Strona główna Na sygnale Kryminalne CBŚ w Philipsie

CBŚ w Philipsie

4

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji na początku kwietnia interweniowali w pabianickim Philipsie. Sprawdź co się wydarzyło.

Zgodnie z informacją jaką otrzymaliśmy w pierwszych dniach kwietnia funkcjonariusze mundurowi mieli wyprowadzić w kajdankach z pabianickiego Philipsa dwóch pracowników. – Pabianicka policja nie podejmowała żadnej interwencji w tej firmie – poinformowała nas kom. Joanna Szczęsna, rzecznik KPP w Pabianicach.

Jak twierdzi nasz informator jeden z pracowników miał „wpaść” podczas kontroli na portierni i dodatkowo „wsypać” swojego kolegę, u którego w szafce ujawniono 150 skradzionych żarówek samochodowych. Pracownicy mieli sprzedawać skradzione żarówki na allegro oraz na giełdzie w Łodzi, gdzie także miał zostać przeprowadzony „nalot” funkcjonariuszy.

Udało nam się ustalić, że za zatrzymaniem stoją funkcjonariusze z Centralnego Biura Śledczego Policji. – Działania na początku kwietnia prowadzone były przez CBŚP – powiedziała nam podinsp. Joanna Kącka z KWP w Łodzi.

Potwierdza to także Zespół Prasowy CBŚP: – Faktycznie prowadziliśmy taką interwencję w Pabianicach. Nic więcej na ten temat nie możemy jednak powiedzieć. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Pabianicach, ale na tym etapie postępowania nie są udzielane żadne informacje.

Nasz informator twierdzi, że w związku z tą sprawą z pracy zwolniono co najmniej 5 osób. Dodaje także, że to nie pierwsza taka sytuacja. Podobna miała mieć miejsce około rok temu. Wówczas u kilku pracowników w domach funkcjonariusze mieli ujawnić skradzione żarówki o łącznej wartości około 100 tys. zł. Mieli oni wywozić z magazynu całe palety żarówek.

REKLAMA
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

łee rok temu to się działo teraz śmieszne 150 żarówek to inna skala

A kiedy poleci pan B. ? Ile to będzie jeszcze trwało?

Za czasów Polamu lata 80 90 to też wszyscy kradli. Jak w Polamie na partyzanckiej i na grobelnej z ta różnicą że na grobelnej to szły komplety światełek choinkowych jak i zestawy samochodowe ( okrągłe pudełka białe denko i pomarańczowy spód jak pamiętam ) o bezpiecznikach nie wspomnę. Teraz robi się halo bo tylko góra może kraś zaś za komuny góra cicho siedziała bo szaraki kradli i oni więc nikt nikomu nie wytykał. Pamiętam to cudo na partyzanckiej co się dotykało blaszkę zielone ok czerwone kontrola tak do przypadkowej wyrywkowej kontroli. Niema nic lepszego niż żarówka samochodowa macana palcami to… Czytaj więcej »

Nie 150 żarówek tylko około 10 000 jak nie więcej