Pabianiczanki rozegrały przedostatni mecz rundy zasadniczej. Strach w pierwszej kwarcie napędziły Pszczółki z Lublina.
Grot Alles Pabianice – Pszczółka AZS UMCS II Lublin 66:48 (14:18, 17:6, 16:9, 19:15)
Pierwsza kwarta sobotniego meczu zapowiadała emocje i walkę do ostatniego gwizdka. Potwierdzeniem tego miała być wyjściowa piątka z Lublina, w której znalazła się Agata Szczepanik. Zawodniczka mierząca 193 cm regularnie występuje na parkietach ekstraklasy z pierwszą drużyną z Lublina. W tym sezonie na najwyższym poziomie rozgrywkowym zdobyła 42 punkty w 14 meczach. Pabianiczanki przegrały pierwsza kwartę 14:18 również za sprawą innej występującej w ekstraklasie zawodniczki – 19-letniej Kingi Piędel, która w 10 minut zdobyła 7 punktów.
I tak naprawdę po pierwszej kwarcie emocje się skończyły, a na parkiecie zaczęły rządzić gospodynie. W drugiej kwarcie punktowały prawie wszystkie grające zawodniczki, a świetna obrona naszych pozwoliła zdobyć rywalkom zaledwie 6 punktów. W trzeciej odsłonie pod koszem Pszczółek rządziła Magdalena Grzelak, choć słaba skuteczność pozwoliła zdobyć jej jedynie 5 punktów (oddała 5 niecelnych rzutów, w tym jeden osobisty).
W czwartej kwarcie trener Sylwia Wlaźlak tradycyjnie już dała pograć młodym zawodniczkom. Całą kwartę zaliczyła Natalia Piestrzyńska zdobywając 5 punktów. Ponad 3 minuty za parkiecie spędziła 16-letnia Patrycja Kirsz.
Po wygranej z Lublinem pabianiczanki są jedynym zespołem, który nie przegrał meczu u siebie. Co ciekawe, w piątek w ostatnim meczu rundy zasadniczej Grot Alles zmierzy się AZS Uniwersytetem Warszawskim, który jest niepokonany w meczach wyjazdowych. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek o godz. 17.30.
Wszystko wskazuje, że to właśnie AZS z Warszawy zostanie mistrzem rundy zasadniczej. Pabianiczanki teoretycznie mają szansę na ten tytuł, ale po pierwsze, musiałyby wygrać z ASZ-em (minimum 12 punktami), a AZS musiałby przegrać z Łomiankami bądź Liderem Pruszków.
Po rundzie zasadniczej zacznie się faza play-off wewnątrz grupy.
