Pabianiczanka Julia Walczyk pojechała do Budapesztu aby rywalizować o miano najlepszej florecistki globu. Niestety, jej przygoda z zawodami zakończyła się szybko.
W eliminacjach do turnieju głównego Walczyk odniosła pięć zwycięstw. Później na jej drodze stanęła Maxine Jie Xin Wong z Singapuru, którą udało się pokonać 15:9. Dzięki tym rezultatom pabianiczanka awansowała do grona 64 najlepszych florecistek.
W pierwszym pojedynku turnieju głównego Julia stanęła naprzeciw Japonki Komaki Kikuchi. Polka wyszła z tego zwycięsko, pokonując rywalkę 15:8. Następną przeciwniczką była kolejna reprezentantka Japonii – Sera Azuma. Tym razem Walczyk musiała jednak skapitulować, przegrywając to starcie wynikiem 15:13. Oznaczało to koniec przygody w turnieju indywidualnym dla wychowanki Zjednoczonych Pabianice. Julia została ostatecznie sklasyfikowana na 29. pozycji.
W turnieju drużynowym Polska z Julią Walczyk w składzie zaczęła dobrze, bo od wygranej z Filipinami 45:20, a później z reprezentacją Niemiec 37:31. Niestety, drogę do półfinału zamknęły nam Francuzki, wygrywając z nami 45:39. Polkom pozostała zatem walka o miejsca 5-8. Ostatecznie nasze dziewczęta zajęły 7. pozycję, bowiem najpierw uległy Japonkom 34:29, ale na koniec pokonały Koreę Południową 29:28.
