Strona główna Aktualności O włos od tragedii. Mamy nagranie z kolizji na S8

O włos od tragedii. Mamy nagranie z kolizji na S8

15
Dziś około godz. 9.00 kierowca ciężarówki wjechał w pojazd drogowy na trasie S8 w Pawlikowicach. Moment zderzenia nagrała kamera umieszona w jednym z samochodów.

Na nagraniu widać, że ciężarówka z całym impetem wjeżdża w oznakowaną przyczepkę drogowców. Dosłownie kilka metrów od miejsca zderzenia stoi jeden z pracowników służby drogowej. Miał sporo szczęścia, że wyszedł z tej kolizji bez szwanku. Gdyby auto zjechało 3-4 metry na prawo mężczyzna mógłby nie przeżyć wypadku.

Po godz. 12.00 odcinek drogi został zamknięty. Policja kierowała auta na objazdy. Trwa akcja wyciągania TIRA z rowu.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

TIR to międzynarodowa konwencja celna. Jak wyciąga się ją z rowu?

Inteligent się nam trafił!

Tak, ale „tir” pisane małymi literami. Natomiast „TIR” to tak jak wyżej Kolega pisze – miedzynarodowa konwencja celna. Zatem użycie w tekście zwrotu „TIR” pisanego dużymi literami jest błędem.

Niektorzy maja naprawde nudne zycie skoro maja czas i energie na czepianie sie pierdol.
Wspolczuje! Poki nie bylo internetu tylko rodzina wiedziala żeś głupi.

Transport i spedycja zaocznie było robione. Zabłysnąć po kilku latach zajętych weekendów, bezcenne.

Odległość znaku ostrzegawczego od miejsca niebezpiecznego wynosi:
od 150 m do 300 m na drogach, na których dopuszczalna prędkość pojazdów przekracza 60 km/h. Co pracownik robił na drodze ekspresowej przed znakiem o wyłączonym pasie?! Dlaczego bezpośrednio za znakiem stały jakieś auta?!

„Nakaz jazdy z lewej strony znaku” to jest znak ostrzegawczy ? Czy może ograniczenie prędkości ? Dlaczego pracownik miałby nie stać przed pojazdem ? Notabene, gdyby stał za nim to by nie żył.

Last edited 2 lat temu by Z

Pracownik wykonywał swoją pracę, a kierowca nie powinien wjeżdżać w oznakowanie bo mógł zabić wszystkich pracowników którzy mogli by coś w tym momencie robić za znakiem

Z moich informacji wynika iż miejsce o wykonywanych pracach drogowych i zajęciu pasa ruchu ruchu były już 200 metrów wcześniej do czego kierowca ciężarówki się zastosował.a czemu w pewnym niewłaściwym momencie wrócił na ten zajęty to już jego tajemnica którą pewnie wyjaśni odpowiednim śledczym.

Chciałbym aby ktoś sprawdził telefon kierowcy pod kątem korzystania w chwili wypadku… Jeśli korzystał z telefonu powinien dostać 10 lat paki- bo mógł zabić.

On ślepy był?!

I właśnie to jest bezmyślność służb drogowych. Ni z tąd ni z owąd wyrasta auto ze znakiem i roboty. A nie łaska pachołki ustawić albo auto ostrzegawcze 500m wcześniej lub kilometr bo po co? Częste zaniedbanie i nieodpowiedzialność a później tragedia…

To akurat i z tąd i z owąd i ze wsząd regulują przepisy. Ach ta bezmyślność przepisów

Kierowca ciężarówki zachował się najlepiej jak mógł. Nie chciał strącić osobówki której kierowca najprawdopodobniej nie widział że stoi tam serwis zaś kierowca ciężarówki świadomy ratował siebie ale musiał uderzyć