Strona główna Aktualności Ksiądz Misiak chciałby się zakochać. Nie chce żyć w celibacie

Ksiądz Misiak chciałby się zakochać. Nie chce żyć w celibacie

8
Popularny ksiądz, który przez dwa lata służył w parafii św. Mateusza w Pabianicach przerwał milczenie. Okazuje się, że młody kapłan chciałby zakochać się w kobiecie i nie może dalej żyć w celibacie. 

W ubiegłym tygodniu kuria Archidiecezji Łódzkiej poinformowała, że ksiądz Misiak został ekskomunikowany. Duchowny przyjął chrzest protestancki przez co został uznany przez kościół katolicki za heretyka (ekskomunika, czyli wydalenie z Kościoła jest odgórne w tym wypadku).

Dziś ksiądz wyjaśnił, o co chodzi – Przez te wszystkie lata miałem ogromną walkę, chciałem kochać jak człowiek powołany przez Boga, aby być jednym ciałem z kobietą. Zaczął narastać konflikt pomiędzy celibatem pragnieniem serca. Pragnieniem niezwiązanym z seksualnością, ale troski o kobietę – wyznaje w nagraniu.

Michał Misiak pisał w sprawie zniesienia celibatu nawet listy do papieża, ale nie dostał odpowiedzi. Robił to przez 6 lat. – Nie każdy powołany do służby Bogu musi żyć w celibacie – stwierdził ksiądz. – Chciałem być księdzem i mężem.

Jak się okazuje były już kapłan nie ma jeszcze kandydatki na żonę.

Jak doszło do ekskomuniki? Misiak będąc na misji w Izraelu zapragnął ponownego chrztu w rzekach Jordanu. Ale nikt nie chciał z nim jechać nad rzekę. Zgodził się dopiero protestant. – Jako jedyny powiedział, że mi pomoże. Pojechaliśmy nad Jordan i przyjąłem chrzest. Nie miałem intencji zmiany Kościoła, nie zastanawiałem się nad aspektami prawnymi. Po prostu chciałem iść za tym, co miałem w sercu – opowiada. Podobno dopiero po powrocie do Polski i rozmowie z arcybiskupem zorientował się, że zaciągnął ekskomunikę.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Gdyby chodziło o pedofilię to miałby nowa parafie a sprawy by nie było. A że ksiądz chciał normalności, bliskości i rodziny to dostał po głowie. Brawa dla księdza. Chylę czoła. Wierzyć w Boga i podążać za tym co mówi serce.

Mógł zrzucić kieckę firmową i rozpocząć nowe życie, po kiego grzyba ten cyrk z nowym chrztem… Niech zakłada rodzinę, płodzi dzieci, w niczym to nie koliduje z bycia w dalszym ciągu dobrym człowiekiem i służenia innym dobrym słowem i uczynkiem!

Chciał być ochrzczony jak Jezus.
A przy okazji jakby dostał święcenia protestantów może głosić słowo i być z żoną… Z resztą życie w celibacie jak widać powoduje zboczenia jak to się mówi „w kościele to tylko odsetek”. Kościół jest ponad prawem, ubóstwem i sam prowadzi do rozłamu. A jeszcze lepsze to słuchać kazań o rodzinie i pożyciu od ludzi którzy tego nie znają.
Dla mnie co zrobił to nie cyrk. Zachował drogę służbową. Został olany. Więc podjął odpowiednia decyzje.

A więc podsumowanie ze strony przełożonych:
Przestępstwo przeciw religii i jedności kościoła
To przestępstwo przeciw glosowi serca człowieka

Zaletą celibatu jest to, że katoliccy ekstremiści nie reprodukują się.

PODEJMUJĄC się bycia księdzem katolickim ,znał zasady..skoro chciał iść własną drogą , wystarczyło wystąpić / zrezygnować./ z bycia kapłanem..wiele można mówić o kościele ale jego niezmienność zasad , to w gruncie rzeczy jego siła..
dobrze wiedział PAN MISIAK że nie bierzemy chrztu samoobsługowo , za pośrednictwem wyznawcy -protestanta…odnoszę wrażenie ,że ten Pan lubi szum wokół swojej osoby…a już wysłanie listu do papieża ,żeby pozwolił mu mieć żonę / ??!!/
sorry, żałosne..
WYSTARCZYŁO zrzucić sutannę..i iść do zwykłej roboty..

Żałosne? A co z ubóstwem? Jakoś nie widzę żeby kościół katolicki tego przestrzegał….. Jak i wielu innych zasad. Ale Iwo nie będę zabierał Tobie ślepej wiary. Czasem wystarczy samodzielne myślenie.

Aaa…. Że zacytuję… Kto pierwszy bez grzechu niech pierwszy rzuci kamien…

Kurde jak ja lubię ślepą i fałszywa wiarę ale żeby chociaż raz zagłębić się i poczytać pismo i historię tej religii to ludzi brak.