Strona główna Aktualności Z miasta Kolejka po mieszkanie. Jak długo trzeba na nie czekać?

Kolejka po mieszkanie. Jak długo trzeba na nie czekać?

6
Na przydział lokalu przez miasto czekają m.in. wychowankowie domów dziecka. Docelowo mieszkania dla nich mają być w tej kamienicy przy ul. Sienkiewicza 6.

W Pabianicach brakuje mieszkań komunalnych. O skali problemu świadczy fakt, że na koniec 2017 roku na przydział takiego lokalu czekało aż 127 rodzin. Zapotrzebowanie rośnie – 31 grudnia 2016 roku było ich o 16 mniej.

Największą grupę stanowią osoby samotne, których jest 29. Na liście zapisanych w kolejkę po mieszkanie komunalne widnieje też 13 rodzin dwuosobowych, 11 trzyosobowych, 10 czteroosobowych i 5 pięcioosobowych. Są też na niej wychowankowie domu dziecka (11) i z rodzin zastępczych (26).

– Ponadto w poczet oczekujących mamy wpisane 22 rodziny (48 osób), które czekają na lokal z powodu rozbiórki budynków lub z powodu konieczności opuszczenia obecnych mieszkań w budynkach przeznaczonych przez prezydenta na inne cele. W takich sytuacjach przydział odbywa się w pierwszej kolejności – wyjaśnia  Anna Antonowicz, naczelnik wydziału spraw lokalowych w Urzędzie Miejskim w Pabianicach. – Sukcesywnie odbywa się też realizacja wyroków, w których sąd przyznał prawo do lokalu socjalnego lub pomieszczenia tymczasowego.

Na dach nad głową trzeba czekać nawet kilka lat. Urzędnicy tłumaczą, że zależy to od miejsca w rejestrze oczekujących na przydział lokalu czyli daty złożenia wniosku, od wielkości rodziny oraz od ilości wolnych lokali będących w dyspozycji magistratu.

Tych w stosunku do potrzeb jest zdecydowanie za mało. Na koniec minionego roku liczba lokali, które można było zaproponować pabianiczanom wynosiła 56. Tyle że składały się na nią nie tylko komunalne, ale też socjalne (o gorszym standardzie) oraz pomieszczenia tymczasowe.

Wolne zasoby miasta są jednak większe. Kolejka skróciłaby się, gdyby zostały wyremontowane i oddane do użytku lokale, które nie nadają się do zamieszkania ze względu na fatalne warunki.

– Na koniec grudnia takich do remontu mieliśmy 99 – przyznaje Anna Antonowicz.

Standard mieszkań, nawet tych odnowionych (ale też m.in. lokalizacja) sprawia, że niektórzy odmawiają ich przyjęcia. Jeśli zrobią to czterokrotnie, urzędnicy wykreślają ich z listy osób oczekujących.

Powierzchnia przydzielanych lokali komunalnych jest dostosowywana do wielkości rodziny i wynosi nie mniej niż 8 metrów kwadratowych na osobę.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Mam 28 lat i jestem sam i chetnie wziął bym miszkanie do remontu ale i tak i miasto nie da albo do 20m2 zeby dostac mieszkanie najlepiej byc patologiczą rodziną wtedy twoje szanse dardzo rosną

Dobrze mówisz człowieku ! Też mam 29 lat i z chęcią wziąłbym mieszkanie do remontu, ale niestety miasto nie chce przyznać lokalu… Nie rozumiem polityki tego kraju. Człowiek ma pieniądze, chce zrobić remont to i tak ma pod górkę…

Wolne jest mieszkanie na ul. konstantynowska 8 od dwóch lat które zdalem po smierci ojca do remontu ale mówią niema mieszkan bzdura

Jaro,możesz powiedzieć jaki metraż jest zdanego mieszkania , potrzebuje 50 max 60 m2

U mnie stoi puste już dwa lata 55 M2 myślę że taka 3-4 osobowa rodzina spokojnie by się zmieściła tylko nie jakaś patologia tylko normalni ludzie ale mówią że mieszkań nie ma dwa są puste w mojej kamienicy tak urzędnicy interesują się czym kolwiek a jak się zgłasza do administratora żeby zainteresował się mieszkaniem to mówią że nic nie wiedza śmiech na sali

Zocha,jeśli możesz choćby na priv jakie są to mieszkania i gdzie . Jestem zainteresowana mam wniosek poszłabym z adresem do nich ciekawe co by było,wiem o konstantynowskiej jest dużo za duże za czym idą opłaty ale 55 super