Strona główna Aktualności Z miasta Na mniejszych wpływach z podatków miasto traci miliony

Na mniejszych wpływach z podatków miasto traci miliony

28
O tym, że skutki pandemii koronawirusa odbiją się negatywnie na miejskiej kasie było wiadomo od początku. Magistrat policzył jednak dokładnie, ile pieniędzy stracił przez epidemię w pierwszych tygodniach jej trwania.

Uszczuplony budżet to skutek między innymi mniejszych wpływów z podatków PIT i CIT. Służby finansowe urzędu zestawiły pierwsze cztery miesiące bieżącego roku do analogicznego okresu ubiegłego.

Początek 2020, chociaż w Polsce o COVID-19 nie było jeszcze mowy, zaczął się spadkiem – dochody z PIT były w porównaniu ze styczniem 2019 niższe o 42 tys. zł, a z CIT – o ponad 96 tys. zł. Luty wyglądał już  znacznie lepiej – te pierwsze wzrosły o 562 tys. zł, te drugie dwukrotnie (z 471 tys. zł do 970,5 tys. zł).

W marcu, kiedy zaczęła się pandemia, do kasy miasta wpłynęło o prawie 495 tys. zł mniej z PIT i o ponad 230 tys. zł mniej z CIT. I była to „zapowiedź” tego, co miało nastąpić w kwietniu.

Ten miesiąc dał o sobie znać pod względem finansowym wyjątkowo boleśnie. Dochody z PIT wyniosły 4.204.255 zł, podczas gdy ubiegłoroczny kwiecień zakończył się wynikiem 7.029.483 zł. Różnica to aż 2.825.228 zł.

– Taka kwota pozwoliłaby na utrzymanie przez rok dwóch instytucji – Miejskiego Ośrodka Kultury i Muzeum Miasta Pabianic – mówi prezydent Grzegorz Mackiewicz.

Jeśli chodzi o CIT, sytuacja nie wyglądała lepiej, bo o ile w 2019 roku wpływy wynosiły niemal 876 tys. zł, o tyle teraz niespełna 480 tys. zł.

Konsekwencje tego odczujemy wszyscy, bo brak pieniędzy oznacza zastój w inwestycjach (poza tymi, na które pieniądze były zarezerwowane wcześniej). Wstrzymano realizację budżetu obywatelskiego.

– Musieliśmy ograniczyć koszty funkcjonowania do minimum. Obserwujemy rozwój sytuacji – dodaje prezydent.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
28 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ta sytuacja rodzi ważne pytania. Wpływy do kasy miasta z tytułu PIT oraz CIT nie biorą się z powietrza. To są nasze pieniądze, odprowadzane z naszych kieszeni do budżetu miasta. To my finansujemy pensje urzędników i utrzymanie takich instytucji jak Muzeum czy MOK. Zapytajmy pabianiczan czy na pewno tego chcą. Zmniejszenie obciążeń podatkowych kosztem utrzymywania niszowych, peryferyjnych z punktu widzenia funkcjonowania miasta instytucji może być bardzo dobrym pomysłem na wielomilionowe oszczędności.
Podsumowując, miasto podobnie jak państwo nie ma własnych pieniędzy. Wszystko pochodzi z naszych kieszeni. Zróbmy więc referendum i zapytajmy pabianiczan na co powinny być wydawane pieniądze z ich podatków.

No tak, w „zamku” urządźmy Biedronkę, a na terenie boisk pobudujmy osiedla, a co…!

Pewne sektory nie powinny podlegać dyskusji „być czy nie być”.

Przecież to PiS…. Stan umysłu, który myśli ze kasa leci z nieba…. 🙂 Zróbmy referendum, czy chcemy płacić podatki…? PIT,VAT,CIT…?

Mat
Oczywiście referendum w mieście nie może dotyczyć danin podatkowych PIT lub CIT. Te pieniądze państwo nam ukradnie czy się na to zgodzimy czy nie. Zróbmy jednak referendum na co mają być wydawane nasze pieniądze z budżetu miasta. Np. czy wydawać ponad 2 miliony rocznie na utrzymanie MOK i muzeum lub jakie realizować inwestycje.
Należy to zrobić zwłaszcza w świetle ostatniej wypowiedzi radnego Rąkowskiego który stwierdził, że pieniądze w budżecie miasta „gdzieś się rozchodzą”. Takie stwierdzenie w ustach radnego z rządzącej koalicji jest szokujące i budzi wiele wątpliwości.

prof_klos
Jeśli te „sektory” mają być finansowane z publicznych pieniędzy to należy zapytać ludzi czy chcą za to płacić. Pamiętaj, że ludzie mają prawo decydować na co mają być wydawane ich ciężko zarobione pieniądze. I to, że Tobie, mnie czy władzom miasta coś się wydaje nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsza jest opinia właścicieli pieniędzy, czyli w tym przypadku pabianiczan. Bo przypominam, że miasto tak jak państwo nie ma swoich pieniędzy. I władze miasta powinny słuchać tych, którzy finansują budżet miasta (w tym pensje urzędników).

Nie masz racji. Kultura nigdy nie będzie opłacalna i nigdy nie będzie na nią pieniędzy. A musi istnieć bo będziemy narodem idiotów. Można tylko urealnić zarządzanie takimi ośrodkami bo teraz dyrektorem MOK jest np. osoba przychylna obecnej władzy. stanowisko to powinno być bezpartyjne i prawdziwie wybierane w konkursie, a nie to co jest teraz – trzech kandydatów, a wygrywa nie ten co ma kwalifikacje tylko ten co zna prezydenta. Do starostwa podobnie. Trzech kandydatów, ale jeden zna odpowiedzi na pytania „komisji”. Śmiechu warte.

Pabnin Racja jest jak du.. i każdy ma swoją 😀 Parafrazując już klasyczny tekst Kazika, Ty najwyraźniej myślisz, że Twoja racja jest lepsza niż moja 😀. A ja po prostu oczekuję, że każdy kto płaci podatki dorzucając się do kasy miasta, będzie mieć realny wpływ na decydowanie o przeznaczeniu tych pieniędzy. Zaś co do kultury i jej opłacalności to mamy twarde dowody, że jednak jest opłacalna. Pominę przemysł kinematograficzny i muzyczny bo to oczywista oczywistość. Zwróć jednak uwagę, że nawet teatry są opłacalne, np. Kamienica Kamińskiego czy Och-Teatr Jandy. Tak więc dobra kultura zawsze się obroni i powinna być prywatna.… Czytaj więcej »

prof_klos
Napisałeś, że „pewne sektory nie powinny podlegać dyskusji”. A kto ma o tym decydować? Uważasz się za lepszego od innych? Bo moim zdaniem ludzie są równi i wszyscy mają prawo decydować na co zostaną przeznaczone ich ciężko zarobione pieniądze.
PS. Czemu akurat przyszła Ci do głowy Biedronka na zamku, a nie np. przedszkole? 😉 To pytanie jest rzecz jasna retoryczne, bo przecież to oczywiste, że dobieranie populistycznych argumentów rządzi się swoimi prawami. Trochę słabe to było. Ale próbowałeś jak mogłeś więc szacunek 👍😉

Przedszkole też „idzie z naszych” pieniędzy. To co, referendum? 😉

Jest tak samo potrzebne jak obiekty kulturalne. Prywatnie się takiego zabytku jak np dwór Kapituły Krakowskiej nie utrzyma. Bilety musiałyby kosztować z 700 złotych, a nie o to chodzi, bo to byłoby samozaoraniem.
Przykład takiej prywatyzacji – kino „Mazur”. Bez zasiłku takim obiektom z kasy samorządu/Państwa zostałoby może z 5 komercyjnych zabytków w Polsce, pewnie gdzieś na Helu, w Zakopanem i Warszawie, bo tam ruch turystyczny się sam broni.

Pozdrówki! 😉

prof_klos
Czyżbyś nie lubił demokracji? Zwłaszcza bezpośredniej? Dzięki niej możemy uniknąć takich sytuacji jak ta w której jesteśmy, gdzie Ty i ja przekonujemy się do jakiegoś pomysłu i w dodatku z jakiegoś powodu myślimy, że mamy rację 😉 Demokracja bezpośrednia sprawnie ogarnia takich jak my 🙂 Szybkie głosowanko i decyzja podjęta. Może Ty będziesz zadowolony, może ja… Ważne, że decyzję podejmie większość, która regularnie co miesiąc jest okradana przez aparat administracyjno-urzędniczy z ciężko zarobionych pieniędzy. W dodatku tenże aparat z absurdalnych powodów myśli, że wie lepiej od nas na co skradzione nam w postaci podatków pieniądze wydać.
Pozdrowienia 🙂

Gdyby referendum się odbyło to głosowałbym za ociepleniem bloków. Ile można czekać? Tym bardziej istnienie podzielników w budynkach bez izolacji uważam za absurdalny pomysł.

Na ocieplenia budynków!

Nie opowiadajcie bzdur! Nie na żadnej pandemii tylko poronionych pomysłach typu tramwaj! Jak nie mam pieniędzy to nie kupuję Mercedesa! Dla wszystkich to jasne tylko nie dla pacjentów z Zamkowej! A teraz mają pretekst świrowirusa! Masakra

Jakiego Mercedesa?

A czy „miasto” jest firmą, że liczą sobie ile stracili? Gotowi pomyśleć, że my tu jesteśmy dla nich.

Jak dobrze, że naszym miastem rządzi ta rozsądna, zapobiegliwa i oszczędna opcja polityczna. Jesteśmy przygotowani na każdy kryzys.

A jak tam się zakończyła bądź nie, sprawa pobierania diet w czasie „virusa”?

Cóż dochody by były większe, gdyby Grzesiu ściągnął inwestycje do miasta jak np. Amazona , czy Miele tak jak to robią gminny ościenne, ale Grzesiu woli się lansować z Biedroniem, Hołownią i Trzaskowskim. Na pewno kandydaci pomogą miastu . Może zacząć ograniczać biurokrację ? Retoryczne to było pytanie, koledzy z PO muszą z czegoś żyć.

może też mają komorników

A pomyślałeś dlaczego Amazon pobudował się koło węzła S8 lub Miele koło S14? Widzisz gdzieś w mieście takie duże tereny inwestycyjne? Może trzeba się cieszyć ze pabianiczanie tam pracują i miasto ma dochód z podatku PIT ?

Widzę, masa takich terenów jest ,wystarczy chcieć. Jaki inwestor tu się pojawił na przestrzeni 10 lat, który dałby ludziom prace ( nie usługi ). Co Grzesiu robi , aby ludzie chcieliby tu zamieszkać i żyć ? . Aby to miasto rozwijać trzeba być menadżerem , wizjonerem a nie aparatczykiem z Kolacji Obywatelskiej, dla których nie najważniejsze są kompetencje tylko trzymanie swoich przy koryta.

Tak, zaraz za przejazdem kolejowym. Magazyny się już obok wybudowały. O tym, że prezydent i radni nie dbają o Pabianice to już dawno wiadomo. Zlikwidowane zostały już dwie restauracje – na strzelnicy i na lewitynie. W miejscach tych powstały place zabaw, które zysku nie przyniosą. Do tego trzeba do nich dokładać (remonty i naprawy). Nie twierdzę, że rozrywka dla dzieci nie jest potrzebna, ale są inne miejsca, równie ciekawe. Ogólnie nie widać, aby włodarze mieli jakąś wizję. Są tylko ciągłe walki o stołki, obsadzanie swoimi stanowisk w radach nadzorczych, spółkach miejskich itp. I dotyczy to każdej opcji politycznej. Miasto nie… Czytaj więcej »

Nie przepadam za naszym prezydentem, ale konkretnie które to działki w Pabianicach udostępnił/a byś inwestorowi? Pamietaj, że jedne należą do jednego właściciela a drugie do innego. Siłą zabierać? Konkrety poproszę.

Wiesz, najlepiej to zaprosić kogoś na czyjąś działkę…. he,he. Ba, zadać tego od prezydenta.

W artykule jest informacja o wstrzymaniu realizacji Budżetu, czemu Pan prezydent mija się z prawdą skoro realizuje zadania wygodne dla niego? Dron dla straży miejskiej, kino letnie, oświetlenie w parku wolności …

To najwyższy czas aby zacisnąć pasa zaczynając od siebie czyli, zwalniając 70% tych nierobów urzędniczych, którzy przyjmują do kubła petentów, siedzą w domach i dostając pensyjki, polikwidować te moki sroki i wiele innych etc., i co najważniejsze przestać organizować te spędy martyniukowe itp., te propagandowe dni Pabianic, przestać budować te nikomu niepotrzebne ścieżki rowerowe

oczywiste, że będą niższe wpływy. Wystarczy chłodno ocenić sytuację

Pabianice to miasto bankrut, a co do inwestycji to przecież masz tkalnię, fabrykę łowczej wełny piękne zakłady pracy za minimalną krajową. Wyzysk i nic więcej.