Szczypiorniści Pabiksu znów wracają na tarczy z meczu wyjazdowego. Tym razem ich głównym rywalem okazały się słupki, które nadzwyczaj sprzyjały gospodarzom.
MKS Mazur Sierpc – SPR Pabiks Pabianice 27:23 (15:11)
Pabianiczanie na wyjazdach od początku sezonu borykają z problemami kadrowymi przez co nie zaznali jeszcze na obcych parkietach smaku zwycięstwa (choć i u siebie zaznali go zaledwie 2 razy). Z plasującym się w czołówce tabeli Mazurem Sierpc podopieczni trenera Adama Jędraszczyka podjęli walkę i rozegrali naprawdę dobre zawody. Niestety mimo ambitnej postawy to rywale byli lepsi o 4 trafienia zarówno do przerwy, jak i po syrenie końcowej. Trzeba jednak przyznać, że pabianiczanie mieli dużo pecha, bo aż 9 razy ostemplowali słupki. Gdyby chociaż połowa z tych rzutów znalazła drogę do bramki to wynik byłby remisowy lub nawet minimalnie na korzyść Pabiksu.
A tak dwa punkty, które były w zasięgu zostały w Sierpcu, podobnie jak dwa tygodnie wcześniej w Regiminie. Pabianiczanie na opuszczenie ostatniej pozycji w tabeli będą musieli poczekać minimum kolejny tydzień. Na szczęście dla naszej drużyny swój mecz przegrał także wyprzedzający Pabiks o punkt Włókniarz Konstantynów, który wysoko 24:37 uległ na wyjeździe AZS-owi AWF Warszawa.
W następnej kolejce Pabiks podejmie u siebie Politechnikę Anilanę Łódź. Łodzianie zajmują 5. miejsce w tabeli, a w tej kolejce dość łatwo rozprawili się u siebie z ChKS-em Łódź 23:15. To z tym zespołem jednak tydzień temu niespodziewanie wygrał Włókniarz Konstantynów dzięki czemu zepchnął Pabiks na ostatnie miejsce w tabeli. Czy w Pabianicach również będzie niespodzianka? Miejmy nadzieję. W pierwszej rundzie górą była Anilana wygrywając 33:25, pora na rewanż.
Pabiks: Oklejak, Forc, Olek – Pielesiak, Strzelec, Zajączkowski, Janczak, Orliński, Gościłowicz, Kiełbasiński, Walczak, Domagalski, Walocha, Nowicki.
Noty za styl to dają w …………. łyżwiarstwie figurowym. Pismak na dokształcenie bo w tym sporcie liczą się punkty