Radni z Koalicyjnego Klubu Radnych napisali do prezydenta Grzegorza Mackiewicza w sprawie poprawy bezpieczeństwa. Czy ich pomysł, jak to zrobić jest dobry i nie stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami?
Chodzi o interpelację, w której grupa siedemnastu osób apeluje o rozważenie możliwości zamontowania listew LED przy przejściach dla pieszych w ramach remontu ulic Warszawskiej, Zamkowej i Łaskiej.
W jakim celu należałoby to zrobić?
„Listwy te wyświetlałyby kolory aktualnie obowiązującej sygnalizacji świetlnej. Poprawiłoby to bezpieczeństwo pieszych korzystających ze smartfonów” – czytamy w uzasadnieniu interpelacji.
Tymczasem 1 czerwca weszła w życie znowelizowana ustawa o ruchu drogowym. Bardzo ważną zmianą dla pieszego jest zakaz korzystania z telefonu lub innego elektronicznego urządzenia podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko.
Nowe przepisy mają więc zmusić pieszych, aby zachowali w tych miejscach szczególną ostrożność. Czy wpatrując się w telefon i widząc pod nogami podświetlone na zielono przejście piesi będą bezpieczniejsi, jeśli wejdą na jezdnię bez wcześniejszego rozejrzenia się?
Montaż aktywnych świateł w chodniku wiązałby się zapewne ze sporym kosztem. Jak usłyszeliśmy od mł. asp. Witolda Busia, kontrolera wydziału ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach, takie rozwiązanie testuje obecnie Poznań. Czy przydałoby się ono również u nas?
Jak zaznacza policjant, każde działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa są zasadne, w tym przypadku należałoby jednak zastanowić się nad miejscem, w którym takie światła miałyby być zamontowane.
– Nowe przepisy wykluczają możliwość korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych. Jeżeli ktoś będzie stosował się do tych przepisów, wspomniane światła nie będą mu potrzebne. Z drugiej strony trudno powiedzieć, aby mogły zaszkodzić, a wręcz przeciwnie – przydadzą się, jeśli ktoś nie odrywa oczu od smartfona – mówi mł. asp. Witold Buś.