Nielegalny salon gier na automatach zlikwidowali w naszym mieście funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Sieradza. Organizatorom hazardu grożą nie tylko kary finansowe.

Służba celno – skarbowa, która pozyskała informacje na temat salonu postanowiła skontrolować wytypowany lokal. Okazało się, że faktycznie działał.

– Wejście do pomieszczenia zamaskowano białą okleiną, a nad drzwiami umieszczono kamery monitoringu. Obsługa wpuszczała do lokalu tylko zaufane osoby – informuje asp. Beata Bińczyk z KAS. – Mimo tych zabezpieczeń funkcjonariusze dostali się do środka i przeprowadzili kontrolę.

W lokalu było siedem podłączonych do prądu i gotowych do gry automatów. Przeprowadzone na miejscu gry kontrolne potwierdziły hazardowy charakter urządzeń. Wszystkie zarekwirowano i zabrano do magazynu Łódzkiego Urzędu Celno – Skarbowego. Funkcjonariusze zabezpieczyli również kamery monitoringu i dowody cyfrowe.

– Organizatorzy i prowadzący nielegalny hazard muszą liczyć się z wysoką grzywną, ale też z karą pozbawienia wolności do trzech lat. Może im też zostać wymierzona administracyjna kara pieniężna w wysokości 100 tys. zł od każdego zatrzymanego urządzenia – dodaje asp. Beata Bińczyk.

O tej tragedii mówili nie tylko mieszkańcy Pabianic: 6 grudnia ubiegłego roku na osiedlu Bugaj zginęła w wypadku 18-letnia dziewczyna. Wczoraj sprawca usłyszał wyrok.

Do dramatu doszło przy ul. Waltera Jankego, gdzie jadący Audi z nadmierną prędkością, 19-letni obecnie Jakub W. wypadł z jezdni i śmiertelnie potrącił pieszą, która przechodziła przez pasy u zbiegu ulic Waltera Jankego i Mokrej (pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ).

Akt oskarżenia przeciwko młodemu mężczyźnie Prokuratura Rejonowa w Pabianicach skierowała do tutejszego sądu 30 czerwca, po zakończeniu trwającego nieco ponad pół roku postępowania (więcej TUTAJ). Sprawcy tragedii postawiono zarzut z art. 177, par. 2 kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. To czyn zagrożony karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Jakub W. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Do więzienia nie trafi. 

Sąd Rejonowy wymierzył mu karę dwóch lat ograniczenia wolności, zobowiązując 18-latka do wykonywania w tym czasie nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin miesięcznie (ograniczenie wolności nie polega na przymusowym umieszczeniu w zamkniętym zakładzie karnym, na skazanego nakłada się obowiązek nieodpłatnej pracy na cele społeczne i/lub potrącenia wynagrodzenia i przekazania go na wskazany przez sąd cel społeczny, natomiast pozbawienie wolności to przymusowe odosobnienie skazanego od społeczeństwa poprzez umieszczenie go w zamkniętym zakładzie karnym na czas określony wyrokiem sądu).

 

Wobec 19-latka orzeczono też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 10 lat. Ponadto ma zapłacić nawiązkę na rzecz dwojga oskarżycieli posiłkowych, po 8 tys. zł dla każdego.

Sąd zasądził również od Jakuba W. 4 tys. zł jako częściowy zwrot kosztów sądowych.

Wyrok nie jest prawomocny.

https://epainfo.pl/tragedia-na-ul-waltera-jankego-tak-doszlo-do-wypadku/