Dziś MOSiR zorganizował „ostatnie pożegnanie” restauracji Turkus na Lewitynie. Mieszkańcy przy ciepłej herbacie wspominali 50-letnią historię tego miejsca.
Niezliczone imprezy okolicznościowe, potańcówki, litry wypitej oranżady i mocniejszych trunków, a nawet… zaręczyny. Taka jest historia tego miejsca.
Kilkaset osób przyszło dziś po raz ostatni zobaczyć mury popularnej niegdyś restauracji.
– Były w Pabianicach dwa wyjątkowe miejsca. To była Mocca i Turkus, ale przyjemniej przychodziło się tutaj – wspomina Piotr Kukulski, który to właśnie w Turkusie oświadczył się żonie.
Skąd nazwa restauracji, która powstała w drugiej połowie lat sześćdziesiątych?
Jest to skrót od słów: turystyka, kultura, sport.
W najbliższy poniedziałek teren, na którym stoi restauracja, stanie się placem budowy. Firma, której powierzono realizację inwestycji, dostała na rozbiórkę 45 dni, co oznacza, że zniknie ona z powierzchni ziemi najpóźniej na początku stycznia. Później rozpocznie się budowa wodnego placu zabaw.
syf malaria… swoje lata ma… do utylizacji
dzieci z wodnego placu zabaw będą zadowolone … w tym mieście basenu ani kąpieliska zew. nie ma… dziecka do lewityna nie wpuszcze
Jak możesz krytykować pomysły prezydenta i radnych. Nie ważne, że później będą ładować kasę do tego. Pójdzie ze wspólnych.
jak park będzie funkcjonowal jak nasz pabianiki BASEN w którym od paru lat nie zmieniali wody buahahahaha tylko dolewali syfu chemicznego i LEWITYM gdzie nie wykapal bym psa to sadze ze park wodny będzie kolejnym pabianickim s….. realnie patrząc byle nie budowali go jakl stawiali latarnie na busince
Echhhh… Nie zdążyłem tam dotrzeć.. :-\