Strona główna Na sygnale Awantury, podpalenia, zarzuty… Przy ulicy Kościuszki 12 trwa wojna

Awantury, podpalenia, zarzuty… Przy ulicy Kościuszki 12 trwa wojna

6

Ten adres, z powodu notorycznych podpaleń, jest dobrze znany strażakom, policji, straży miejskiej i Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej. W miniony wtorek wozy gaśnicze dwukrotnie jechały na posesję przy ul. Kościuszki 12. Poprzednio – dzień przed „sylwestrem”, również dwa razy. I jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia… Sytuacja powtórzyła się w piątkową noc i dzisiejszy, sobotni ranek. 

Scenariusz zawsze jest podobny: najczęściej pali się w klatce schodowej, przeważnie śmieci. Ostatnio zajęły się te leżące pod drzwiami komórki, a także drzwi pomieszczenia. Dziś palił się licznik poboru prądu. Do pożarów nie dochodzi z powodu nieumyślnego zaprószenia ognia. Wybuchają, bo… w kamienicy trwa ostry, sąsiedzki konflikt.

Kto je wywołuje, można się tylko domyślać, gdyż nigdy nie złapano nikogo na gorącym uczynku. Wiadomo natomiast, że trzykondygnacyjny budynek, który podlega Rejonowi Obsługi Mieszkańców nr 2, ma 17 lokali, z których 14 jest zagospodarowanych, a 3 to pustostany. A także że większość zajmują osoby samotne lub rodziny dwuosobowe. Czy wszyscy są w stanie wojny? Podobno nie.

– Chodzi o dwie lokatorki. Jedna z nich mieszka na parterze, a druga na  pierwszym piętrze – wyjaśnia Anna Wiśniewska, kierownik ROM nr 2.

Przyczyny konfliktu są dla pracowników administracji niejasne. Tak czy inaczej z powodu podpalenia śmieci w klatce schodowej (w rezultacie czego opaleniu uległa skrzynka pocztowa, instalacja elektryczna i metr sufitu, uszkodzona została też rura wodociągowa) strażacy wyjeżdżali tam pierwszy raz 9 listopada, 2017 roku. Kolejny – 3 września ubiegłego roku, następnie 21 grudnia, 30 grudnia…

W związku z tą sprawą Zakład Gospodarki Mieszkaniowej skierował pismo do straży miejskiej, prosząc o to, aby posesję przy ul. Kościuszki 12 objąć monitoringiem – na zewnątrz i w środku. Tyle że…

– Teraz nie ma takiej możliwości. Może gdy w ulicy będzie sieć światłowodowa… Zwrócimy jednak uwagę na ten adres podczas patrolowania miasta – tłumaczy komendant Tomasz Makrocki.

Pracownicy ROM-u byli też po grudniowych pożarach w siedzibie straży pożarnej.

– Zwróciliśmy się do komendy PSP o czujki dymu i je otrzymaliśmy. Na każdej kondygnacji budynku została zainstalowana jedna – dodaje kierownik ROM nr 2.

Nadziei na powrót do normalności administracja kamienicy upatruje w obietnicy ojca jednej z kobiet, która ma wywoływać konflikty. Powiedział pracownikom ROM-u nr 2, że córka wyprowadzi się z kamienicy przy ul. Kościuszki 12.

– Gdyby to nastąpiło, może nareszcie zapanowałby spokój – stwierdza Anna Wiśniewska.

O tym, że pod wspomnianym adresem nie dzieje się dobrze, wie również policja.

– Prowadzonych jest kilka postępowań mających na celu ustalenie przyczyn okoliczności przedmiotowych zdarzeń, odnotowanych w ostatnim czasie przy ul. Kościuszki 12 – informuje nadkomisarz Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach. – Część spraw jest prowadzonych jako czynności wyjaśniające w wydziale prewencji, natomiast jedno postępowanie ma charakter postępowania karnego i jest związane ze zdarzeniem z 21 grudnia.

Materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie jednej z mieszkanek zarzutu z art. 160 kodeksu karnego, który brzmi: „Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”. 

– W prowadzonych postępowaniach wykonywane będą dalsze czynności o charakterze wykrywczym. Podjęte zostały również działania o charakterze prewencyjnym. Ze względu na wagę zagadnienia sprawę bezpośrednio nadzoruje zastępca komendanta powiatowego, właściwy do spraw kryminalnych – dodaje rzecznik.

O pożarach przy ul. Kościuszki 12 pisaliśmy już dwukrotnie, m.in. TUTAJ.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ja bym pałował

Jasne, nikt nic nie wie. Sąsiedzi zawsze wiedzą. Niech sie znajdzie jakas odwazna rodzina z tej kamienicy i wygarnie wszystko o co chodzi. dla swojego i sąsiadów dobra.
A zakładanie monitoringów to rozwiązywanie problemu od d.py strony

Podpalaczy na pal !!!!

A może by tak usadzić tych awanturników na dołek i porozmawiać

Jasno widać, że to są CHORZY ludzie, toteż należy ich ZAMKNĄĆ i to natychmiast w zakładzie psychiatrycznym!

Do jasnej cholery, jak się spalą żywcem to dopiero będą wnioski wyciągane?
Zamknąć, odizolować! Niestety zabić nie można – a jak tak dalej pójdzie to zrobią to… sami.

Złapali podpalaczkę.
To g…niara z parteru.