Strona główna Aktualności Dzieci będą wożone do szkół nową Toyotą

Dzieci będą wożone do szkół nową Toyotą

9
fot. starostwo powiatowe
Placówka opiekuńczo – wychowawcza w Porszewicach dostała nowy samochód – Toyotę Proace Verso. 

Zakup wartego 149 tys. zł auta sfinansowano z dwóch źródeł – Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, w ramach programu wyrównywania różnic między regionami (100 tys. zł) oraz z budżetu powiatu (49 tys. zł). Dzisiaj starosta Krzysztof Habura i Robert Kraska, członek zarządu, oficjalnie przekazali je placówce.

Dziewięcioosobowa Toyota, przystosowana do przewozu osób na wózkach inwalidzkich, będzie wykorzystywana m.in. do wożenia dzieci do szkół oraz dostaw zaopatrzenia.

– Zastąpi wyeksploatowanego Opla Vivaro z 2004 roku, który ma na liczniku niemal pół miliona przejechanych kilometrów. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, co z nim zrobimy. Być może spróbujemy go sprzedać – mówi Robert Kraska.

Oprócz nowej Toyoty placówka dysponuje jeszcze dziesięcioletnim Fordem Transitem.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Rozumiem, że tym samochodem będą wożone niepełnosprawne dzieci poruszające się na wózkach . Niepełnosprawnością z pewnością nie będzie to , że dziecko przebywa w takiej placówce. A jeszcze wykorzystywanie takiego auta jaki dostawczaka to już zdecydowanie nie w porządku..
Póżniej PFRON nie zapewnia odpowiedniej opieki osobom naprawdę niepełnosprawnym.

Ciekawe czy w Porszewicach są dzieci na wózkach?

A uważasz, że zakup auta dla dzieci w Domu Dziecka w Porszewicach to pieniądze wyrzucone w błoto? Dzieci są dowożone codziennie do szkół w Petrykozach, Konstantynowie. Spora grupa to dzieci z różnymi dysfunkcjami, nie zawsze fizycznymi (widocznymi). Czepiasz się człowieku, i tyle!!!

Poznaj łaskę pana.

Jelcz 080 -> Żuk -> Opel -> Toyota.

Nieporozumieniem było, że Żuka używano jeszcze w 2012 roku.

Byłam w Domu Dziecka w Porszewicach i wiem, że tam nie ma luksusów. Liczą każdy grosz. Dobrze, że Starostwo zakupiło nowe auto i dzieciaki mogą być dowożone do odległych szkół. Dziwny ten wpis Karola. Niepełnosprawność to nie tylko wózek inwalidzki.

To tylko auto dla dzieci ludzie powariowaliście myśleniem przecież to dzieci!!!

Skoro auto jest potrzebne to oczywiście kupić trzeba ale w tym wypadku chodzi o fakt partycypacji w zakupie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. To dokładnie taka sytuacja zabrania środków z waszego konta bankowego na potrzeby miasta motywujące tym że macie za dużo kasy. Uzyskać pieniądze na zakup wózka inwalidzkiego bądź rehabilitację z PEFRON u to trudna sprawa no ale skoro wydaje on pieniądze na auta to nie dziwne .

Z całym szacunkiem ale można było wybrać inną tańszą markę z równie dobrym wyposażeniem. Reszte środków można było przeznaczyć na inne potrzeby placówki.