Strona główna Blog Strona 109

Buty do przedszkola – na co zwrócić uwagę przy zakupie?

0

Przedszkole to miejsce, gdzie dziecko spędza wiele godzin, ucząc się, bawiąc i rozwijając swoje umiejętności. Dlatego tak ważne jest, aby buty malucha były nie tylko wygodne, ale i funkcjonalne, spełniając przy tym wszelkie wymagania bezpieczeństwa. Poniżej znajdziesz kilka kluczowych aspektów, na które warto zwrócić uwagę podczas zakupu butów do przedszkola.

Wygoda do codziennych aktywności

Buty do przedszkola powinny być przede wszystkim wygodne. Dzieci w tym wieku są bardzo aktywne – biegają, skaczą, wspinają się i tańczą. Dlatego ważne jest, aby obuwie nie krępowało ich ruchów i zapewniało pełen komfort przez cały dzień. Zwróć uwagę na miękką wyściółkę i elastyczną podeszwę, które będą amortyzować każdy krok. W ofercie Coccodrillo znajdziesz buty do przedszkola, które są zaprojektowane z myślą o wygodzie Twojego dziecka. Sprawdź dostępne modele na stronie https://pl.coccodrillo.eu/dziewczynka-5/buty-15/obuwie-przedszkolne.html.

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Bezpieczeństwo to kolejny kluczowy aspekt. Buty muszą być stabilne oraz dobrze trzymać stopę, aby zminimalizować ryzyko upadków i urazów. Ważne jest również, aby miały antypoślizgową podeszwę, co jest szczególnie istotne na śliskich powierzchniach przedszkolnych korytarzy. Coccodrillo oferuje buty z solidną konstrukcją, która zapewnia odpowiednie wsparcie dla małych stópek – zobacz najciekawsze fasony https://pl.coccodrillo.eu/chlopiec-4/buty-12/obuwie-przedszkolne.html.

Materiały i jakość wykonania

Dziecięce stopy są bardzo delikatne, dlatego warto wybierać buty wykonane z wysokiej jakości materiałów. Naturalne skóry, oddychające tkaniny oraz hipoalergiczne materiały zapewniają odpowiednią cyrkulację powietrza i chronią przed podrażnieniami. Buty do przedszkola z oferty Coccodrillo są wykonane z najwyższą starannością, gwarantując trwałość i komfort użytkowania. Kupisz je pod adresem https://pl.coccodrillo.eu/buty-do-przedszkola.html.

Estetyka i design, który podoba się najmłodszym

Dla wielu dzieci ważne jest również, aby buty były ładne i atrakcyjne wizualnie. Kolorowe wzory, ulubione postacie z bajek czy ciekawe aplikacje mogą sprawić, że maluchy chętniej będą nosić swoje obuwie. W ofercie Coccodrillo znajdziesz wiele modeli, które z pewnością przypadną do gustu zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom.

Łatwość zakładania i zdejmowania

Przedszkolaki często muszą samodzielnie zakładać i zdejmować buty, na przykład podczas wychodzenia na zewnątrz czy zmiany obuwia po przyjściu do przedszkola. Dlatego warto wybierać modele z prostymi zapięciami, takimi jak rzepy czy elastyczne sznurówki. Dzięki temu dziecko będzie mogło szybko i bezproblemowo poradzić sobie z obuwiem.

Podsumowanie

Wybór odpowiednich butów do przedszkola to inwestycja w zdrowie i komfort Twojego dziecka. Warto zwrócić uwagę na aspekty takie jak komfort, bezpieczeństwo, jakość materiałów czy też łatwość zakładania i zdejmowania. Asortyment Coccodrillo spełnia wszystkie te kryteria, oferując szeroki wybór obuwia dla przedszkolaków, które łączy w sobie funkcjonalność i atrakcyjny design.

Remont sieci ciepłowniczej w kluczowej fazie. Od wtorku przerwy w dostawie ciepłej wody

1
W czerwcu informowaliśmy o planowanym przez Zakład Energetyki Cieplnej kompleksowym remoncie części sieci ciepłowniczej. Od wtorku skutki remontu odczuje już kilkuset mieszkańców.

30 lipca planowane jest wyłączenie ciepłej wody w sześciu budynkach przy ulicy Moniuszki (numery posesji: 139, 141, 142, 147, 148 i 151. Utrudnienia mogą potrwać nawet do 9 sierpnia, jednak jest to graniczny termin, a ciepła woda może pojawić się w kranach nieco wcześniej.

Do wymiany w te wakacje jest około 1900 metrów ciepłociągu. Modernizacja podzielona będzie na cztery etapy. Najwięcej wyłączeń planowane jest na drugą połowę sierpnia, wtedy odcięty zostanie praktycznie cały Bugaj. Szczegóły TUTAJ.

To koniec poszukiwań. Znaleziono ciało 38-letniego Łukasza

10
Dziś przed godziną 7.00 wędkarz pływający na jeziorze Kownatki spostrzegł ciało dryfujące na tafli wody. Policja i prokuratura potwierdzają, że to poszukiwany od niedzieli 38-letni pabianiczanin. 

Poszukiwania zostały zakończone, bowiem w środę po godz. 20.00 wydobyto z wody ciało 44-letniego Radosława Dąbrowskiego, w czwartek około godz. 15.00 znaleziono łódkę, którą pływali pabianiczanie, a dziś nad ranem zidentyfikowano ciało 38-latka.

Policja nie udziela informacji co do ewentualnych przyczyn śmierci pabianiczan, ani zatopienia łódki. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Nidzicy.

Mężczyźni zaginęli w sobotę w nocy, kiedy postanowili wypłynąć łódką na jezioro. Informacja o trafiła do komendy policji w Nidzicy w niedzielę o 14.00. Wtedy rozpoczęły się poszukiwania.

 

Kradzione elektronarzędzia trafiły do lombardu

2
37-latek odpowie przed sądem za paserstwo. Mężczyzna wstawił do lombardu skradzione elektronarzędzia. Policjantom tłumaczył, że sprzęt kupił wcześniej od nieznajomego na ulicy. 

Do przestępstwa doszło 10 lipca 2024 roku. Właściciel elektronarzędzi z Ksawerowa zgłosił kradzież i wycenił stratę n kwotę 5100 złotych.

Policjanci odnaleźli skradzione przedmioty w pabianickim lombardzie, później zatrzymali sprawcę przestępstwa. 37-letni pabianiczanin przyznał, że kilka dni wcześniej na ulicy okazyjnie kupił kradziony sprzęt. Następnie sprzedał go podając jako swój.

Ale to nie wszystkie grzechy 37-latka. Mężczyzna jest osobą poszukiwaną przez pabianicki sąd. Z komendy trafił zatem do aresztu śledczego, gdzie odbędzie orzeczoną karę 30 dni. Ponadto za popełnione przestępstwa paserstwa i oszustwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

„Zamierzam zrobić swoje” – pabianiczanka na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu

19
fot. Marta Gorczyńska
24-letnia pabianiczanka wystartuje w biegu na 3000 m z przeszkodami w tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich. Jej zmagania w walce o podium będziemy mogli oglądać 4 sierpnia. Kinga Królik jest mistrzynią Polski z 2022 roku i wicemistrzynią z 2023. Dotychczas żadna lekkoatletka z Pabianic poza Jadwigą Wajsówną nie zdobyła medalu w Igrzyskach Olimpijskich.

W lekkoatletyce są dwie możliwości, żeby zakwalifikować się na Igrzyska Olimpijskie. Pierwsza, to spełnić minimum w danej konkurencji. Druga, to dostać się ze światowego rankingu. Kindze Królik udało się dzięki tej drugiej drodze.

– Trzymałam równy poziom i większość startów przybliżała mnie do osiągnięcia tego celu. Jednak końcówka pierwszej części sezonu nieco skomplikowała moją sytuację i mój wyjazd do Paryża stanął pod znakiem zapytania. Cały tydzień czekałam na wyniki relokacji, bo byłam 3 osobą, która nie wchodziła z rankingu. Na moje szczęście wszystko się tak ułożyło, że weszłam jako ostatnia zawodniczka na 3000 m przez przeszkody. Płakałam ze szczęścia. Zamierzam po prostu zrobić swoje, stanąć na starcie i rywalizować z najlepszymi na świecie. Oczywiście marzę o swoim  „biegu życia” i wszystko robię, żeby tak było. Chcę się tym cieszyć i zbierać doświadczenie na przyszłość – dodaje Kinga Królik

Fot. Tomasz Kasjaniuk

Początki

Kinga Królik od 13 lat należy do klubu „UKS Azymut Pabianice”. Trafiła tam poprzez nabór prowadzony w szkołach podstawowych.

Trener Woźniak zauważył, że jest we mnie jakiś potencjał i za namową rodziców poszłam na swój pierwszy trening biegów na orientację w wieku 9 lat. Zanim trafiłam do klubu, żyłam jak większość dzieci w tamtych czasach. Dużo czasu spędzałam na zabawie na podwórku, placach zabaw. Byłam raczej aktywnym dzieckiem – zaznacza lekkoatletka.

Na pierwszy trening trafiła z „przymusu” rodziców. Dziś nie wyobraża sobie życia bez biegania.

Odkąd pamiętam dopasowywałam swoje życie pod bieganie (oczywiście czasem mniej, a czasem bardziej świadomie) i wierzyłam, że to będzie mój sposób na życie. Myślę, że dzięki temu nadal w tym jestem, bo nie zawsze było kolorowo, ale moja wizja na siebie nie pozwalała mi z tym skończyć – dodaje Kinga Królik.

Archiwum prywatne
Przygotowania do zawodów

Jak wygląda dzień z życia zawodowego sportowca? Jakich zasad musi się ściśle trzymać by osiągnąć pożądane rezultaty? To wszystko zależy od okresu przygotowawczego. Głównym ćwiczeniem jest oczywiście bieganie, jednak ważny jest też trening uzupełniający jak siłownia czy mobilizacja/ćwiczenia na core.

Najważniejsze to dbać o podstawy: sen, nawodnienie, odżywianie i odpoczynek. Nie mam specjalnej diety (nie jem mięsa, a tak to jem wszystko, co lubię). Zazwyczaj jestem jednak zmuszona jeść to, co mi ugotują na obozie. Kalorii nie liczę – jem tyle, ile potrzebuję – wyjaśnia zawodniczka.

Wsparcie

Ważną rolę w życiu sportowca odgrywa trener. To on ustala jak będzie wyglądał okres przygotowań do zawodów.

Jest „mózgiem” całych przygotowań. Żeby były wyniki musi być zaufanie w duecie. Oczywiście współpraca to podstawa, bo nie jestem robotem i moje odczucia są równie ważne – tłumaczy Kinga Królik.

Zdrowie psychicznie i wsparcie mentalne także ma ogromny wpływ na osiągnięcia w sporcie.

Bez mocnej psychiki nie ma sportowca na wysokim poziomie. Zdobywanie medali (różnej rangi) to proces i u każdego wygląda inaczej. Bez wiary w siebie i w swoje cele nie ma możliwości, żeby przetrwać ten proces. Nie trzeba być w tym wszystkim samemu, wielu sportowców korzysta z pomocy psychologa, ja również. Nasza głowa ma takie możliwości, że warto ją trenować i regenerować tak jak ciało. Nikt nie urodził się zwycięzcą – zaznacza.

Fot. Tomasz Kasjaniuk

Ciemniejsza strona sportu

Bieganie wiąże się niestety z urazami i kontuzjami.

W mojej konkurencji są to zazwyczaj różne sprawy przeciążeniowe, czasem trafi na achillesa, a czasem na kolano. Podstawą jest odpowiednia regeneracja, co też wbrew pozorom nie jest takie proste, bo poza mięśniami przeciążony jest również układ nerwowy – dodaje.

Trzeba pamiętać, że sport to wiele wyrzeczeń. Jeśli jednak się kocha to, co się robi tak jak Kinga, to uczucie poświęcenia pojawia się rzadko.

Czuję, że spełniam się w tym, co robię. Bieganie nauczyło mnie bardzo dużo i nadal uczy. Emocje jakie towarzyszą człowiekowi w sporcie są niezastąpione. To jest w tym wszystkim najpiękniejsze – podkreśla tegoroczna olimpijka.

Pijana chciała odjechać autem. Kopała i pluła na policjantów

8
41-latka zrobiła zakupy w sklepie przy 20 Stycznia i wsiadła do auta. Chciała odjechać. Problem w tym, że miała 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 

Do zatrzymania pijanej kobiety doszło w czwartek przed godz. 16.00. Na miejsce przyjechały dwa patrole policji. Funkcjonariusze zostali poinformowani przez świadków tego zdarzenia, którzy powstrzymali 41-latkę przed dalszą jazdą samochodem marki Audi.

Z relacji świadków wynika, że kobieta była bardzo agresywna, próbowała kopnąć i opluć policjanta, później krzyczała i rzucała się na tylnym siedzeniu radiowozu. Po kilkunastu minutach została odwieziona na komendę. Dziś, po wytrzeźwieniu, powinna usłyszeć zarzuty.

Wyburzają silosy pabianickich młynów [WIDEO]

9
Od kilku dni trwa wyburzanie nieruchomości na terenie nieczynnych młynów przy ul. Partyzanckiej. 

Jak już informowaliśmy w minionym tygodniu, działka została wykupiona przez Pabianickie Property Development Sp. z o.o z siedzibą we Wrocławiu. W skład zarządu wchodzą Czesi. Ci sami ludzie mają pod sobą kilkanaście spółek deweloperskich. Firma zajmuje się głównie budową powierzchni handlowych. Dla przykładu, w 2021 roku otworzyli centrum handlowe w Żninie.

Spółka wystąpiła również o pozwolenie na budowę powierzchni handlowych.

Niezastąpiony element podczas wakacyjnych wyjazdów, czyli jak wybrać najlepszy model kuchenki elektrycznej?

0

Kuchenka turystyczna, którą zabierzesz pod namiot lub do domku na działce, w pełni zaspokoi twoje potrzeby dotyczące gotowania w plenerze. Podpowiemy ci, na co zwrócić uwagę przy wyborze i zdradzimy sekret ekonomicznego gotowania na kuchence elektrycznej.

Dlaczego warto mieć kuchenkę elektryczną na urlopie?

Jeśli wybierasz się na wakacje pod namiot lub na kemping, z pewnością bierzesz pod uwagę samodzielne gotowanie. Wyposażenie kempingu może nie sprostać twoim potrzebom, ponadto chętnych do gotowania będzie wielu. Własna kuchenka gwarantuje niezależność – gotujesz, smażysz, dusisz i odgrzewasz, kiedy chcesz. Nie jest też tajemnicą, że każdy sprzęt elektryczny trzeba poznać i wyczuć. Trochę to trwa. A gdy masz własną kuchenkę, zawsze wiesz, jak ją ustawić, by przyrządzić idealne danie.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze kuchenki elektrycznej?

Kuchenka elektryczna nie jest skomplikowanym urządzeniem, jednak są pewne niuanse, na które warto zwrócić uwagę:

  • Liczba płyt grzejnych – w kuchenkach elektrycznych zwykle jest jedna lub dwie. Jedna sprawdzi się na niedługi wypad dla maksymalnie dwóch osób. Jeśli podróżujemy w większym gronie, trudno będzie sprawnie przygotować posiłek, korzystając tylko z jednej płyty. W takim wypadku dwie płyty grzejne będą lepszym rozwiązaniem.
  • Płynna regulacja temperatury – działa dokładnie tak samo, jak kurek w kuchenkach gazowych. Nie widać tego, ale można delikatnie zmniejszyć lub zwiększyć temperaturę gotowania. Regulacja skokowa nie pozwoli na taką precyzję.
  • Lampka kontrolna – to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa i wygody. Kiedy kuchenka jest podłączona do prądu, lampka się świeci. Wystarczy jeden rzut oka, by zauważyć, że nie wyłączyliśmy kuchenki po skończeniu gotowania.
  • Antypoślizgowe nóżki – gwarantują stabilność w czasie używania kuchenki.
  • Średnica płyt grzejnych – jeśli mamy kuchenkę z jedną płytą, jej średnica powinna wynosić około 20 cm. Na takiej płycie można gotować zarówno w dużym, jak i małym garnku lub rondelku. Jeśli kuchenka ma dwie płyty grzejne, druga może być nieco mniejsza. Takie rozwiązanie ma kuchenka https://www.eldom.eu/produkt/kuchenka-elektryczna-pg22-master-duo.
  • Moc – jest jednym z czynników wpływających na tempo gotowania, dlatego dobrze wybrać taką kuchenkę, która ma przynajmniej 1500 W. W przypadku kuchenki dwupłytowej moc powinna być większa.

Jak gotować na kuchence elektrycznej?

Klasyczne kuchenki elektryczne są już coraz rzadziej używane na co dzień. Zostały wyparte przez płyty indukcyjne, które – chociaż też są elektryczne – działają na zupełnie innej zasadzie.

Dlatego warto wiedzieć, że nie wszystkie kuchenki elektryczne działają tak samo.

Kuchenki elektryczne z ceramicznymi płytami grzejnymi szybko się nagrzewają i szybko stygną. Aby nie windować rachunków za prąd, trzeba je włączać na krótko przed użyciem i wyłączyć dopiero, gdy skończymy gotować.

Natomiast kuchenki elektryczne z tradycyjnymi płytami nagrzewają się wolniej, ale i bardzo długo utrzymują ciepło. Aby nie tracić czasu, warto włączyć taką kuchenkę kilka minut wcześniej, np. gdy zaczynamy obierać ziemniaki, albo rozrabiać ciasto na naleśniki.

Długi czas nagrzewania to też długi czas stygnięcia. Pod koniec gotowania można kuchenkę wyłączyć, a skumulowane ciepło pozwoli dokończyć proces obróbki termicznej.

Wyrobienie nawyku wcześniejszego wyłączania kuchenki pozwoli poczynić pewne oszczędności na rachunkach za prąd.

Jechał pijany, później uciekał pieszo. Co było dalej?

1
fot. policja
41-letni mieszkaniec Tuszyna najwyraźniej zapomniał, że po spożyciu alkoholu nie prowadzi się żadnych pojazdów. Miał niemal 2 promile alkoholu i postanowił pojeździć skuterem. Z marnym skutkiem. Szczęśliwie, nikomu nic się nie stało.

23 lipca, tuż po godz. 16, policyjny patrol pojechał na ulicę 20 Stycznia. Zgłaszający poinformował, że kierujący motorowerem ewidentnie ma problem z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. Widząc tę sytuację, zajechał mu drogę i zabrał kluczyki. Do pomocy ruszył też inny mężczyzna.

Kierujący skuterem postanowił jednak uciec z miejsca zdarzenia pieszo. Niedługo później funkcjonariusze dostrzegli go, zmierzał w kierunku miejscowości Rydzyny.

– Policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie alkomatem wykazało niemal 2 promile alkoholu w jego organizmie. Mieszkaniec Tuszyna został zatrzymany. Lekkomyślny kierujący stracił prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności – poinformowała Agnieszka Jachimek, oficer prasowy pabianickiej policji.

 

Policja potwierdziła śmierć Radka

2

Nidzicka policja potwierdziła dziś śmierć 44-letniego Radosława Dąbrowskiego, który od niedzieli poszukiwany był na jeziorze Kownatki na Mazurach.

Radek był zawodowym strażakiem. Od blisko 17 lat pracował w strażnicy przy ul. Kilińskiego. W maju tego roku odebrał awans na starszego ogniomistrza.  O jego poświęceniu w pracy zawodowej pisaliśmy m.in. TUTAJ. 
Radek całe życie związany był ze sportem. Biegał, pływał, trenował zapasy. W ostatnim czasie swoje doświadczenie przekazywał młodszym adeptom sztuki zapaśniczej w Centrum Rozwoju Sportu.

W dalszym ciągu trwają poszukiwania drugiego pabianiczanina – 38-letniego Łukasza.

Okoliczności śmierci 44-letniego Radosława bada lokalna prokuratura.