Na koniec 30. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Tkalni zlicytowano pabianickie, złote serduszko. Ten najcenniejszy gadżet orkiestrowy przygotowany przez salon jubilerski OCH! sprzedano za 51 tysięcy. złotych.
To niebywały rekord, bowiem w ostatnich latach złote serduszko osiągało kwoty w granicach 5 tys. złotych, czyli 10 razy mniej.
Licytacja odbywała się między dwoma osobami. Jedna z nich kontaktowała się z szefem sztabu telefonicznie. Ostatecznie na konto WOŚP i do puszki wleciały pieniądze o obu osób po 25 i 26 tysięcy złotych. Anonimowy darczyńca po wpłaceniu kwoty przekazał serduszko drugiej osobie licytującej.
Niestety w tym roku, podobnie jak 7 lat temu, organizatorzy musieli odwołać główne koncerty. Mają odbyć się wiosną.
Około godz. 19.00 na koncie pabianickiego sztabu było 90 tys. złotych. To oczywiście wstępne szacunki, bowiem w puszkach wielu wolontariuszy są jeszcze pieniądze. Trwają też aukcje internetowe na portalu Allegro. Do kwoty nie wliczono też pieniędzy za złote serduszko.
REKLAMA
Ta akcja miała sens 30 czy jeszcze 20 lat temu. Teraz szpitale sprzętu mają pod dostatkiem. Brakuje personelu, żeby obsługiwać ten sprzęt! Ale kadry nie kupisz z dnia na dzień. Taka prawda Panie Owsik!
nie dogodzisz…
Niestety tacy są ludzie, nic im nie pasuje
Mają sprzęt dzięki wośp, chodź nadal brakuje profesjonalnych maszyn. Personelu zawsze brakowało i brakować będzie. Wośp pomaga poprzez kupowanie urządzeń potrzebnych szpitalom a nie opłaca pensje medykom.