Strona główna Blog Strona 441

Volkswagenem w słup. Kierowca z promilami

3
Mieszkaniec Pabianic spowodował dzisiaj, 19 listopada, kolizję w Hucie Dłutowskiej. Był kompletnie pijany.

Zgłoszenie o zdarzeniu, na ul. Akacjowej, straż pożarna otrzymała kilkanaście minut po godz. 12.00. Na miejsce skierowano dwa zastępy z PSP w Pabianicach i jeden ochotników z Dłutowa.

Co się stało? Kierowca Volkswagena Passata wypadł z drogi, uderzył w słup energetyczny, po czym wysiadł z auta i zostawiwszy rozbity samochód uciekł.

Na miejsce przyjechała też policja, a 60-letni sprawca wkrótce został zatrzymany.

–  Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał w organizmie 2,3 promila alkoholu – poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach.

Za jazdę po pijanemu czekają pabianiczanina konsekwencje karne. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

Dzieci będą wożone do szkół nową Toyotą

9
fot. starostwo powiatowe
Placówka opiekuńczo – wychowawcza w Porszewicach dostała nowy samochód – Toyotę Proace Verso. 

Zakup wartego 149 tys. zł auta sfinansowano z dwóch źródeł – Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, w ramach programu wyrównywania różnic między regionami (100 tys. zł) oraz z budżetu powiatu (49 tys. zł). Dzisiaj starosta Krzysztof Habura i Robert Kraska, członek zarządu, oficjalnie przekazali je placówce.

Dziewięcioosobowa Toyota, przystosowana do przewozu osób na wózkach inwalidzkich, będzie wykorzystywana m.in. do wożenia dzieci do szkół oraz dostaw zaopatrzenia.

– Zastąpi wyeksploatowanego Opla Vivaro z 2004 roku, który ma na liczniku niemal pół miliona przejechanych kilometrów. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, co z nim zrobimy. Być może spróbujemy go sprzedać – mówi Robert Kraska.

Oprócz nowej Toyoty placówka dysponuje jeszcze dziesięcioletnim Fordem Transitem.

Nowa podstacja na Dużym Skręcie. Aby tramwaje jeździły bez zakłóceń

6
fot. Progreg InfraCity
Na Dużym Skręcie, w ramach modernizacji linii tramwajowej, trwa budowa podstacji, która będzie zasilać sieć trakcyjną. Docelowo realizujące to przedsięwzięcie konsorcjum postawi jeszcze jedną taką podstację – w innej części miasta.

Ta zlokalizowana w zniszczonym blaszaku przy ul. Warszawskiej funkcjonowała kilkadziesiąt lat. Przez ten czas nie było w nią żadnych inwestycji. Fatalny stan techniczny znajdujących się tutaj urządzeń miał swoje konsekwencje w postaci zaników napięcia sieci trakcyjnej i przerw w ruchu tramwajów, zwłaszcza zimą. A skutki tego odczuwali pasażerowie.

– Dzięki budowie nowego obiektu, wyposażonego w najnowsze urządzenia, zachowana zostanie ciągłość zasilania sieci tramwajowej. Dla pasażerów podstacja jest niewidoczna, tymczasem stanowi ważny i niezbędny element infrastruktury w całym systemie – zaznacza Małgorzata Wilczek, kierownik działu przygotowania i realizacji inwestycji w Progreg InfraCity.
fot. Progreg Infracity

Stary blaszak zastąpiono nowym budynkiem z instalacjami. Jak dodaje kierownik, zostały także zabudowane urządzenia elektromagnetyczne (m.in. rozdzielnica prądu stałego, siłownia prądu stałego, szafa obiektowa telemechaniki i tablica licznikowa z układem pomiarowym). W najbliższych dniach w budynku nastąpi montaż kolejnych urządzeń. Zakończenie wszystkich prac jest przewidziane w styczniu.

– Nowa podstacja będzie połączona z Centralną Dyspozytornią Mocy w Łodzi, którą obsługuje MPK Łódź – informuje Małgorzata Wilczek.

Drugą podstację konsorcjum wybuduje przy ul. Żeromskiego.

Dotychczasowa podstacja mieściła się w tym blaszaku/fot. Progreg InfraCity

Rządowe pieniądze na nową halę sportową nie wystarczą

10
Koncepcja hali. Ostateczny projekt może się zmienić
Większość kwoty potrzebnej na nową halę sportową przy Zespole Szkół nr 1 jest już zapewniona, ale wciąż nie wiadomo, kto ją postawi. Będące inwestorem Starostwo Powiatowe w Pabianicach unieważniło przetarg w sprawie budowy tego obiektu. 

Ma on powstać w formule „zaprojektuj i wybuduj” i być gotowy w 2023 roku – zgodnie z założeniami wykonawca musi zrealizować inwestycję w ciągu 22 miesięcy.

Pieniądze na nią, w wysokości 10.348.245 zł, powiat otrzymał z rządowego programu „Polski Ład”. To jednak nie wystarczy, co pokazały oferty potencjalnych wykonawców. Były dwie. Firma ze Skierniewic zażądała 13.980.307 zł, natomiast z Pabianic – 13.874.400 zł.

Według szacunków starostwa koszt nowego obiektu to ponad 11 mln zł. Brakująca suma, jak usłyszeliśmy od starosty Krzysztofa Habury, zostanie zabezpieczona w budżecie powiatu, aczkolwiek z nadzieją, że uda się ją odzyskać.

– Będziemy starali się o dodatkowe środki na budowę z Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych – informuje starosta.

Jednokondygnacyjna hala będzie służyła uczniom Zespołu Szkół nr 1 oraz klubom sportowym. Znajdą się w niej m.in. pełnowymiarowe boisko do piłki ręcznej o szerokości dwudziestu metrów i długości czterdziestu metrów, z możliwością podziału go na mniejsze boiska treningowe, ścianka wspinaczkowa, szatnie, sanitariaty, pomieszczenia dla trenerów. Koło hali powstanie parking.

Drugi przetarg ma być ogłoszony z końcem listopada.

Na Włókniarzu ułożyli fragmenty murawy ze Stadionu Narodowego

2
Nie po byle jakiej trawie będą biegali podczas treningów i meczów piłkarze Włókniarza. Przyjechała do Pabianic ze Stadionu Narodowego.

To ta sama trawa, którą było wyłożone boisko podczas poniedziałkowego meczu Polski z Węgrami w grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Świata 2022. Niestety, Biało-Czerwoni przegrali 1:2.

W jaki sposób trawa znalazła się w naszym mieście? Ma to związek z budową bieżni. Inwestycję realizuje dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji firma z Warszawy.

– W umowie znalazł się zapis, że musi odtworzyć ubytki murawy powstałe przy okazji prac związanych z odwodnieniem bieżni. Wykonawca miał tę trawę pewnie zakontraktowaną. Przyjechało do nas 550 metrów kwadratowych – wyjaśnia Tomasz Giedrojć, kierownik obiektu.

Wykorzystano ją do uzupełnienia fragmentów na szerokości dwóch metrów wokół całego boiska, za linią autową. Trzeba jeszcze odtworzyć ubytki za bramkami.

Zmodernizowana myjnia na Bugaju. Otwarcie w sobotę

0
Nowoczesna myjnia bezdotykowa stanęła u zbiegu ulicy Bugaj i Świetlickiego. Otwarcie zaplanowano na sobotę 20 listopada. Tego dnia w godz. od 9.00 do 17.00 za usługę nie będzie pobierana opłata.

W miejsce starej myjni, przy wjeździe na Lewityn, powstała nowa instalacja uznanej firmy Euro-Ekol. Co wyróżnia nowoczesne myjnie polskiego producenta?

Po pierwsze – system startowy, chroniony prawem patentowym, który jest wyposażony w duży wyświetlacz LED. Zaletą jest możliwość płacenia za usługę banknotami (10, 20 i 50 zł), monetami oraz przy pomocy opcjonalnego systemu płatności zbliżeniowych PayPass. System wydaje resztę w monetach po zakończeniu procesu mycia.

Płatność kartą
Płatność banknotami

 

 

 

 

 

Po drugie – technika myjąca. W instalacjach Euro-Ekol stosowana jest zmiękczoną woda do wszystkich programów mycia, dzięki czemu na karoseriach mytych samochodów nie powstają zacieki. Ponadto klienci mogą skorzystać z efektywnych programów takich jak: mycie pianą, turboszczotka czy felgi-owady. Niezawodna jest też chemia stosowana do mycia pojazdów.

– W dzień otwarcia klienci mogą skorzystać z instruktażu mycia pojazdu prowadzonego przez wykwalifikowanego pracownika firmy Euro-Ekol – zachęcają właściciele stacji przy ul Bugaj.

Po trzecie, nowa myjnia oferuje system abonamentowy, czyli tzw. klucze lojalnościowe. Dzięki nim za tę samą kwotę uzyskamy dłuższy czas mycia pojazdu. Klucze będzie można nabyć w każdą sobotę w godz. 10.00-15.00.

W ofercie myjni jest siedem programów mycia :
0. Felgi -owady
1. Turbo piana
2. Mycie pianą
3. Turboszczotka
4. Spłukiwanie
5. Woskowanie
6. Nabłyszczanie

Dodatkowo na placu działa irchomat. To innowacyjne urządzenie do sprzedaży ściereczek z irchy syntetycznej. Za pomocą irchy możemy w łatwy i szybki sposób pozbyć się resztek wody po myciu pojazdu. Dla klientów dostępny będzie też odkurzacz na monety dwuzłotowe.

Myjnia przy Lewitynie będzie czynna 24 godziny na dobę.

Spod ziemi wyłania się historia miasta

3
Archeolodzy i historycy mają co robić w Pabianicach. W związku z kolejnymi etapami modernizacji linii tramwajowej robotnicy natrafiają na coraz więcej zabytkowych reliktów.

To było pewne, że w okolicy dworu kapituły krakowskiej będzie najwięcej odkryć archeologicznych. Zaczęło się pod koniec października, kiedy przy ul. Piłsudskiego dokopano się do zabytkowej drogi zbudowanej z dranic o szerokości około 25 cm oraz kamieni i gałęzi. Zdaniem archeologów funkcjonowała ona do przełomu XIX/XX wieku, kiedy to ułożono na ulicy bruk kamienny i wybudowano linię tramwajową. Poza wymoszczeniem drogi znaleziono monety i fragmenty ceramiki z XVIII/XIX wieku.

Widok na dawną drogę (ul. Zamkowa)/fot. Przemysław Muzolf

Kilka dni temu odkryto fragmenty budynków. Poniżej zamieszczamy opis udostępniony przez Muzeum Miasta Pabianic:

Na odwzorowaniu Pabianic ujętym na mapie Wincentego Pieniążka z 1796 r. wrysowany jest tu ciąg zabudowań w kształcie odwróconej litery L , sąsiadujący z rowem wypełnionym wodą. Jest to strefa bramy wjazdowej prowadzącej z miasta na podwórze dworskie oraz przylegających do niej budynków. Zważywszy lokalizację wykopu, interesuje nas część zabudowy na północ od bramy, przyjrzyjmy się jej więc nieco dokładniej opierając się na przekazach z XVII i XVIII w.
Sama brama była murowana i zaopatrzona w dębowe wrota. Wchodząc od strony miasta, po prawej przylegało do niej początkowo mieszkanie bromnego i psiarnia, nad którą znajdowała się kloza do sadzania nieposłusznych ludzi. Później psiarnię przeniesiono do jednej ze stajni, a cały budynek zamieniono na dwupoziomowe więzienie. W 1733 r. wzmiankowano, że budynek, w którym mieszka bromny ma lepioną, czyli glinianą, podłogę.
Obok psiarni były 3 starsze piwnice, o których w połowie XVII w. pisano, że są po pogorzeli: dwie z nich puste, trzecia zaś nakryta, naprawiona – w niej znajdowały się ketnary do stawiania piwa, a górę wykorzystywano jako spichlerz. Wydaje się, że puste piwnice nie zostały już później zagospodarowane, natomiast nad trzecią lub obok niej zbudowano wozownię. Ta piwnica miała ściany murowane, ale nie była sklepiona, prowadziła zaś do niej szyja murowana i sklepiona , a później już tylko drewniany przysionek, oraz dwoje drzwi zawieszonych na żelaznych zawiasach i zamykanych skoblami. W późniejszych latach odnotowano również, że miała ona kamienną posadzkę i powałę z dylów, a nawet była wyposażona w małe okno.
Za pustymi piwnicami ulokowano ciąg stajenny – nowo zbudowany przed 1649 rokiem. Powstało wtedy 5 stajni, a za nimi wozownia, nakryte wspólnym dachem, początkowo snopkowym, później gontowym. 30 lat później kolejność jest odwrotna: bliżej bramy znajduje się wozownia na fundamencie murowanym i z murowaną piwnicą, a za nią trzy drewniane stajnie, później z dodatkową stajenką i budynkiem na obroki oraz murowaną figarnią na sprzęty ogrodowe. Dla zwierząt wygospodarowano tu jeszcze psiarnię i chlewik. Odnotowywano ponadto, że podłoga w większej stajni była ułożona z tarcic lub dylów, druga nie miała jej wcale, stajenka ma podłogę z drzewa ciosanego, zaś komórka na sprzęt stajenny z drzewa łupanego lub z dylów, a budynek na obroki – ułożoną z dylów.
Przy stajniach nie mogło oczywiście zabraknąć studni; wykopano ją przed wozownią, ocembrowano drewnem i wyposażono w żuraw; obok niej umieszczono tok, czyli koryto do pojenia koni.
Z powyższego zestawienia wynika, że tylko piwnica przy wozowni miała posadzkę wykończoną kamieniem. Wszystkie pozostałe obiekty wyposażone były albo w podłogi drewniane albo gliniane. Pozostaje jednak otwartym pytanie, czy inwentarze na pewno ujęły wszystkie dane o posadzkach w budynkach tej strefy zabudowy dworskiej.
Druga wskazówka, którą przynoszą wspomniane inwentarze dotyczy „pogorzeli”. Informacja podana w połowie XVII w. może odnosić się do wydarzenia z roku 1639, kiedy pożar strawił niemal całe miasto i jeszcze w 1645 pozostało po nim 18 pustych placów miejskich. Czy ślady spalenizny odnoszą się do tego momentu, czy też do którejś z wcześniejszych tragedii powiedzą dokładne analizy materiału wydobytego z wykopu.
Jeszcze pruski plan zabudowań z pierwszych lat XIX w. oraz plan folwarku rządowego z 1824 r. pokazują ten kompleks budynków. Na planie pruskim skrajna północna część kompleksu opisana jest literką „e” objaśnioną w legendzie jako Stallaungen, czyli stajnie. Kres położyła im regulacja Starego Miasta przeprowadzona wkrótce po sporządzeniu planu związanego z założeniem w latach 20. XIX w. osady fabrycznej.

Przetarg na modernizację linii 43 trzeba powtórzyć

3
Zanim między Konstantynowem Łódzkim i Łodzią znów zaczną kursować tramwaje, upłynie jeszcze sporo czasu. Póki co miasta nie wyłoniły bowiem wykonawcy, który zmodernizuje linię 43.

W ogłoszonym w tej sprawie przetargu wpłynęły cztery oferty. Zostały otwarte na początku października, później trwała analiza i weryfikacja dokumentów. Najtańsza oferta opiewała na ponad 70,3 mln zł i była o niemal 6 mln niższa od zarezerwowanej na tę inwestycję kwoty (76,1 mln zł), natomiast najdroższa wynosiła ponad 102,6 mln zł.

Przedsięwzięcia nie zlecono żadnemu z oferentów, a postępowanie unieważniono. Oznacza to, że będzie ogłoszony kolejny przetarg. Dlaczego?

– Najniższa z ofert musiała być odrzucona z powodu rażąco niskiej ceny w stosunku do przedmiotu zamówienia, zaś kolejna, opiewająca na 90.755.344 zł, przewyższała kwotę, jaką przeznaczono na wykonanie inwestycji o kilkanaście milionów złotych – wyjaśnia Marlena Kamińska, rzecznik prasowy konstantynowskiego magistratu.

Przyspieszona formuła drugiego przetargu ma umożliwić jego rozstrzygnięcie jeszcze w tym roku. Rozpoczęcie prac budowlanych zaplanowano w kolejnym. Wcześniej wykonawca będzie musiał zająć się formalnościami, m.in. wykonaniem dokumentacji projektowej oraz uzyskaniem pozwolenia na budowę, bo przedsięwzięcie zostanie zrealizowane w formule „zaprojektuj i wybuduj”.

Ile potrwa? Według założeń – do końca 2023 roku. W tym czasie powinny być zmodernizowane obydwa odcinki linii 43 – konstantynowski i łódzki.

Dorota Szelągowska działa w Pabianicach!

21
Ekipa programu „Totalne remonty Szelągowskiej” przyjechała do naszego miasta. 

Dekoratorka wnętrz, prowadząca program emitowany w TVN, w czwartek pierwszy raz zawitała do Pabianic (w sprawie tego odcinka). Tutaj jej ekipa wyremontuje mieszkanie znanego w Pabianicach rapera – Krzysztofa „ESTE” Łyszkowskiego.

Formuła „Totalnych remontów Szelągowskiej” jest prosta. Bohaterowie programu to osoby, które poświęcają się pomocy innym. W tę formułę doskonale wpisał się ESTE, będący inicjatorem i od kilku lat organizatorem imprezy charytatywnej Rap Lokal, gdzie zebrane podczas koncertów pieniądze trafiają do osób potrzebujących. W Pabianicach od początku wspierany jest były zawodnik klubu Pabiks – Łukasz Miller, który po wypadku został sparaliżowany i porusza się przy pomocy wózka inwalidzkiego. Rap Lokal organizowany jest też w innych miastach m.in. w Końskich czy w Chorzowie.

ESTE dziś przed południem dowiedział się, że jego mieszkanie będzie wyremontowane. To była niespodzianka. Jego przyjaciele, z Łukaszem Millerem na czele, stawili się licznie pod jego balkonem i rapowali specjalnie przygotowany na tę okazję tekst. Bohater nie krył zaskoczenia.

Pociąg uderzył w tył naczepy

8
Na strzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Torowej w Chechle Drugim miało miejsce zderzenie pociągu z tirem. 

Około godz. 11.40 towarowy skład, zmierzający w kierunku Zduńskiej Woli, wjechał w tył naczepy ciągnika siodłowego. W wyniku tego wypadły z niej palety. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Na miejsce przyjechała policja, są tam również pracownicy Straży Ochrony Kolei.

Ruch może odbywać się tylko jednym torem, drugi jest zablokowany.