Strona główna Aktualności Z miasta Drzewa poszły pod topór. Zrobiło się pusto…

Drzewa poszły pod topór. Zrobiło się pusto…

16

Kierowcy jadący ulicą Sikorskiego przecierają oczy ze zdumienia. Nie wygląda ona tak, jak jeszcze kilka dni temu. Zamiast stojących wzdłuż niej drzew rzucają się w oczy pniaki i stosy gałęzi. To efekt wycinki.

Pod topór właśnie poszły lipy – 13 z rosnących tam 29, przede wszystkim te w pasie zieleni, który rozdziela ulicę na dwie jezdnie.

– Wczoraj jadąc do pracy przeżyłam szok. Na Sikorskiego wycięto drzewa mające sporo lat. Komu to przeszkadzało? Nasadzą nowe? Będą rosły następne dwadzieścia lat – napisała do nas rozgoryczona czytelniczka.

Plany wycinki, o których pisaliśmy w drugiej połowie lipca (TUTAJ) wzbudziły dużo kontrowersji. Okazało się bowiem, że dotyczą one aż 61 drzew w pasie drogi krajowej nr 71, a ściślej 29 przy ul. Sikorskiego, 23 przy ul. Rzgowskiej i 9 przy ul. Warszawskiej. Po licznych głosach sprzeciwu mieszkańców pabianicki magistrat zwrócił się do zarządcy „krajówki”, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby przy ul. Sikorskiego pod topór przeznaczyć ich mniej.

GDDKiA postanowiła oszczędzić 16 z 29 drzew, a wycinkę 13 przesunąć w czasie.

– Wyraziliśmy zgodę, aby termin jej wykonania został wydłużony do 31 grudnia 2019 roku – informował wtedy Paweł Kowalewski, kierownik rejonu w Piotrkowie Trybunalskim.

To zapewnienie, złożone 9 sierpnia, nie na wiele się zdało. Od tego czasu minęły zaledwie trzy miesiące, tymczasem 13 lip już nie ma.

O tym, że do wycinki dojdzie tak szybko nie wiedzieli pracownicy Urzędu Miejskiego w Pabianicach.

– GDDKiA nie miała obowiązku informować nas o rozpoczęciu prac i tego nie zrobiła. W pozwoleniu na wycinkę widniała graniczna data ich wykonania, czyli koniec grudnia przyszłego roku. Przeprowadzono je wcześniej, ale my nie mieliśmy na to wpływu – wyjaśnia Aneta Klimek, rzecznik prasowy magistratu.
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Sk*******stwo! Jeśli drzewa rzeczywiście zagrażają bezpieczeństwu, mają oznaki z zewnątrz, lub od środka,ze pruchnieją, uschły, przechyla się niebezpiecznie, jest nadłamane, to ok, wyciąć i nie ma problemu, a te zdaje się były zdrowe… O co to chodzi, nie wiem, komuś drewno potrzebne,albo gddkia chce minimalizować prawdopodobieństwo że to drzewo się przewali komuś na auto i będą mu musieli odszkodowanie wypłacać… Niepojęte jak dla mnie! :-/

Jak kiedyś ktoś bliski zginie z powodu uderzenia w drzewo to szybko zmienisz zdanie. Drzewa w pasie drogowym to jest kretynizm. Można zasadzać krzaki, a miejsce drzew jest w parku i lasach.

O ile wiem ,samochody jeżdżą po drodze,a pas drogowy to ok 3m w bok drogi.Chyba że drzewa wychodzą na drogę,no to ok trzeba je powycinać.

Tak tyle że uderzając w drzewo ginie osoba która to robi natomiast gdy jego niema to siłę uderzenia przejmuje auto bądź osoba która go zastąpia co wybierasz? Ja wole żeby te drzewa tam były, a osoba co na wycinkę się zgodziła podejmuje odpowiedzialność mentalną, na to żeby uderzenie przejęło inne życie bogu ducha winne które przypadkiem nie w tym czasie i nie w tym miejscu się znalazło. Powodzenia.

Jakiś czas temu na Sikorskiego pan uderzył autem w budynek Pawo, wyburzyć budynek? Przecież przy drogach stoi mnóstwo budynków.

udajesz głupka tym komentarzem czy nim jesteś?

Jeżeli budynek stoi o metr od jezdni to jak najbardziej. Mam wrażenie, że niektóre komentarze to piszą jakieś dzieci.

Nareszcie coś widać

No i prawidłowo. Jest parę skrzyżowań i ulic co by można było jeszcze pościnać

przykładowo wyjazd z ul. Podleśnej w ul. Myśliwską nic przez drzewa nie widać czy ktoś jedzie z lewej strony czy też nie jedzie

np. skrzyżowanie Cicha i Moniuszki oraz kilka innych skrzyżowań wzdłuż Moniuszki

Miejsce drzewa jest w parku, skwerze, lesie. W mieście przy lekkiej wichurze łamiące drzewa pozbawiają prądu całe osiedla a to dopiero powoduje: zagrożenie życia, marnotrawienie żywności, zakłócenia w komunikacji.
W Pabianicach na skwerze np. przy ul. Szarych Szeregów nie ma wcale drzew… ale wzdłuż ulic drew jest mnóstwo, gałęzie drzew rosną w przewodach, w których płynie prąd.Wiatr 100km/h i połowa Pabianicach jest bez prądu. Drzewa są potrzebne ale w LESIE, SKWERZE, PARKU !!!

Brawo wy. Dobrze, że wam ratusza nie ścięli, bo też byście się nie zorientowali, matołki

Od razu widać, że w d… byłeś, g… widziałeś.
Kompetencje, „znajesz”?

Na Strzelnicy też sporo zdrowych drzew wycieli. I tak w całej Polsce… Kasa potrzebna, kasa!

A ja wciąż czekam na wycinkę LIP „kilka metrów” dalej czyli na Piotra Skargi od Narwockiego do 3go Maja, a przynajmniej baaardzo ostre cięcie tych okropnych drzewsk.