicznych. Nauczyciel zgłosił nam konieczność zakupu nowego sprzętu i w przyszłym tygodniu otrzymamy pięć nowych laptopów do użyczenia uczniom lub nauczycielom – wyjaśnia wicedyrektor.

Dyrekcja szkoły przekonuje ponadto, że obawy rodziców, iż nie zostanie zrealizowany program są nieuzasadnione.

– We wszystkich klasach ósmych treści podstawy programowej wymagane przed egzaminem ósmoklasisty zostały omówione. Nauczyciele przedmiotów egzaminacyjnych, czyli języka polskiego, angielskiego i matematyki realizują obecnie tematy, których nie będzie na egzaminie i utrwalają te zrealizowane wcześniej – zapewnia Waldemar Flajszer.

Czekamy na opnie w tym temacie!

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
25 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ma facet rację te zajęcia to kpina

Od dzieci wymaga się szukania prac w teamsach, dzienniku elektronicznym, wymaga się od rodziców sprzętu a jedna Pani będzie miała sprzęt za tydzień , hello który to tydzień nauczania zdalnego ? Piąty czy szósty? Ale co tam po majówce w nagrodę trzeba zrobić w nagrodę dwa dni dyrektorskie, płatne ale bez zajęć….po co?

Standard w tej szkole. Widać od dawna, że dyrektor nie radzi sobie ze stanowiskiem. Ja już dawno wypisałam swoje dzieci z tego cyrku. Ta szkoła niestety sama zapracowała sobie na złą sławę.

Znam dużo lepszy cyrk. Szkoła podstawowa nr 15, niegdyś Gimnazjum nr 2

Taaaa zdalne nauczanie w 8 klasie. Moja córka online ma jedynie …. Uwaga…. lekcje edb !! W chwili obecnej, przed egzaminami !! Nie polski, nie matematyka, nawet nie angielski. Tylko edb !!
To jest jakieś nieporozumienie !

To znaczy, że nauczycielowi od edb się chce. A reszta -wysyła materiały i nazywa to kształceniem.

W innych klasach SP3 wygląda to nieco inaczej. Zajęcia online się odbywają, ale odnoszę wrażenie, że nauczyciele nie mają że sobą żadnego kontaktu. Informacje o dużych sprawdzianach pojawiają się kilka dni wcześniej i odbywają się z kilku przedmiotów w tym samym dniu. Nauczyciel jednego przedmiotu nie ma wiedzy, że w tym dniu są inne sprawdziany więc nierzadko dokłada materiał że swojego przedmiotu. Kiedy dzieci mają się do nich przygotować? Absurdem jest zadawanie prac domowych, które trzeba rozwiązać i wysłać tego samego dnia. Liczba tematów do zrealizowania jest też nie do przyjęcia. Często jest to kilka stron do rozwiązania na kolejny… Czytaj więcej »

Pewnie zależy od nauczycielek i ich podejścia, a najszybciej od nadzoru dyrektora. Moja córka chodzi do PM nr 4, niestety nie otrzymuje żadnych materiałów ani propozycji zabaw. Rozumiem, ze to przedszkole, ale od 12 marca zero odzewu ze strony nauczycielek z grupy, a to w ich interesie żeby wykazywać się w trakcie edukacji zdalnej. Za co w takim razie otrzymuja wyplate. Jedynie co to wrzucane sa tresci na przedszkolnego facebooka, a jezeli ktos go nie ma to już jest pokrzywdzony. Dodatkowo ja jako rodzic mam sobie wybrać co pasuje na moje dziecko, tresci nie są podpisane co jest dla dziecka… Czytaj więcej »

Syn – kl. 8, szkoła w Chechle – nie miał jeszcze żadnej lekcji online

to się nazywa zdalne nauczanie i w większości szkół w Polsce nie praktykuje się tej formy z wielu względów (sprzętowych, prawnych itd).

Mam dziecko w klasie 7 tej szkoly i sytuacja wyglada tak jest opisywana w artykule z tą różnicą, że nie sa prowadzone zajęcia przez nauczyciela języka niemieckiego, matematyki i geografii. Rozumiem jeszcze brak zajęć z geografii ale proponuje aby Pan Dyrektor wplynal na nauczyciela z matematyki i j. niemieckiego. Sa to przedmioty, ktorych dzieci sie nie naucza z ksiązek. Nauczyciele biora pieniadze a nie nauczaja. W prywatnej firmie dostali by wypowiedzenie za takie wypelnianie swoich obowiazków.

Niestety rodzice zapominają, że te lekcje trzeba przygotować inaczej niż przed pandemią, a potem jeszcze odpisać na kilkadziesiąt maili i ocenić prace. To też część pracy zdalnej a nie tylko lekcje online. Jak wszędzie jedni wywiązują się i są zaangażowani, a inni nie. I tyle.

Pani profesor ma Pani za to wolne 4 i 5 tzw Dni dyrektorskie;-) a skąd Pan dyrektor wie co będzie na egzaminach ?

A może zamiast wiecznie wieszać psy na nauczycielach przenieślibysmy się na inne zawody?

Ten artykuł nic nie wnosi…. opisane niezadowolenie jednego rodzica. Każdy wie, że jest ciężko z jednej jak i z drugiej strony.

7-8 godzin przy kompie? skandal! dzieciak musi mieć chwilę odpoczynku, posiedzieć na fejsie , tinderze czy pograć online, a nie ciągle te lekcje!

Tragedia. Chociaż ja niby jestem w liceum, a mam tylko trzy godziny lekcji w tygodniu. I to nie zawsze, bo Pani się potrafi zapomnieć. 2 klasa liceum i jedyne czego się „uczę”, to matematyka i historia… a za rok matura🤦🏻‍♀️

A mnie nasuwa się pytanie, jak dzieci uzyskają promocje do kolejnej klasy nie posiadając ocen? Otóż nie wszyscy nauczyciele oceniają zadawane prace, tak jest w przypadku pani od języka polskiego we wspomnianej SP3. Inni nauczyciele nie mają problemu w sprawdzeniu zadanej pracy domowej a tymczasem wspomniana pani wymaga żeby w określonym czasie jej to przesłać i cisza….Dziecko nie wie czy zrobiło dobrze czy też nie. Ogólnie to nie wiem czy nauczyciel w ogóle to czyta 😒Niektórzy potrafią pójść o krok do przodu i robią sprawdziany, tymczasem Pani od polskiego powtarza swoim uczniom co lekcje, że niebawem wrócą do szkoły i… Czytaj więcej »

Oceny dla uczniów sa ocenami pracy Nauczyciela
Dyrekcji
Związków Zawodowych
ZNP
I całego systemu oświatowego
Łącznie z organami sprawujących nadzór

To nie jest ocena jak uczeń wykul na blachę regulki do testu
tylko jak system nauczył zainteresował i wydobył z dziecka umiejętności i predyspozycje

Widać, że w SP3 to mają luzik w związku z całą sytuacją. Przecież się nie da i koniec. Lepiej wymagać później. Ja akurat wiem, że nauczyciele z innej szkoły bardzo sumiennie podchodzą do realizacji nauczania online oraz rozliczania z niej. Jestem osobą kreatywną, ale to co widzę, jest na miarę medalu!

Ja bym proponował redakcji zapytać Dyrektora Flajszera ile razy on prowadził swoje lekcje Historii od czasu wdrożenia zdalnych zajęć i ile mają zapisane w zeszytach dzieci z tego przedmiotu od początku roku…
Pewne jest że owe braki nie są spowodowane problemami technicznymi Dyrektora, wszak wpisy na Facebooku w godzinach pracy począwszy od 1 września ukazują się regularnie….

Prowokujący tytuł i nic poza tym. Jak zwykle zachowanie jednostek przedkłada się na myślenie o ogóle i zbiorowości. Czy naprawdę nie znają Państwo żadnego nauczyciela zaangażowanego, z pasją do tego co robi? Proszę pomyśleć choć raz o nich, którzy spędzają dnie po 12-14 godzin przy komputerach układając ciekawe lekcje, projekty, stają na rzęsach by połączyć się JAKIMKOLWIEK kanałem z uczniami? Nie będę udowadniać , że w każdej grupie zawodowej są perfekcjoniści ale i olewacze (weźmy pracowników sklepów, hydraulików. pracowników korpo )- ale nie… ZAWSZE czepiamy się tej grupy zawodowej. Nie zamierzam pisać litanii o trudach tej pracy, i tak nikt… Czytaj więcej »

Przyjdzie jedna wspólna aplikacja
I rozwiąże wszystkie wasze nauczycielskie problemy .
Już nie długo .
Wystarczy trochę pomyśleć i popatrzeć
dokąd to wszystko zmierza ?
Praca mechaniczna jak
otwieranie drzwi domofonem
wysyłanie zadań domowo-lekcyjnych
będzie zastepowana przez automat lub pracownika z pośredniaka ze stażu za 1200 zł

Naturalna selekcja odzieli tych uczniów, którzy chcą zdobywać wiedzę i uczyć się od przymuszanych do nauki leniuchów i nierobów.
Mamy za dużo „wykształconych” ludzi przepychanych przez system nauczania i zmuszanych do nauki przez „ambitnych” rodziców.
Na nieuków czekają magazyny i ciężka praca fizyczna.
Jeżeli ktoś będzie chciał się uczyć to samodzielnie będzie drapał wiedzę pazurami aż do krwi i żaden nauczyciel lub jego brak mu w tym ani nie pomoże ani nie zaszkodzi.

Co do SP3, to nauczanie zdalne to jakaś kpina. Niektórzy nauczyciele robią łaskę, że odbywają zajęcia. A na zapytanie o zajęcia on linę to twierdzą, że właśnie im się komputer zepsuł. Bądź jedną z Pań to jest obrażona o to, że w ogóle się pyta o zajęcia on linę. Kpina. Kasę biorą i tylko zadania żądają, a żadnych zajęć on linę z niektórych przedmiotów nie było. Ogólnie brak słów