Strona główna Aktualności Polityka Lewica liczy na dwucyfrowy wynik

Lewica liczy na dwucyfrowy wynik

8
fot. Joanna Pietrzak
Pabianiccy działacze ugrupowań lewicowych zwołali konferencję prasową. Zapewnili, że idą do wyborów wspólnie i liczą na dwucyfrowy wynik.  

Na szczeblu centralnym ustalono, że SLD, Wiosna i Razem idą do wyborów parlamentarnych startując z jednej listy.

– Chcemy wspólnie powalczyć o mandaty. Nie poprzestaniemy jednak na pięciu procentach i walczymy o najwyższą stawkę, czyli wyniki dwucyfrowy – mówił Marek Gryglewski, wiceprzewodniczący SLD w woj. łódzkim.

Niestety, podczas konferencji nie padły konkrety dotyczące osób startujących w wyborach. Jak na razie nie znamy nawet „jedynki”. Można się jednak spodziewać, że na liście pojawi się Marek Gryglewski (ma szansę na „jedynkę”) bądź Aleksandra Stasiak z SLD (może oboje) czy Michał Pietrzak z Wiosny, który przetarł sobie szlaki w wyborach do Europarlamentu.

– Nie znamy jeszcze liderów list – przyznała Stasiak.

Warto zauważyć, że Lewica nie startuje jako koalicja, a skorzysta z list SLD. Oznacza to, że kandydaci największa ilością głosów wejdą do Sejmu już po przekroczeniu 5-procentowego progu. W przypadku koalicji obowiązuje 8 procent.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

„Nie poprzestaniemy jednak na pięciu procentach i walczymy o najwyższą stawkę, czyli wyniki dwuprocentowy”.

Błąd dziennikarza, czy pan Gryglewski zamiast 5 procent woli 2?

Umiesz liczyć, to licz na siebie.

Gryglu odleciał już dość daleko : ) Ale w sumie dobrego humoru zawsze warto pogratulować. Lewica razem z „chrześcijańskimi demokratami” od Macka… Do czego to doszło, jaki upadek… Kędzierski w grobie się przewraca z Marynowskim i Kowalczykiem na zmianę

Przecież sztandar dawno wyprowadzono…

Czy ten cacany w brązowej marynarce to kiedyś nie był u Korwina … czyli skrajnej prawicy ?
Młody chłopczyna i tak poglądy zmienia ? … Czy źle widzę ?

Robert za spoko jesteś do tego towarzystwa.

Mocno trzymam kciuki za Michała Pietrzaka.