Strona główna Aktualności Z miasta Kierowcy nie było. Samochód sam stanął we wjeździe

Kierowcy nie było. Samochód sam stanął we wjeździe

7
fot. straż miejska
Po zgłoszeniu mieszkańca Pabianic strażnicy miejscy interweniowali wczoraj w związku z zatarasowanym wjazdem do posesji. Okazało się, że auto zaparkowało tam… samo.

Po godz. 9.00 do komendy przy ul. Narutowicza zadzwonił mężczyzna, którego żona nie mogła wyjechać z domu przy ul. Konopnickiej. W bramie stał bowiem Opel (na warszawskich numerach rejestracyjnych)

– Do pewnego momentu oboje czekali cierpliwie, aż kierowca odjedzie, ale w końcu postanowili poprosić nas o pomoc – wyjaśnia dyżurny straży miejskiej. – Na miejsce został skierowany nasz patrol. Tam okazało się, że samochód samoistnie stoczył się i zatrzymał we wjeździe.

Funkcjonariusze wezwali holownik i auto zostało zabrane na parking do Ksawerowa. Kierowca Opla otrzymał za wykroczenie mandat w wysokości 100 zł, ponadto musiał pokryć koszty holowania.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Wystarczyło pchnąć auto do tyłu. Poczekać na właściciela i dać mandat. Ale nie trzeba było jeszcze działkę dać holowniczemu który ma monopol na tutejszym rynku. Przecież całe to holowanie było nie ekonomiczne. Było tylko w celu zarobkowym wykonane.

Wystarczyło nie parkować na wjeździe do posesji.

@kryze Czytałeś artykuł? Słabo chyba.

Firma do holowania jest wybierana w formie przetargu przez starostwo na teren całego powiatu. Siłą rzeczy po jego wygraniu ma monopol na holowanie pojazdów zgodnie z kodeksem drogowym

Last edited 3 lat temu by Laweta

Nie każdy jest w stanie przepchnąć samochód. W artykule podano, że auto się stoczyło (prawdopodobnie przez brak hamulca ręcznego), co oznacza, że przepchnięcie go z obniżonego wjazdu na wyższą część chodnika może być niemożliwe dla osoby o słabszej budowie ciała. W takim wypadku odholowanie pojazdu jest jedyną opcją, jeśli nie ma się dostępu do zewnętrznej siły pociągowej (przykładowo inne auto, które nie zostało zablokowane na posesji) i liny holowniczej.

Chyba nie chcesz mi powiedzieć że w SM pracują osoby z tak słabą budową aby w w dwie osoby nie poradzić sobie z przepchnięciem małego autka. Wystarczyło przepchnąć i założyć blokadę, kierowca i tak byłby ukarany ale nikt by nie wyłudził opłaty za holowanie

Do obowiązków SM nie należy przepychanie cudzych samochodów, m.in. przez ryzyko uszkodzenia (niektórym wystarczy rysa na karoserii, żeby rozpocząć kłótnie o odszkodowanie). Procedura, to procedura.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: przepchnęli ale coś się uszkodziło. Komentarze wtedy krzyczałyby: „wystarczyło odholować, a nie bawić się w przepychanki z cudzym samochodem”.