Wybuch zabrał im dom. Co z lokatorami z ul. Bohaterów?

Specjalnie powołana w tym celu komisja ma ustalić okoliczności i przyczyny tragedii przy ul. Bohaterów, gdzie na skutek wybuchu gazu zginęła 65-letnia kobieta. Co stanie się ze zniszczonym budynkiem i jego mieszkańcami?

Dramat rozegrał się w nocy z piątku na sobotę (pisaliśmy o tym TUTAJ). Na miejscu najpierw pracowały służby ratunkowe, później pojawili się tam inspektorzy nadzoru budowlanego, aby dokonać oględzin drewniaka. Oczywiste stało się, że lokatorzy, którzy ocaleli nie mogą w nim zostać.

Rozbiórka całego budynku nie jest jednak przesądzona – zawalił się częściowo. Aby tak się stało, zgodę musi wydać wojewódzki konserwator zabytków, bo drewniak jest wpisany na listę zabytków.

– Prawdopodobnie jutro skierujemy wniosek o pozwolenie na rozbiórkę – wyjaśnia Janusz Dąbek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Część północna na pewno powinna być rozebrana, w tym przypadku nie ma czego odbudowywać. Jeśli chodzi o południową, wziąwszy pod uwagę wiek i generalny stan techniczny, zachowała się w stosunkowo niezłym stanie.

Odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście nie są naruszone elementy konstrukcyjne, ma dać ekspertyza, której przygotowanie nadzór budowlany zlecił właścicielowi drewniaka, czyli miastu. W gestii miejskich urzędników jest też zabezpieczenie budynku.

Mieszkańcy, którzy zostali bez dachu nad głową otrzymają lokale od miasta. Jutro w magistracie odbędzie się spotkanie w sprawie ich przydziału. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej ustala liczbę osób zameldowanych i tych faktycznie tam zamieszkałych, a także zadłużenie lokali.

– W budynku zajęte były cztery, o powierzchni od 20 do 40 metrów kwadratowych, trzy stały puste. Poszkodowani mogą również liczyć na pomoc finansową na pokrycie szkód z powodu zdarzenia losowego, której udziela Miejskie Centrum Pomocy Społecznej. Dwie osoby przeniosą się tymczasowo do hotelu Włókniarz – informuje Aneta Klimek, rzecznik prasowy magistratu.